Kryzys to słowo odmieniane w obecnej dekadzie przez wszystkie przypadki i w każdych okolicznościach. Kryzysy na Półwyspie Koreańskim i syryjski, wywołany przez dyżurnego awanturnika w regionie, czyli Izrael bledną w porównaniu z tym, co czeka Polskę. A czego zapowiedzią jest… decyzja mec. Rogalskiego o wsparciu PO w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Rogalski z nieoczekiwaną swadą poinformował dyżurną dziennikarkę reżimu Tuska Monikę Olejnik, że wierzy w ustalenia komisji śledczej w sprawie Smoleńska, również tej dowodzonej przez Rosjan, która uznała że wyłączną winę za śmierć polskiej elity politycznej ponoszą piloci i ich dowódcy.
Decyzja mec. Rogalskiego jest zrozumiała. I można na jej podstawie dowiedzieć się, że żyjąca sprawą smoleńską partia Jarosława Kaczyńskiego ma pusty portfel i najpewniej Rogalskiemu nie zapłaciła. Kojarzony z jedną stroną sceny politycznej nie miał szans na znalezienie klientów spoza nieśmierdzącej groszem partii. Klientów, którzy są zamożni. Tacy z pieniędzmi, jak raz pozostali wyłącznie przy Platformie Obywatelskiej. I stąd ruch Rogalskiego.
Nawet środowiska homoseksualne wspierane przez Ruch Palikota i różne odpryski SLD zaczynają przymierać głodem na gospodarstwie prowadzonym przez Tuska. Nic dziwnego, skoro rząd ostatnie lata zajmował się nie tyle rządzeniem, co przygotowywaniem stanowisk dla członków PO i ich rodzin.Oraz opracowywaniem coraz to nowszych strategii public relations, tłumiących wybuch niezadowolenia coraz biedniejszego społeczeństwa. Sytuacja w społeczeństwie zmieniła się na tyle, że Donald sięgnął po swoją tajną broń – niezależną, przynajmniej teoretycznie, Radę Polityki Pieniężnej oraz banki, które jak wściekłe zaczęły udzielać kredytów każdemu, kto się po nie zgłosi. Piszę o tym w artykule wiodącym. Kolejnym ruchem w pogrążonej w kryzysie Polsce może być tylko dodrukowanie pustego pieniądza. Czy taki będzie koniec „reform” Tuska? Póki co biznes – polski i zagraniczny – wstrzymał oddech i czeka na dzisiejszą decyzję RPP.