Kto oszukał kierowców?

…powoli, lecz nie ubłaganie zbierają się czarne chmury nad inowrocławską Strażą Miejską.

Właśnie uprawomocniło się postanowienie o umorzeniu przeciwko mnie postępowania o wykroczenie. Fakt, że to postępowanie prowadzone było z wniosku policji, ale dotyczy dokładnie takiego samego „wykroczenia” jak od półtora roku zarzuca mi Straż Miejska.

To właśnie policja po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami w sprawie, odstąpiła od wcześniejszego wniosku o ukaranie.

Odwrotnie, postępują Strażnicy Miejscy: Raczkowski, Michalik i ostatnio Fejt, którzy dysponując dokładnie takimi samymi dowodami jak policja od półtora roku ciągają mnie po sądach. Obecnie sprawy są na etapie apelacji w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy i powinny zakończyć się najpóźniej wczesną jesienią.

To prawomocne umorzenie potwierdza, że parkując na naszym podwórku nie popełniłem wykroczenia, gdyż nie istnieje na nim żadna „strefa zamieszkania”. Niestety kilku moich sąsiadów, wprowadzonych w błąd przez strażników miejskich, zapłaciło mandaty. Niektórzy nawet z kosztami komorniczymi. Zapłacili, choć nie popełnili żadnego wykroczenia!!!

Co więcej?

Jak można przeczytać w uzasadnieniu, wymagany prawem projekt organizacji ruchu został zatwierdzony 7 kwietnia 2017 roku, co oznacza, że do tego dnia takowy nie istniał. Nie dotyczy to tylko naszego podwórka, ale wszystkich dróg i terenów należących do KSM, a to oznacza, że wszystkie mandaty jakie dotychczas zostały wystawione za niestosowanie się do znaków na terenie KSM powinny być anulowane. Być może nawet osoby zamieszane w ten proceder powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności…

Czy jest w Inowrocławiu jakiś prawnik, który pomoże kierowcom odzyskać wyłudzone pieniądze???