Jak widać na załączonym obrazku prokurator Michał Trybus także dał się ponieść fali entuzjazmu do szwajcarskiego franka, choć nie tylko. I niech ten fakt stanie się kanwą do ogólnej oceny, którą pozwolę sobie sformułować w niniejszym felietonie. Na stronie http://ustrojprokuratury.eprace.edu.pl/108,Niezaleznosc_prokuratora_a_niezawislosc_sedziego..html zapisano:
Jedną z zasad ustrojowych prokuratury jest zasada niezależności prokuratorów. Wyraża ją art. 8 ust. 1 ustawy o prokuraturze. W myśl tej dyrektywy prokurator przy wykonywaniu czynności określonych w ustawach jest niezależny, z uwzględnieniem granic niezależności określonych w ustawie. Zatem prokurator nie jest niezawisły jak sędzia, jest jedynie niezależny. Różnica polega na tym, iż niezawisłość sędziowska wyraża się w swobodzie podejmowania decyzji procesowych w granicach zakreślonych jedynie przez Konstytucję i ustawy (art. 178 ust. 1 Konstytucji), natomiast prokuratorzy ograniczeni są, w myśl zasady hierarchicznego podporządkowania, obowiązkiem wykonywania zarządzeń, wytycznych i poleceń przełożonego prokuratora138 (art. 8 ust. 2 zd. 1 ustawy o prokuraturze).
Powyższe oznacza (podaję za https://pl.wikipedia.org/wiki/Prokurator), że:
(…) prokurator nie musi uzyskiwać dla swoich czynności uprzedniej zgody przełożonego. A po dokonaniu czynności, nie musi ona być przez przełożonego zatwierdzona. Prokuratorzy nie są niezawiśli – więc nie podlegają tylko Konstytucji i ustawom – muszą wykonywać zarządzenia, wytyczne i polecenia przełożonych. Prokuratorowi jednak nie można wydać polecenia wykonania konkretnej czynności procesowej (art. 8 ust. 2) np. co do sposobu zakończenia sprawy lub zajęcia stanowiska podczas rozprawy sądowej.
Niezależność prokuratorów gwarantują m.in. takie instytucje jak:
- immunitet formalnoprawny od przestępstw i materialny od wykroczeń za które prokuratorzy odpowiadają dyscyplinarnie,
- zakaz piastowania innych stanowisk,
- zakaz wykonywania zajęć, które przeszkadzałyby w pełnieniu obowiązków, uchybiałyby godności urzędu lub podważałyby zaufanie do jego bezstronności,
- zakaz przynależności do partii politycznych i brania udziału w działalności publicznej,
- zakaz sprawowania mandatu posła lub senatora,
- zapewnienie stabilizacji materialnej i zawodowej, równej sędziom odpowiedniego szczebla.
Mam tylko jedno pytanie, bo zwróciłem uwagę w moich felietonach na gigantyczne niekiedy zadłużenie w bankach, które wykazują w swoich oświadczeniach majątkowych stróże prawa w czerwonych żabotach. To jest pytanie oczywiście natury ogólnoustrojowej, bo przecież prokuratorom nikt na razie nie zabronił zaciągania kredytów w bankach komercyjnych. A pytanie brzmi! Jak te „komercyjne” długi mają się do instytucji niezależności prokuratorskiej? Bo osobiście uważam, że mają się jak pięść do nosa!!! Zadłużony po uszy prokurator może stać się, na przykład, łatwym celem dla różnej maści „lobbystów”. Czyż nie?
Sytuacja, w której „czerwone żaboty”, jak Polska długa i szeroka, „wiszą” na umowach kredytowych w bankach i oczywiście na gigantycznych odsetkach od kredytów, wydaje się być nie do utrzymania na dłuższą metę. To powinno być zabronione. A Rzeczpospolitą powinno być stać na stworzenie instytucji, która zresztą już funkcjonuje w ograniczonym zakresie, oprocentowanej (oczywiście) pożyczki konsumpcyjnej dla prokuratorów, udzielanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości lub Prokuraturę Generalną. Takie pożyczki tylko w niewielkim stopniu obciążałyby publiczny budżet, bo oczywiście podlegałyby zwrotowi. Przede wszystkim jednak stanowiłyby dodatkową gwarancję dla obywateli, że prokuratora RP nie łączą ze światem zewnętrznym żadne zobowiązania, na przykład, wobec szwajcarskiego franka, którego kurs, jak wiadomo, poszybował w ostatnich latach i gnębi teraz wielką rzeszę naszych rodaków. Pożyczka udzielona przez Ministra Sprawiedliwości (MS) czy Prokuratora Generalnego (PG) byłaby całkowicie transparentna a dodatkowo łatwo weryfikowalna. Społeczeństwo, na podstawie ustawowego dostępu do informacji publicznej, wiedziałoby czy prokurator wydał ją na budowę domu, czy na inne uciechy dnia codziennego – czytaj zakup samochodu i telewizora. Na dodatek, prokurator Michał Trybus nie musiałby zaciągać kredytu na spłatę kredytu, bo to jakiś absurd!
Jestem pewien, że zakaz zaciągania kredytów w bankach komercyjnych i systemowe uregulowanie pożyczek dla prokuratorów w „kasie zapomogowo-pożyczkowej” MS lub PG z dnia na dzień podniosłoby jakość wykonywanych usług przez funkcjonariuszy publicznych w czerwonych żabotach oraz zaufanie obywateli do ich bezstronności, że o oszczędnościach materialnych nie wspomnę. Bo straty dla budżetu państwa w wyniku korupcyjnych prokuratorskich działań doprawdy trudno przecenić – vide afera Amber Gold. Proszę zobaczyć sobie tylko oświadczenie majątkowe słynnej prokurator z Gdańska Barbary Kijanko, która kryła aferzystę Marcina P., zob. http://www.gdansk.po.gov.pl/upload_doc/000001261.pdf:
Niezłe, prawda? I znowu prokurator frankowicz…
Ciekawe, wracając już na nasze gorlickie podwórko, co miałby do powiedzenia na opisany temat prokurator Michał Trybus?
PS. Całe oświadczenie majątkowe prokuratora Michała Trybusa tutaj: prokurator Michał Trybus.
PS.2 Na zdjęciu tytułowym prokurator Michał Trybus.
Czytaj także: http://gorliceiokolice.eu/tag/michal-trybus/.