Kozły ofiarne i Łosie(wy).Konferencja Prokuratury Wojskowej
18/02/2011
498 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
"Już pierwsze rezultaty badania pokazały, że generał Błasik do samego końca znajdował się w kabinie pilotów.(..)Bez względu na to, jak było naprawdę, piloci 36. pułku specjalnego polskich sił powietrznych czuli psychologiczną presję z powodu obecności swojego zwierzchnika" – wskazują "Izwiestija". Jedynym „szybkim” dowodem byłoby odnalezienie zwłok w kokpicie. Jeśli więc już od pierwszych badań było wiadomo, że śp. generał znajdował się w kokpicie” to może prawdziwa była relacja naocznego świadka, która pojawiła się w mediach.Ta, że emerytowany wojskowy, który miał działkę obok lotniska Siewiernyj, widział w KOKPICIE pilotów przypiętych pasami i jedną osobę , która nie powinna się tam znajdować… Tylko : co wtedy z tym Kokpitem? Wyparował?* Tyle na temat pewności co do obecności śp. Generała w kokpicie. […]
"Już pierwsze rezultaty badania pokazały, że generał Błasik do samego końca znajdował się w kabinie pilotów.(..)Bez względu na to, jak było naprawdę, piloci 36. pułku specjalnego polskich sił powietrznych czuli psychologiczną presję z powodu obecności swojego zwierzchnika" – wskazują "Izwiestija".
Jedynym „szybkim” dowodem byłoby odnalezienie zwłok w kokpicie. Jeśli więc już od pierwszych badań było wiadomo, że śp. generał znajdował się w kokpicie” to może prawdziwa była relacja naocznego świadka, która pojawiła się w mediach.Ta, że emerytowany wojskowy, który miał działkę obok lotniska Siewiernyj, widział w KOKPICIE pilotów przypiętych pasami i jedną osobę , która nie powinna się tam znajdować… Tylko : co wtedy z tym Kokpitem? Wyparował?* Tyle na temat pewności co do obecności śp. Generała w kokpicie. Być może więcej dowiemy się z konferencji prokuratorów, którzy wrócili z Moskwy. Być może ujawnią informacje, które podaje dzisiejszy Nasz dziennik. Na to, że brak jest dowodów na obecność Pana generała w kokpicie. Co oznaczałoby ,ze Łosiew dla PR łgał jak bura suka…(ciekawe, czy ktokolwiek tego Łosiewa przesłuchał? Zapytał się przy jakim lotnisku ma ta działkę? Bo przecież na Siewiernym kokpitu nie było ….
Natomiast atakowanie wdowy po śp. Generale za to, że domaga się od MAK usunięcia z raportu wyników badań krwi (abstrahując od ich prawdziwości) ,jest kpiną z prawa. Tak charakterystyczną dla władz tego kraju. MAK nie ma prawa tego typu informacji w raporcie, jeśli ma to być w zgodzie Konwencją Chicagowska. I tyle. Atakowanie wdowy po gen. Błasiku jest czynem moralnie nie do zaakceptowania.
Czego jednak wymagać od rosyjskich dziennikarzy, kiedy ich polscy dostarczali im naboi z gnojem. „Przypuszcza się nawet, że Błasik mógł siedzieć w fotelu II pilota. W każdym razie – jak twierdzą polscy dziennikarze – miał taki zwyczaj.” W tego typu insynuacjach dzielnie pewnie sekunduje im społeczny ekspert MAK, czyli p. Tomasz Hypki.
Komisja Millera sprecyzuje nam własną wersję (na podstawie rosyjskich dowodów) przyczyn katastrofy. Zapewne usłyszymy wiele o systemowym bałaganie w organizacji wizyt państwowych i lotów VIP, zaniedbania w szkoleniach, znikomość nakładów na utrzymanie floty powietrznej itp. Brak rozwiązań systemowych w organach odpowiedzialnych za przygotowanie wizyt (kancelarie, MSZ ,Służby). Raport ma wskazać okoliczności i przyczyny ,nie wskazywać winnych. Od tego jest prokuratura. Która –jak widać z ilości niezrealizowanych przez Rosjan wniosków o pomoc prawną w raporcie MAK- korzysta tylko z tych dowodów, które Rosja uznała za możliwe do przekazania. Co się a nijak do potrzeb normalnego śledztwa.
Rosjanie urabiają własną i światową opinię publiczną wskazując z góry upatrzone kozły ofiarne, które mają odpowiadać za wydarzenia na Siewiernym. Rolą Polski jest wyjaśnić, co wydarzyło się naprawdę.
*"Nikołaj Łosiew, emerytowany pilot wojskowy, właściciel pobliskiej działki, był na miejscu w 20 minut po katastrofie. Jak powiedział Polskiemu Radiu, w rozbitej kabinie widział oprócz członków załogi przypiętych pasami do foteli ciało jeszcze jednej osoby. Nikołaj Łosiew nie potrafi powiedzieć nic więcej o tej osobie."
_________________
Za: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Swiadek-katastrofy-w-kabinie-byla-jeszcze-jedna-osoba,wid,12244157,wiadomosc.html?ticaid=1a1f6
Relacja z konferencji
Wizytę prokuratorów ustalali prokurator Bastrykin i prokurator Rzepa, po umowie PG Seremeta z PG Czajką.32 tomy akt gotowych do wysłania do Polski, są w trakcie sprawdzania przez prokuraturę Generalna (zatwierdzone przez Putina) bo mają takie procedury, których przestrzegają. To już jest dowcip. Należałoby powiedzieć, że powołują się na takie przepisy.
Informacje prokuratorów : uczestniczyli w przesłuchaniach 4 osób. Mieli możliwość „dosłuchania świadków”. W trakcie umożliwiono wszystkich pytań, które przedstawili .Pozytywnie oceniają współpracę. Komisja śledcza Rosji przejęła rejestratory z TU 154 –uczestniczyli w oględzinach nośników i komisyjnym przegraniu zawartości zapisu z rejestratora MARS. Polska Prokuratura Wojskowa sprawuje nadzór nad oryginałem nad zapisem z kokpitu. Czyli zakładają plomby, a potem sprawdzają oryginał plomb. Czarne skrzynki są w Rosji i pozostaną.
Komitet Śledczy prowadzi nadal postępowanie. Polska nie ma prawa się na ten temat wypowiadać. W kwestii gen. Błasika: Polscy prokuratorzy się nie zajmowali się dokumentami ,które mogły, świadczyć o braku bądź obecności gen, Błasika. Informacje Naszego Dziennika były nieprawdziwe.
Z informacji dot. przesłuchań kontrolerów z lotniska –polska prokuratura ma wiedzę, która pozwala im na jednoznaczną ocenę sytuacji w wieży kontrolnej w dniu 10 kwietnia. Niestety ,żadne z przesłuchań nie było rejestrowane przez nośniki pamięci. !Polegać więc trzeba będzie na jakości tłumaczeń… To zła wiadomość.
Zapoznali się z protokołami przesłuchań konkretnych osób. Nie było raczej wśród nich wspomnianego wcześniej Łosiewa…
Niestety ,raczej śledczy internetowi nie będą mieli okazji zapoznać się z nagraniami z ATM. Być może wnioski biegłych zostaną udostępnione.
Nowe nagranie zapisu z czarnej skrzynki MARS będzie zanalizowane powtórnie (porównawczo) w Instytucie Badań Fonoskopijnych w Krakowie. IBF wyda opinię wstępną. Bo finalnie biegli będą mogli wydać ekspertyzę dopiero po analizie oryginałów.
Prokuratura Wojskowa zamierza przeprowadzić własny oblot TU154 102 ,celem identyfikacji szumów i dźwięków z zapisu z czarnej skrzynki. Czyli ma charakter wspomagający badania krakowskie. Eksperyment Komisji Millera a inny charakter. Dotyczy technicznych ocen działania przyrządów w warunkach zbliżonych do manewrów z dnia 10 kwietnia.
Prokuratorzy przesłuchali 3 osoby z wieży oraz jedną z nadzoru. Nie wiadomo zatem , czy to są rozmówcy z Moskwy.
Prokuratura kończy obecnie postępowanie wobec osób winnych zaniedbań przy organizacji wyjazdu z dnia 10 kwietnia.
Kiedy prokuratorzy wyjeżdżali do Moskwy zamierzali zrealizować kluczowe dla nich działania. Nie prowadzili przesłuchań, ale uczestniczyli w pełni w przesłuchaniach (dodatkowe pytania) , co zabrało im sporo czasu więcej niż planowali. Zrezygnowali z części zamierzeń , ponieważ wybrali możliwość pełnego przesłuchania. Czyli w większości dowiedzą się z akt, które będą przesłane.
W trakcie pobytu w Moskwie mieli okazję przejrzeć dokumentację związaną z Ofiarami katastrofy, ale szczegóły będziemy mogli poznać dopiero po zapoznaniu się z nimi przez pełnomocników prawnych rodzin Ofiar.
Nie dowiedzieliśmy się nic, co mogłoby wpłynąć na zmianę stanowiska osób, które mają swoje utrwalone poglądy na wydarzenia z dnia 1o kwietnia.
Przed nami konferencja odpowiednika Komisji Śledczej z Rosji.
P.S. Żaden z obecnych dziennikarzy nie zapytał Łosiewa….