Rzecz o niedziałaniu otwierania stron NE, albo – kto nas wpuszcza w kanał?
Podobno huragan załał jakieś łącze w USA…
Jednak przypadkiem przypomniałem sobie, że mam możliwość przejścia przez atlantyk łączem szyfrowanym i wyjścia na świat (otwarty Internet) przez lokalne połączenie w Stanach.
Kiedy to wypróbowałem, że zdumieniem stwierdziłem, że strony NE śmigają jak zające.
Na próbę otworzyłem jednocześnie 12 zakładek z różnymi wpisami. Po 12s miałem już 3 w pełni ściągnięte. Najdłużej ściągał się artykuł Carcinki z dużą ilością wklejek z YouTube (1m43s) – http://carcinka.nowyekran.pl/post/79560,marsz-niepodleglosci-czyli-neoprl-vs-wolna-polska
Zastanawiam się, czy ktoś nie robi kreciej roboty na urządzeniach sieciowych (bramach – gatewayas czy inaczej routerach), gdzie ruch z USA wpływa do szkieletowych sieci w Polsce?
Bo gdyby była to wina łącza w Stanach lub serwera – to miałbym taki sam efekt, kiedy poruszam się moją zamaskowaną "rurką" (która wiedzie przez te same połączenia i urządzenia co normalny ruch, tyle, że jest dla tych urządzeń niewidzialna).
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukujacego pieknych perel. Gdy znalazl jedna drogocenna perle, poszedl, sprzedal wszystko, co mial, i kupil ja.