Davidowa fascynacja Ukrainą

Tak się chłopak najeździł, napatrzył na tą dzielną Ukrainę, że postanowił sprawdzić,jak to jest walczyć z przeciwnikiem !!

Najpierw się schlał a potem zabrał za „rezanie Lacha” .. jednego na początek.

Davidowa fascynacja Ukrainą

Otwieram „Niezależną” i szukam codziennych proukraińskich wpisów Davida, kolegi T.Sakiewicza,  odznaczonego niedawno przez SB nowej Ukrainy… a tutaj pustka na portalu „W polityce pl.” też jakoś cisza, jak na ukraińskim stepie, nic, żadnych zagrzewań do boju jak w niedawnym artykule:

Davidek bardzo lubi kpić z Polaków i ich obawy przed  Ukrainą.

Przykład? Proszę?

//Wbrew temu, co pisze Łysiak, nikt nie chce bagatelizować problemu banderyzmu, zapominać o Wołyniu itd. To tylko kolejne wymysły tego autora. Jak już pisałem w swojej polemice z Rafałem Ziemkiewiczem, banderyzm ma w sobie składnik immanentnie antypolski. Owszem, obecnie jest on uśpiony, ale nie możemy zakładać, że tak będzie już zawsze. I właśnie dlatego polską racją stanu jest popieranie silnej, zjednoczonej Ukrainy//

http://niezalezna.pl/59794-waldemar-lysiak-banderowiec

Jest uśpiony.., nie możemy zakładać, ble,ble, ble

Znawcą to może Davidek jest, ale od kabały!!

Ty żuliku, pomyślałam sobie, jeśli już piszesz o jednym z największych polskich pisarzy, to się zwracaj poprawnie… panie Waldemarze Łysiak.

Ale i tak nasz pisarz miał więcej szczęścia od polskiego narodowca Jerzego Wasiukiewicza.

Bo to właśnie jego, członka zarządu Stowarzyszenia Marszu Niepodległości oraz członka Zarządu Głównego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy , postanowił wyrezać redaktorek Gazety Polskiej

Jeśli oskarżył szanowanego polskiego pisarza o antypolskość, to co to dla Davida, posunąć się krok dalej i przywalić rannemu podczas zamieszek narodowcowi, koledze publicyście i satyrykowi, szklanką w głowę?

// – W pewnym momencie Wildstein wstał i poszedł do toalety z butelką w ręku. Po wyjściu z toalety dosiadł się do stolika Wasiukiewiczów i zaczął ich wyzywać. Wasiukiewicz powiedział do niego: „Idź stąd człowieku”. Pijany Wildstein przewrócił stolik, uderzył Wasiukiewicza butelką w głowę, a potem próbował to samo powtórzyć ze szklanką. Wasiukiewiczowi otworzyła się rana na głowie i popłynęła krew. Po chwili zakrwawiony był też Wildstein, który pokaleczył się szklanką, chcąc ponownie uderzyć swoją ofiarę. Doszłoby do gorszych rzeczy, gdyby obecny na miejscu klient lokalu, który siedział obok, nie powstrzymał Wildsteina. Żona Wasiukiewicza pomagała mężowi i starała się zrobić zdjęcie. Wtedy rzucił się na nią kolega Wildsteina, który razem z nim uczestniczył w popijawie. Jego z kolei powstrzymałem już ja, ponieważ zdążyłem dobiec na miejsce – relacjonuje portalowi myśl24.pl, Jerzy Zalewski.

Awantura zakończyła się interwencją policji, która została wezwana na miejsce przez jednego z postronnych gości lokalu. W jej wyniku David Wildstein miał zostać zatrzymany. Powodów ataku na Wasiukiewicza autorzy portalu myśl24.pl doszukują się w narastających publicystycznych antagonizmach pomiędzy środowiskiem „GPC” a Ruchem Narodowym. Kością niezgody miałyby być przede wszystkim pryncypialne i wzajem się wykluczające stanowiska obu stron konfliktu w sprawie Ukrainy.

Read more: http://www.pch24.pl/pijany-wildstein-zaatakowal-narodowca–doszlo-do-rekoczynow,32104,i.html#ixzz3IxlAsKHW//

Kolega davidowy na żonę się rzucił? Jaki dzielny !!!

Obserwując, na naszym, portalowym podwórku skalę nienawiści dotyczącą różnicy zdań ten temat, proponuję zastanowić się nad skutkami i odpowiedzialnością za podobny bandytyzm.

Ze swojej strony dodam jedynie, że zawsze warto w takim „spotkaniu” być w towarzystwie przyjaciół.

Panu Jerzemu Zalewskiemu twórcy „Historii Roja” podziękować, że nie dopuścił do udanej próby morderstwa Wasiukiewicza i jego żony, przez fascynata ukraińskiej opcji rezania Polaków.