Czy marszałek Jacek Krupa i jego radni dbają o nasze pieniądze w Małopolsce?

Wiadomość z serwisu Polskiej Agencji Prasowej początkowo nie zrobiła na mnie większego wrażenia choć czytałem ją z zainteresowaniem, bo niezmiennie każda wiadomość dotycząca Małopolski wzbudza moją większą uwagę niż, na przykład, informacje z Wielkopolski czy Pomorza. Dlaczego? To proste; bo to sprawa lokalnego patriotyzmu. Przejdźmy jednak do meritum. Jak podało Centrum Prasowe PAP:

NEWAG wygrywa przetarg na pociągi dla Kolei Małopolskich. 20 listopada 2015 roku Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) uznała, że oferta firmy Pojazdy Szynowe Pesa Bydgoszcz zawiera rażąco niską cenę, nakazując jej odrzucenie i wybranie oferty NEWAG S.A. jako najkorzystniejszej. W dniu dzisiejszym Sąd Okręgowy w Krakowie  oddalił w całości skargę firmy Pesa na wyrok KIO (Krajowa Izba Odwoławcza) prawomocnie kończąc postępowanie sądowe w sprawie przetargu na dostawę pojazdów dla województwa małopolskiego. Przedmiot zamówienia obejmował dostawę 12 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych IMPULS (8 pojazdów czteroczłonowych oraz 4 pojazdów pięcioczłonowych) wraz z kompleksową obsługą gwarancyjną i utrzymaniem. Przetarg zawierał też opcje zakupu dodatkowych 4 pojazdów (2 czteroczłonowych oraz 2 pięcioczłonowych). Oferta firmy Pesa zawierała cenę w wysokości ok. 292,5 mln brutto. Oferta firmy Newag (dostawa 12 wraz z opcją dodatkowych 4 pojazdów) opiewała na 374 mln brutto. „Z uznaniem przyjmujemy orzeczenie Sądu Okręgowego. Oferowana cena w przetargach publicznych nie powinna być jedynym, kluczowym kryterium wyboru. W transporcie publicznym priorytetem powinna być wysoka jakość i niezawodność pociągów. Nasze pojazdy spełnią te oczekiwania” – powiedział prezes NEWAG S.A. Zbigniew Konieczek. Plik graficzny dostępny pod adresem: http://centrumprasowe.pap.pl/cp/pl/news/info/48473,,newag-wygrywa-przetarg-na-pociagi-dla-kolei-malopolskich- Źródło informacji: Newag S.A.

Pobieżna lektura tego komunikatu pozwala na przedstawienie kilku wątpliwości w zwiazku z rozstrzygniętym, ostatecznie na drodze sądowej, przetargiem. Po pierwsze Newag i Pesa, to polskie firmy, działające w identycznych, polskich warunkach rynkowych. Obie firmy, a szczegolnie Pesa, jeśli wierzyć doniesieniom prasy, zajmującej sie gospodarką i ekonomią, cieszą się dużym uznaniem klientów a także menedżerów biznesu transportowego. Na przykład, jak donosił portal „wPolityce.pl“: pociąg Dart bydgoskiej Pesy otrzymał w Monachium prestiżową nagrodę IF DESIGN AWARD 2016.

Mnie, jako laika, zdziwiła potężna rozbieżność dotycząca cen ofertowych, złożonych w przetargu przez obie konkurujące strony. Różnica wynosiła aż 81,5 mln. zł. Powtarzam, że Pesa i Newag działaja na tym samym rynku, z tym samym systemem podatkowym, ubezpieczeniowym i identycznym dostepem do materiałów i kooperantów. Ale okay, pomyślałem, przecież cena nie powinna być ostatecznym kryterium podczas analizy ofert przetargowych, żeby wyeliminować ryzyko kupienia zwykłego bubla. Chociaż w przypadku Pesy, można domniemywać, że o bublach nie ma mowy, skoro eksportuje swoje pociągi i tramwaje do Włoch, Niemiec, Rosji, na Węgry i jeszcze do kilku innych krajów. Na dodatek w komunikacie firmy Newag, jej prezes Zbigniew Konieczek oświadczył, że: nasze pojazdy spełnią (…) oczekiwania. Może tak, może nie, panie prezesie. Czas pokaże, a przetarg rozstrzygnieto tu i teraz, a oferta Newagu była sporo droższa; zastanawiająco droższa! I tak sobie rozmyślając przeszedłem do porządku dziennego nad komunikatem Polskiej Agencji Prasowej i odłożyłem go ad acta. Do wczoraj!

Weryfikując poziom zadłużenia Województwa Małopolskiego, przypominam, że wynosi ono na 31.12.2015 448 026 497,36zł”, zob. art. http://gorliceiokolice.eu/2016/02/wojewodztwo-malopolskie-tonie-w-dlugach/, natknąłem sie na taki oto komunikat na stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego zob. http://malopolskie.pl/Wydarzenia/Index.aspx?id=15248:

Budżet  na 2016 rok jest ambitny ale nie widzimy dla niego żadnych zagrożeń – podkreślił marszałek Jacek Krupa. 1151 mln zł dochodów i 1441 mln zł wydatków zakłada projekt budżetu Małopolski na 2016 rok. Powstały deficyt budżetowy – 290 mln zł – sfinansować mają przychody z emisji obligacji, kredytu pomostowego na prefinansowanie projektów współfinansowanych środkami pochodzącymi z budżetu UE i kredytu na VAT od zakupu pojazdów szynowych planowanego do spłaty po otrzymaniu zwrotu z Urzędu Skarbowego.

I „szczęka mi opadła”. Bo jak przeczytałem, że marszałek Jacek Krupa i samorządowa spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością z ulicy Racławickiej w Krakowie, zamierzają zaciągnąć kredyt na VAT od zakupu pojazdów szynowych planowany do spłaty po otrzymaniu zwrotu z Urzędu Skarbowego, to sobie pomyślałem, że kreatywna księgowość samorządowych fachowców z Racławickiej nie zna granic. Kredyt, to kredyt. Nikt go za darmo nie udzieli. Dług WM może tylko rosnąć! Zakup, w trybie przetargowym, pojazdów szynowych od sądeckiego Newagu o 81,5 mln. zł drożej będzie jeszcze droższy. A dane wprowadzone do budżetu WM, dotyczące wysokości kredytu i rozliczenia VAT-u w tej transakcji, to typowe wróżenie z księgowych fusów. Za dużo niewiadomych. Jestem pewien, że żaden bank w Polsce nie udzieliłby mi kredytu, gdybym jako zabezpieczenie przedstawił oświadczenie, że stanowi je wysokość podatku od wartości dodanej dla jakiejkolwiek konkretnej transakcji, którą zamierzałbym zawrzeć w przyszłości. Nie sposób bowiem przedstawić w takiej sytuacji rzetelnej symulacji rozliczenia kwoty należnej z tytułu sprzedaży pomniejszonej o wartość należnego podatku.

Słowem, marszałek Jacek Krupa et consortes dość dowolnie żonglują sobie publicznymi pieniędzmi i to w przypadku gigantycznego zadłużenia samorządu wojewódzkiego. Okłamują także społeczeństwo, twierdząc, że WM zapłaci za pojazdy szynowe 374 mln. zł. Niestety WM a właściwie to my wszyscy, zapłacimy znacznie więcej i nie tylko dlatego, że niektórzy z nas wykupią bilety Kolei Małopolskich. A jak widzisz, Szanowny Czytelniku, chodzi, tylko w przypadku tej konkretnej transakcji, o miliony złotych.

Takie operacje finansowe, jak powyżej opisana, od których roi się w strukturach tzw. jednostek samorządu terytorialnego, to jest kolejny dowód na słuszność poglądu, że tzw. samorząd wojewódzki trzeba koniecznie zlikwidować. Żeby tacy jegomoście jak marszałek Jacek Krupa, czy prezes Kolei Małopolskich Ryszard Rębilas przestali działać na szkodę majątku wspólnego i pasożytować na publicznym mieniu.

Można by się także zastanowić nad celowością i gospodarnością powoływania do życia takiej spółki jak Koleje Małopolskie, ale to jest już temat na inne opowiadanie.