Panie Marszałku! Wysoki Sejmie!
Rozpatrujemy sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2012r. Jest naturalne, że dyskusja w znacznej mierze ogniskuje się wokół konkursu o miejsca na multipleksie cyfrowym. Tak, Pan Przewodniczący doskonale wie, że tę sprawę, mającą olbrzymi wymiar społeczny, Rada zawaliła.
Przebieg i wyniki konkursu pokazują, że Rada nie zdała egzaminu jako państwowy organ, który ma stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Rada w tej sprawie – jak stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli – działała niecelowo i nieracjonalnie. Nie ma wątpliwości, że działania Rady były nie tylko niesprawiedliwe wobec TV Trwam, ale wręcz dyskryminujące nadawcę i widzów tej telewizji, setki tysięcy, może miliony polskich katolików, dla których ta telewizja jest prawdziwym oknem na Polskę i na świat.
W tej sprawie Rada, wykorzystująca preteksty formalne, by zablokować możliwość powszechnego odbioru TV Trwam, kłamiąc i manipulując, działała przeciwko rzeczywistej wolności słowa, przeciwko prawu do niezależnej informacji, a także przeciwko interesowi publicznemu, który tylko wówczas może być spełniony, gdy w mediach jest pluralizm. A dziś ten pluralizm jest tylko pozorny, iluzoryczny.
Dlatego mam pytanie. Czy członkowie Krajowej Rady uderzą się w piersi i przyznają: Tak, popełniliśmy błędy, ale te błędy naprawimy, tak, byliśmy aroganccy i niesprawiedliwi, ale teraz sprawiedliwi będziemy, tak, dyskryminowaliśmy TV Trwam i katolików, ale już nie będziemy ich dyskryminować, tak, dbaliśmy o interes rządu i mediów liberalnych, i rozrywkowych, ale teraz będziemy działali zgodnie z zasadą dobra wspólnego? Życzę takiej refleksji Panu Przewodniczącemu. Tylko czy Pan Jan Dworak do takiej refleksji jest zdolny? Wątpię. Dziękuję.