Obarczanie Jarosława Kaczyńskiego za wszelkie zło tego świata stało się procederem nagminnym i wytrychem do uprawiania polityki dla tych, którzy nie są w stanie zaoferować nic innego.
To nic, że od pięciu lat nie rządzi, ale to on odpowiada za kryzys, fatalny stan państwa i niezadowolenie społeczeństwa.
To nic, że zarówno on, jak i cały PiS unikał jak ognia tematu Marszu Niepodległości i agitacji do uczestnictwa w nim, ale to on jest odpowiedzialny za udział w marszu ONR-owców, kibiców zwanych kibolami i diabli wiedzą kogo jeszcze.
Gdy po zadymach, które ukazały zeszmacenie się lewicowych środowisk zapraszających dla zakłócenia państwowego święta zagranicznych bojówkarzy, powiedział on prawdę o tym, że skandalem jest, aby w Dzień Niepodległości Niemcy, a to oni stanowili prawie 100% zagranicznych zadymiarzy, bili Polaków w środku ich stolicy, odezwały się oczywiście głosy oburzonych.
Jako jeden z pierwszych na S24 uderzył pan Wojtek Olejniczak. Treść komentarzy pod jego wpisem nie pozostawia wątpliwości co do oceny jego opinii, jak i samej obecności bojówek, które znalazły się tu na zaproszenie organizacji panu Wojtkowi bliskich. Antykacza prowokacja nie udała się więc zupełnie.
Pana Olejniczaka przebił dziś jeszcze bardziej poseł Palikot, nie widzący nic zdrożnego w ulicznym mityngu bojowych i rozzuchwalonych chłopców z zagranicy, za to oburzony komentarzem judzącego Kaczora, który według niego zupełnie błędnie odczytał powody tej sąsiedzkiej wizyty.
Tak według Palikota należy odczytywać okoliczności tego zaproszenia, cytuję w całości, bo aż się prosi:
"W zaproszeniu przez Krytykę Polityczną takich czy innych środowisk nie ma nic złego. Dlaczego ma nie być Niemców? To jest szansa na prawdziwe pojednanie, czy to nie jest najpiękniejsze, że możemy nasz Dzień Niepodległości czcić z tymi, z którymi kiedyś o tę niepodległość walczyliśmy? Oczywiście Kaczyński do tego nie dopuści, bo kiedy on widzi nawet pokojowo nastawionych, będzie od razu wywoływał wojnę, bo o tym marzy" – stwierdził szef Ruchu Palikota.
Pokojowo nastawione bojówki przyjechały według Palikota do Polski, by się z nami jednać i czcić razem naszą niepodległość.
Czy tą granicę absurdu jest w stanie jeszcze ktoś przekroczyć?
I takie osoby są naszymi przedstawicielami w Sejmie i decydują o naszym prawie i państwowości. Koniec świata, a przynajmniej Polski wydaje się być bliski.