poranne mgły unoszą się nad doliną kawałek po kawałku odsłaniają wzgórza porosłe lichą sosną za nami przestrzeń odwiecznej pustyni wiatr obmiata zgliszcza i świeże mogiły smętnie zagląda w martwe okna wypalonych domów wynajmę pokój z widokiem na wojnę ktoś przecież...
Wyraźne dźwięki muzyki z głębi ukrytej knajpki w zaułku ulicy krętej i te szepty – jeszcze nie krzyki cięte co chwilę jak ostrzem brzytwy – język ludzkiej nienawiści Przechodzę kawałek dalej mijam zaułek innego świata misjonarz wybawca i karciany szuler pies z kulawą nogą i umorusane...
skryła się za awatarem sprytnie udając gąskę szarą skubnęła to tu to tam skopiowanym tekstom zmieniała szyk kliszom nadając nowych barw Opowieści niesamowite Edgara Alana Poe Kafka napisał raz jeszcze na nowo w kilku innych przypadkach było podobnie za skrybą powiem tylko – wolałbym nie natrafiać na...
Major z lekkim skrzywieniem spojrzał na kalendarz – dziś ósmego marca. Podszedł bliżej i przeczytał na głos: światowy dzień kobiet. No tak, kiedyś, o ile dobrze pamiętał, było to międzynarodowy dzień kobiet. – Gdzie tamte czasy? – zapytał sam siebie. Ech, westchnął z nieukrywanym...
grabiona zewsząd i opluwana antysemitami niesłusznie nazywanie tych którzy odważą się mówić niepoprawnie politycznie ponoć Słuchaj Polsko i nie wstydź się mówić głośno, że nie wypada podnosić oczu na Żyda w Krakowie w obawie reperkusji ze strony tak zwanej opinii światowej I wiedz...
zaledwie mała staranie wykaligrafowana wzmianka na marginesie kartki zeszytu do etyki życie to wszystko co posiadam i zawsze świeże kwiaty w marmurowym wazonie na lśniącej płycie pomnika napis umarła tak jak żyła –...
Miękko zapadam się w mrok. Z przyciszonego radia płynie kolejny fragment "Good night, Dżerzi". Lubię ten cynizm, intrygę i wartkość zawartą w języku autora, z kiepskim akcentem. Lubię ten stan przekraczania granic dnia w noc, kiedy reflektory jak oczy szukają drogi w ciemności. Przypominam sobie...
łączył ich (s)pokój na pół dzielony milczeniem wrogiem w tej ciszy było najmniejsze...
Przemierzam korytarze które niczym labirynty wielkiej termitiery plączą się na przemian z tym co było czego nie ma i tym co nam obiecano. Korytarze pełne obrazów zasłużonych dla tej i dla tamtej sprawy. Pozostawię ich samych sobie. Dla siebie wybiorę Herberta na dzień dobry Mrożka na popołudniową...
Przemierzam nieme korytarze które niczym labirynty wielkiej termitiery plączą się na przemian z tym co było czego nie ma a tym co nam obiecano. Korytarze pełne obrazów zasłużonych dla tej i dla innej sprawy. Widzę idiotów w niemym gąb rozdziawieniu – głupotę pikowaną niczym buraki....
prosząc o pomoc jakiś zaledwie szum w eterze więc wysyłam telegram jeden za drugim odpisał już radom i kraków warszawa i radzyń – trzymaj się bracie jeszcze się trzymam resztką nadziei i wiary w uczciwość gdy ręką jak wiosłem sięgam w swą kieszeń by portfel...
napisałbym list do ministra zdrowia ale listów pisać nie umiem zapytałbym dlaczego rozłożyła mnie choroba a lekarze tylko narzekają na brak dopłat ministra rolnictwa zapytałbym o biopaliwa kto za tym stoi i dlaczego benzyna jest tak droga tego od transportu zapytałbym dlaczego wciąż testują mnie na polskich...
gdyby życie chciało być takie proste jak w reklamie z Marią Peszek lecz niestety nie jest muszę w głowie mieć te wszystkie hasła piny i loginy i pieprzoty też przez co nie mam czasu na tworzenie ...
niczym stadko kuropatw spłoszone podrywają się do lotu – nie wiem gdzie przysiądą. Szukam jakieś spójni by powiązać na powrót. Daremnie. Nie nadaje się nić ani powróz – wiązane w pęczki więdną niczym kwiaty w wazonie bez wody. A może jak puzzle – jedna tuż przy drugiej?...
nie wiem dlaczego do okna podchodzę na odgłos sygnału karetki i nie wiem dlaczego kreślę znak krzyża gdy dzwony biją w godzinach pogrzebów czy chcę mieć pewność że to nie mnie wiozą i raz jeszcze stanę w tym...
krajobraz za oknem płynie wolno mijam odrę i nysę potem opieram się na drugim brzegu renu i nie żałuję że nie tęsknię za jednym i drugim gdyż kraj i obraz raczej do czterech liter i nie szkoda tych chwil zostawionych (próżno szukać wartości dodanej) na darmo zawracać pamięć orła zostawiłem po tamtej...
nie muszę udawać że wszystko jest w porządku i słowo równa się słowu nie muszę się silić że rozumiem meandry myśli nieznanych mi autorów nie muszę bo nie wiem czy za rogiem nie czeka pluton egzekucyjny przewrotnej metafory gotowy rozstrzelać mnie za naiwność niewiedzy dlatego na...