Redaktor TVN pozazdrościł prezesowi PiS towarzystwa pięknych, mądrych, uczciwych kobiet i kombinuje, jak zrobić skok w bok.
Wcale się jemu nie dziwię – wystarczy porównać.
Tylko co będzie z dotychczasowym rodzinnym biznesem? Przecież, jak dotąd, to zupełnie dobrze "żarło". W końcu oboje zajmują się najbardziej popłatną profesją w Polsce: opluwaniem Jarosława Kaczyńskiego i jego partii Prawo i Sprawiedliwość … Jedno pluło w TOK FM, drugie w TVN, więc na pampersy dla Jasia zawsze wystarczyło … pewnie na coś więcej, również! A że na to plucie, pieniądze w naszym kraju (jak na razie) zawsze muszą się znaleźć, niczym na chleb codzienny – w przeciwnym wypadku z pewnością Salon ogłosiłby, co najmniej zamach stanu z powodu pełzającego faszyzmu a następnie bankructwo państwa – to i na "pampersiki" nigdy nie zabraknie a Jaś może POpu_szczać do woli … Co jednak się się stanie, gdy teraz Andrzej Morozowski zmieni front a przez to dostanie kopa z każdej strony, zarówno od POdręcznej
katedra.nast.pl/artykul/3529/Atwood-Margaret-Opowiesc-podrecznej/
jak i od każdego Pracodawcy, który choćby w minimalnym stopniu wie na czym polega i szanuje zawód dziennikarza … (Fakt, że nie będzie to żaden z podmiotów, które przyczyniły się do zaproszenia Carla Bernsteina, by robił na imprezce za "kwiatek do kożucha" …)
Carl Bernstein:
"Dziennikarz głównie powinien umieć słuchać i niekoniecznie czekać na to, co chce usłyszeć"
"Trzeba wyciągać nie to co nam mówią, ale to, co faktycznie robią"
"Dziennikarz powinien ciągle szukać nowych rozmówców, słuchać ich i składać wszystko w jedną całość"
Toż to herezje dla takich, jak Andrzej Morozowski, Jakub Sobieniowski, Monika Olejnik, Tomasz Lis, Tomasz Wołek, Waldemar Kuczyński, Agata Nowakowska, Adam Michnik, Seweryn Blumsztajn, Piotr Pacewicz, Wojciech Mazowiecki …
A wszystko to, całą awanturę, zawdzięczamy dzisiejszej – choć nie odbiegającej od jego normy – postawie Jakuba Sobieniowskiego z Faktów TVN, starającego się pokazać, że oprócz wrodzonego kretynizmu,
tadeuszgruszka.blog.onet.pl/Obiektywny-redaktor-Sobieniows,2,ID397915756,n
"dysponuje" również sporymi pokładami niepamięci – w czym dzielnie mu sekundowała przez cały dzień cała stacja TVN, z Andrzejem Morozowskim na czele. Wszyscy oni, jak jeden mąż zapomnieli, że poranne, równie głupie, jak Sobieniowskiego, pytania podczas konferencji prasowych PiS-u, już zadawali wiele razy – i to nie tylko oni!
Riposta uśmiechniętego Jarosława Kaczyńskiego:
"Panie redaktorze. Ja jestem zmuszony Pana zapytać, z jakiej jest Pan redakcji, z polskiej czy z niemieckiej …"
celnie trafiła w ego moczodawców redakcji. Rozedrganie pracowników tej (bezpaństwowej?) stacji narastało od rana, zaraz po konferencji, na której ich człowiek okazał się smarkaczem w krótkich spodenkach. Lekki spokój zapanował dopiero po południu, kiedy to przygotowano – zgodnie ze sprawdzonymi bolszewickimi wzorcami propagandy – w SBeckim stylu, odpowiednie materiały, mające dać odpór takim antysocjalistycznym elementom, jak Jarosław Kaczyński, który nie chce kornie chylić czoła, przed nieomylnością Salonu!!! Teraz MY! Teraz już "my" możemy powtarzać, w kółko "cośmy" przygotowali!
SzczytoWanie nastapiło ok. godz. 18:58, kiedy to ten sam człowiek, podający się prawdopodobnie za dziennikarza, o nazwisku Andrzej Morozowski, w programie "Tak Jest", wygłosił "swoje" zdanie, okraszone wcześniej kłamliwym, ale wyrażającym ich największe pragnienia, komentarzem, że prezesowi PiS-u puściły wreszcie nerwy …
Otóż Andrzej Morozowski stwierdził, że przedtem nie dochodziło do tego, do takich "wpadek". bo zawsze zdążył Adam Hofman załagodzić sytuację i zapobiec najgorszemu! A dzisiaj wyjątkowo zabrakło Adama Hofmana u boku prezesa:
"Tam nie stał pan Hofman! Tam stała jedna z tych ślicznotek…!"
A że na świeżo miałem w pamięci dzisiejszy występ "jednego z tych kaszalotów" w porannej audycji Radia TOK FM, u boku Waldemara Kuczyńskiego, to w mig skojarzyłem, co pan Morozowski miał na myśli, tęsknie wspominając "tę ślicznotkę". Nietrudno się domyślić, jakie refleksje napadły go wieczorową porą, ok. godziny 19 -tej, kiedy to uświadomił sobie, że niedługo będzie musiał skończyć pracę i wrócić do domu … nie tylko do Jasia …
Tak naprawdę, to z tego wszystkiego, jednak najmniej interesują mnie problemy osobiste i rodzinne Morozowskiego. Za to bardzo mnie ciekawi postawa niedawnych uczestniczek III Europejskiego Kongresu Kobiet.
Gdzie one są w tej chwili???
Gdzie one wszystkie, od Jolanty Kwaśniewskiej po Wandę Nowicką? Dlaczego nie ma ich w tej chwili we wszystkich stacjach radiowych i telewizyjnych, by gromić szowinistyczną postawę całej stacji TVN oraz jej pracowników z Andrzejem Morozowskim na czele!!!
Przecież dzisiaj, w stacji TVN24 od wielu godzin depcze się godność kobiet, traktuje się je instrumentalnie! Andrzej Morozowski sugeruje, że kobiety to słodkie idiotki, takie "ślicznotki" od stania u czyjegoś boku!!!
A te tchórzliwe kobiety, wrzeszczące bezmyślnie, podczas kogresu, jakieś hasła, chcą naprawdę iść na wybory??? Po co, skoro już w tej dzisiejszej sytuacji pokazują, że sprzedadzą się za byle profity, że będą cicho siedziały, jeśli tylko w zamian dostaną odpowiednie stanowiska i satysfakcjonujące pieniądze …
To może jednak lepiej wracajcie, "Wandy Nowickie", do kuchni … tam gdzie Wasze miejsce?
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.