Sprostowanie Pana Pawła Śliwy, które wczoraj otrzymałem i bezzwłocznie opublikowałem na łamach „Gorlic i Okolic”, zob. http://gorliceiokolice.eu/2017/02/wniosek-o-sprostowanie/, dowodzi, że Pan Paweł Śliwa wziął przykład z burmistrza Bobowej Wacława Ligęzy i skopiował, powielaną po wielokroć przez naszego włodarza, konstrukcję retoryczną i logiczną wypowiedzi, która brzmi mniej więcej tak: „nieprawdą jest albowiem nieprawdą jest”. A w ślad za takim oświadczeniem nie idą żadne fakty, które zakwestionowałyby stan faktyczny przedstawiony w moim artykule, zob. http://gorliceiokolice.eu/2017/01/bezpartyjny-pawel-sliwa-albo-o-krotkich-nogach-klamstwa/.
Chciałbym delikatnie Panu Pawłowi Śliwie uświadomić, że w sprostowaniu, które nadesłał brak:
- Dowodów na bezpartyjność obywatela Pawła Śliwy; w tym – na przykład – choćby jednego dokumentu, który stwierdzałby taki stan faktyczny, np. osobistego wniosku o skreślenie z listy członków partii Solidarna Polska albo oświadczenia statutowych władz ww. partii, że ww. obywatel nie jest członkiem ww. politycznej formacji.
- Komentarza do dokumentów opublikowanych w moim artykule, tj. zrzutów ekranowych ze strony internetowej partii Solidarna Polska, wykonanych 22 stycznia 2017 roku, a stwierdzających, ponad wszelką wątpliwość, że obywatel Paweł Śliwa jest przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego ww. partii a także, że obywatel Paweł Śliwa reprezentuje pełnomocnika Solidarnej Polski na Małopolskę, posła Edwarda Siarkę, w powiecie gorlickim (tutaj podany telefon 502 784 845 i e-mail: sliwapawel@op.pl).
Cierpliwy Czytelniku „Gorlic i Okolic”! Postanowiłem właśnie przed chwilą, tj. 15 lutego 2017 roku, znowu pożeglować na stronę internetową partii Solidarna Polska, żeby sprawdzić czy przypadkiem nazwisko obywatela Pawła Śliwy nadal widnieje w oświadczeniach partyjnych Solidarnej Polski, czy może obywatel Paweł Śliwa został wykreślony z tej dokumentacji. A oto wyniki mojego „śledztwa” dziennikarskiego:
Jak widać nic się nie zmieniło. Obywatel Paweł Śliwa jak widniał w wykazach osobowych Solidarnej Polski, tak dalej widnieje. Może zatem Pan Paweł Śliwa pomylił sobie adresy i zamiast wysłać sprostowanie do władz Solidarnej Polski, że bezprawnie szermują jego imieniem i nazwiskiem, wystosował sprostowanie „nieprawdą jest albowiem nieprawdą jest” do Macieja Rysiewicza i „Gorlic i Okolic”?
Napisałem to w felietonie, zob. http://gorliceiokolice.eu/2017/01/bezpartyjny-pawel-sliwa-albo-o-krotkich-nogach-klamstwa/, że nie wiem kto kłamie: Pan Paweł Śliwa czy władze Solidarnej Polski, ale że ktoś kłamie, to nie ulega wątpliwości i sprostowanie Pana Pawła Śliwy nie rozwiewa mroków tej tajemnicy. Przykro mi z tego powodu! Dziwi tylko, że adwokat i sędzia Trybunału Stanu, a więc osoba zawodowo, należałoby domniemywać, predestynowana do stosowania zasad rzetelności empirycznej, pozwala sobie na wystosowanie listu do prasy, którego poziom logiczny i merytoryczny urąga podstawowym zasadom sztuki epistolarnej. Czyż nie było zatem słusznym, stwierdzenie, które zapisałem w moim artykule z 23 stycznia 2017 roku, że Pan Paweł Śliwa, to człowiek wielu talentów?
xxx
Natomiast pismo Pana Pawła Śliwy z 6 lutego 2017 roku, zob.
jak rozumiem niechcący, odsłania rąbka innej tajemnicy, o której moi Czytelnicy nie zostali do tej pory poinformowani z przyczyn całkowicie obiektywnych (jakich, okaże się za chwilę). W powyższym piśmie Pan Paweł Śliwa, co widać na załączonym obrazku, napisał tak: Zastrzegam do wiadomości redakcji mój adres korespondencyjny. Uważny Czytelnik dostrzeże, że zastrzeżenie Pana Pawła Śliwy zostało uwzględnione i w lewym górnym rogu pisma z 6 lutego 2017 roku zamazałem adres korespondencyjny Autora listu. Jak mnie ktoś uprzejmie i formalnie prosi, to zawsze może liczyć na odzew.
A teraz musimy zrobić krótką wycieczkę w czasie. Otóż, 14 października 2016 roku, otrzymałem z Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych pismo następującej treści:
A skarga Pana Pawła Śliwy do GIODO, o której mowa w powyższym dokumencie brzmiała tak:
Na pismo GIODO z dnia 14 października 2016 roku odpowiedziałem, 24 października 2016 roku, tak:
Dzisiaj mamy, chwalić Boga 15 dzień lutego 2017 roku. A więc minęły od czasu mojej odpowiedzi na skargę Pana Pawła Śliwy bez mała 4 miesiące. Przez te długie 4 miesiące nikt z GIODO nie pofatygował się, żeby w jakikolwiek sposób poinformować mnie o przebiegu, czy też zakończeniu sprawy. Widać Kodeks postępowania administracyjnego w GIODO nie obowiązuje. Tam też, jak widać, nastąpiła „dobra zmiana”.
A wracając do meritum sprawy. Każdy może sobie sprawdzić, że w artykule z 31 maja 2016 roku, zob. http://gorliceiokolice.eu/2016/05/pawla-sliwy-wniosek-o-sprostowanie-do-macieja-rysiewicza/, w piśmie Pana Pawła Śliwy z dnia 20 maja 2016 roku nie pada następujące stwierdzenie: Zastrzegam do wiadomości redakcji mój adres korespondencyjny. A mimo to Pan Paweł Śliwa, wynajmuje adwokata Wiktorię Łaskawską z kancelarii Adwokackiej w Gorlicach i śle skargę na redaktora naczelnego Macieja Rysiewicza do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, że Pana Pawła Śliwy dane osobowe zostały bezprawnie ujawnione.
W kontekście tej skargi i korespondencji z biurem GIODO rewelacyjnego waloru nabiera zatem fakt, że w tzw. sprostowaniu Pana Pawła Śliwy z dnia 6 lutego 2017 roku takie oświadczenie (Zastrzegam do wiadomości redakcji mój adres korespondencyjny) już się znalazło. A to oznacza, że Pan Paweł Śliwa czyta jednak uważnie moje pisma i wyciąga z nich pozytywne wnioski. Być może także zastawia pułapki… kto to wie…
Przyznasz Czytelniku, że to pouczająca historia. Adwokat, radny wojewódzki, a nawet sędzia Trybunału Stanu, a pozwala sobie na taką formalno-prawną i faktyczna dezynwolturę. A potem śle skargi do bardzo poważnej instytucji państwowej (GIODO), chociaż musiał mieć świadomość, że dopuszcza się, w mojej ocenie, brzydkiego nadużycia wobec organu administracji państwowej o nadużyciu wobec redaktora naczelnego Macieja Rysiewicza nie wspominając. Chciałbym bowiem wszystkim przypomnieć, że sprawa nie jest bynajmniej błaha. Bo:
Zgodnie z treścią art. 49 ust. ustawy o ochronie danych osobowych kto przetwarza w zbiorze dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do których przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Tak to sobie żyjemy w III RP. Beztrosko i radośnie!
Powyższą historię, o skardze do GIODO Pana Pawła Śliwy, adwokata, radnego wojewódzkiego i sędziego Trybunału Stanu, twierdzącego, że nie jest członkiem żadnej partii politycznej, opowiedziałem z powodu tzw. ostrożności procesowej. A teraz czekam już tylko na wyrok. Grzywna, ograniczenie wolności czy twarda prycza na Pijarskiej w Nowym Sączu.
Wszystkim Czytelnikom „Gorlic i Okolic” chciałbym jednocześnie przypomnieć, że Pan Paweł Śliwa, adwokat, radny wojewódzki i sędzia Trybunału Stanu ponad wszelka wątpliwość pozostaje rzecznikiem DOBREJ ZMIANY. Też chciałbym być rzecznikiem DOBREJ ZMIANY, ale jakoś nie po drodze mi z Panem Pawłem Śliwą…
Więcej na temat działacza społecznego i państwowego Pawła Śliwy także tutaj: http://gorliceiokolice.eu/tag/pawel-sliwa/.
PS. Ciekawe dlaczego mentor Pana Pawła Śliwy, Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro nigdy nie wystosował żadnego sprostowania do mojej redakcji. A przynajmniej w dwóch sprawach mógł i chyba powinien to zrobić. W sprawie przynależności partyjnej Pana Pawła Śliwy i w sprawie kulisów powołania na stanowisko Prokuratora Okręgowego w Nowym Sączu Michała Trybusa, zob. http://gorliceiokolice.eu/2016/05/prokuratora-michala-trybusa-skandaliczny-awans-na-szefa-prokuratury-okregowej-w-nowym-saczu-albo-raport-dla-prokuratora-generalnego-zbigniewa-ziobry/? Pytam tak tylko na marginesie…, bo coś mi się wydaje, że brak takich sprostowań nie dodaje wiarygodności sprostowaniom „nieprawdą jest albowiem nieprawda jest” Pana Pawła Śliwy, a wręcz przeciwnie, masakruje je spodu.