PRZEDMURZE CHRZEŚCIJAŃSTWA – ANTEMURALE CHRISTIANITATIS Polskę stanowiącą Przedmurze Chrześcijaństwa, siły rewolucji bolszewickiej zamierzały zmienić na przedmurze mongolskie, zaprowadzić swoje komunistyczne porządki. Przedmurzem Chrześcijaństwa nazywano także Bizancjum oraz Węgry. Polskę zaczęto określać w ten sposób w XV w. Wydaje się, że polska dyplomacja posługiwała się tym pojęciem, by dowodzić, że Rzeczypospolita Obojga Narodów, broniąc swych granic przed Tatarami i Turkami, działa na korzyść całego świata chrześcijańskiego. Sława Polski – antemurale christianitatis – rosła głównie dzięki obcym pisarzom, takim jak: humanista i dyplomata Filip Buonacorsi, zwany Kallimachem, wybitni humaniści Sebastian Brant, Niccolò Machiavelli i Erazm z Rotterdamu. Może to dowodzić powszechnego wśród europejskich elit przekonania, że Polska stoi na straży chrześcijańskiej Europy. Już w listopadzie 1918 roku Józef Stalin drogę do […]
PRZEDMURZE CHRZEŚCIJAŃSTWA – ANTEMURALE CHRISTIANITATIS
Polskę stanowiącą Przedmurze Chrześcijaństwa, siły rewolucji bolszewickiej zamierzały zmienić na przedmurze mongolskie, zaprowadzić swoje komunistyczne porządki.
Przedmurzem Chrześcijaństwa nazywano także Bizancjum oraz Węgry.
Polskę zaczęto określać w ten sposób w XV w. Wydaje się, że polska dyplomacja posługiwała się tym pojęciem, by dowodzić, że Rzeczypospolita Obojga Narodów, broniąc swych granic przed Tatarami i Turkami, działa na korzyść całego świata chrześcijańskiego.
Sława Polski – antemurale christianitatis – rosła głównie dzięki obcym pisarzom, takim jak: humanista i dyplomata Filip Buonacorsi, zwany Kallimachem, wybitni humaniści Sebastian Brant, Niccolò Machiavelli i Erazm z Rotterdamu. Może to dowodzić powszechnego wśród europejskich elit przekonania, że Polska stoi na straży chrześcijańskiej Europy.
Już w listopadzie 1918 roku Józef Stalin drogę do Europy określił jako biegnącą przez „polskie przepierzenie”, które miała Armia Czerwona sforsować za jednym zamachem.
Wojna sowiecko-polska weszła wtedy w decydującą fazę.
Armia Czerwona przygotowywała od stycznia potężne uderzenie , które miało w maju rozbić Wojsko Polskie na froncie białoruskim. Naczelnik państwa Józef Piłsudski chciał uprzedzić to uderzenie i podjąć próbę realizacji najambitniejszego zadania.
Pragnął utrwalić niepodległość Polski poprzez ostateczne rozbicie imperialnego więzienia narodów na wschód od niej. Uzyskanie niepodległości przez Ukrainę miało zabezpieczyć nie tylko Polskę, ale także pozwolić na wolny rozwój mniejszych narodów od Kaukazu do Bałtyku. Tego celu nie udało się jednak w pełni osiągnąć. Żywioł niepodległościowy na Ukrainie okazał się zbyt słaby, a i siły Polski nie wystarczające do prowadzenia samotnej walki o przyszłość całej Europy Wschodniej, nie tylko przeciw Rosji Sowieckiej, ale także wbrew stanowisku głównych mocarstw zachodnich ( Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych ), które przyzwyczaiły się widzieć na tym obszarze jeden czynnik siły – Rosję.
Wielka Brytania w szczególności chciała się wówczas porozumieć z Moskwą nawet z „czerwoną” Moskwą jako jedynym na wschód od Niemiec istotnym partnerem w układaniu nowego ładu Europy po wielkiej wojnie.
Brytyjski premier David Lloyd George dążył od kwietnia 1920 roku do bezpośredniego porozumienia z Leninem jako rzeczywistym gospodarzem nie tylko Rosji, ale także patronem owego nowego ładu w Europie Wschodniej.
Polska niepodległa polityka, uwzględniająca istnienie innych, mniejszych państw na tym obszarze, a także zwracająca uwagę na ideologiczny charakter sowieckiego niebezpieczeństwa dla całej Europy – była w tej perspektywie tylko przeszkodą.
Lenin wysłał do Londynu Lwa Kamieniewa, członka Politbiura, aby podtrzymał iluzję porozumienia państwa sowieckiego z Zachodem za cenę oddania pod kontrolę Moskwy całej Europy Wschodniej.
Jednak w miarę odzyskiwania militarnej inicjatywy w wojnie z Polską i postępów Armii Czerwonej na zachód korciło go rzucenie rękawicy całemu systemowi wersalskiemu w Europie. Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego miał ruszyć „przez trupa białej Polski” na Berlin. Nie tylko Polska miała być zsowietyzowana.
Skalę ambicji bolszewickiego kierownictwa latem 1920 roku oddaje najpełniej wymiana depesz między Leninem, a Stalinem ( który bezpośrednio nadzorował wówczas natarcie Armii Czerwonej na Lwów ).
23 lipca Lenin pisał do Stalina: „Uważam ,że należałoby w tej chwili pobudzić rewolucję we Włoszech. Uważam osobiście, że należy w tym celu sowietyzować Węgry, a być może także Czechy i Rumunię”.
Stalin, który obiecywał w ciągu tygodnia zająć Lwów, następnego dnia odpowiedział – „teraz kiedy mamy Komintern, pokonaną Polskę i mniej, czy bardziej przyzwoitą Armię Czerwoną , byłoby grzechem nie pobudzić rewolucji we Włoszech.
Należy postawić kwestię organizacji powstania we Włoszech i w takich jeszcze nieokrzepłych państwach jak Węgry, Czechy, (Rumunię przyjdzie rozbić).
Najkrócej mówiąc trzeba podnieść kotwicę i puścić się w drogę, póki imperializm nie zdążył jako tako podreperować swojej rozwalającej się fury”.
Stalin, zanim ruszył pod Lwów, zdążył już zająć się opracowaniem teoretyczno – ustrojowych rozwiązań, aby poszerzyć sowieckie imperium. We wcześniejszym liście do Lenina zwracał uwagę, że przyszłe sowieckie Niemcy, sowiecka Polska, Węgry, czy Finlandia nie powinny być od razu przyłączone do sowieckiej Rosji na takiej samej federacyjnej zasadzie jak Baszkiria, czy Ukraina, ale zasługują na wprowadzenie dla nich zasady konfederacji, czasowo honorującej tradycje ich jako odrębności państwowe.
Trocki z kolei nalegał 17 lipca na zwiększoną agitację wśród polskich robotników i chłopów w celu zaszczepiania w ich świadomości nowych bohaterów narodowych których dotąd nie znali towarzyszy Dzierżyńskiego, Marchlewskiego, Radka, Unszlichta i innych.
Oni mieli zastąpić Piłsudskiego, Dmowskiego, Witosa, czy Paderewskiego w nowej Polsce.
W Moskwie trwał II kongres Międzynarodówki Komunistycznej. Delegaci z entuzjazmem patrzyli na wielką mapę, na której codziennie przesuwały się na zachód czerwone chorągiewki.
Izaak Babel, wielki pisarz, a w lecie 1920 roku politruk towarzyszący 1. Armii Konnej Siemiona Budionnego w wielkim rajdzie na Polskę tak zapisywał na gorąco swoje wrażenia z tego momentu:
– „moskiewskie gazety z 29 lipca. Otwarcie II kongresu Kominternu, nareszcie urzeczywistnia się jedność ludów, wszystko jasne ; są dwa światy i wojna jest wypowiedziana. Będziemy wojować w nieskończoność. Rosja rzuciła wyzwanie. Ruszamy w głąb Europy aby zdobyć świat.
Czerwona Armia stała się czynnikiem o znaczeniu światowym”.
Podniecony otwierającymi się perspektywami Lenin jeszcze 12 sierpnia nawoływał ze zniecierpliwieniem na posiedzenie Politbiura.