Globalnie i Lokalnie
Like

MAŁA USTAWA – WIELKIE OSZUSTWO

18/10/2017
1346 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
MAŁA USTAWA – WIELKIE OSZUSTWO

Dziennikarskie śledztwo ujawnia kulisy przejęcia i sprzedaży przez rodzinę Hanny Gronkiewicz – Waltz – Haji Grundbaum, ukradzionej w wyniku perfidnego oszustwa kamienicy.

0


 

Rodzina Hanny Gronkiewicz – Waltz (w tym jej mąż) zarobiła fortunę na sprzedaży kamienicy ukradzionej prawowitym żydowskim właścicielom. Bufetowa twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

– Z dokumentów, wynika nie tylko to, że kamienica, jakiej część przed ośmioma laty trafiła w ręce męża prezydent Warszawy, została ukradziona prawowitym właścicielom – ujawnia dziennikarz Marek Pyza opisując historię nieruchomości, którą postawiły rodziny Oppenheimów i Regirerów. Właściciele kamienicy zmarli podczas wojny. Budynek przejął Leon Kalinowski. – Kalinowski sprzedaje kamienicę przy Noakowskiego 12… samemu sobie. Pozostałe nieruchomości – innym ludziom. Interesujący nas budynek pod numerem 16 kupują Zygmunt Szczechowicz i Roman Kępski. Ten ostatni to wujek Andrzeja Waltza – ujawnia autor.

Jak wynika z naszych ustaleń, część prawowitych spadkobierców kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie wciąż żyje. Czy rodzina HGW zechce pomóc w naprawieniu wyrządzonych im krzywd? Czy potrafi zderzyć się z etycznym wymiarem całej sprawy? – pyta Marek Pyza w tygodniku „wSieci” i apeluje o ujawnienie wszystkich dokumentów dotyczących tej sprawy jeszcze przed wyborami.

 

WALCZYK WARSZAWY Z TRYBUNAŁEM W TLE

 

W ubiegłym tygodniu (koniec sierpnia 2016 r.) TK orzekł o zgodności z Konstytucją zapisów tzw. małej ustawy reprywatyzacyjnej. Orzeczenie to wywołało liczne kontrowersje w wielu środowiskach byłych właścicieli, organizacji pozarządowych, urzędników.

Małą ustawę reprywatyzacyjną wymyślono pod koniec rządów kliki PO – PSL. Jej zapisy zakładały możliwość zwrotu nieruchomości albo zadośćuczynienia właścicielom pozbawionym majątku na mocy przepisów wprowadzonych przed laty dekretem Bieruta.

Na własność państwa przeszło wówczas ok. 40 tysięcy prywatnych gruntów leżących w przedwojennych granicach Warszawy. Ówczesne władze wyjaśniały, że celem dekretu miało być uzyskanie możliwości dysponowania terenem w celu jak najszybszej odbudowy stolicy ze zniszczeń wojennych.

Od lat o zwrot nieruchomości, bądź odszkodowania za nie, zabiegają potomkowie dawnych właścicieli. Coraz częściej też wyciągają po nie rękę zorganizowani oszuści.

Ministerstwo Skarbu Państwa szacuje wartość wniosków odszkodowawczych na terenie Warszawy na 40 miliardów złotych. Odszkodowania wypłacane z tytułu roszczeń spadkobierców nieruchomości zajętych dekretem Bieruta w Warszawie wynoszą co roku od 250 do 600 milionów złotych.

Mała ustawa reprywatyzacyjna uchwalona przez Sejm na zakończenie poprzedniej kadencji miałaby doprowadzić do zaspokojenia roszczeń. Jednak wśród samych działaczy PO – PSL pojawiły się odmienne poglądy w tej sprawie. Prezydent Komorowski pod wpływem środowisk dawnych właścicieli odmówił jej podpisania i skierował do TK. Zastrzeżenia co do niektórych zapisów wyraził tez ówczesny Prokurator Generalny.

 

 

 

DZIAŁANIA, CZY OSZUSTWO URZĘDNIKÓW RATUSZA?

 

O wprowadzenie w życie zapisów tej ustawy i uznanie jej za zgodną z Konstytucją zabiegała gorliwie prezydent Warszawy HGW.

Orzeczenie TK sprzed kilku dni niezmiernie ją ucieszyło, bo ma „zamknąć usta wrogom”.

Chodzie zapewne o CBA, które od tygodni intensywnie pracuje w warszawskim ratuszu. Funkcjonariusze sprawdzają liczne dokumenty związane z reprywatyzacją.

Po przejęciu rządów przez PiS Minister Skarbu rozpoczął kontrolę odszkodowań z rządowego funduszu reprywatyzacyjnego, bo wyszło na jaw, iż rząd PO – PSL dokładał do stołecznej reprywatyzacji od 2014 roku.

W ostatnich dwóch latach Warszawa wypłaciła 553 milionów złotych odszkodowań!

Minister Skarbu zaniepokojony sytuacją odmówił wypłaty ostatnich 200 milionów złotych, o które zwróciła się prezydent Warszawy. Tym bardziej, że co chwilę wybuchają skandale związane z ta sprawą.

Kilka tygodni temu głośno było na temat oddania przez ratusz „spadkobiercom” działki o wartości 295 milionów złotych na placu Defilad (dawna kamienica przy ul. Chmielnej 70), tuż obok Pałacu Kultury, jedna z organizacji prorządowych ujawniła, że za tę samą działkę wypłacono już przed laty solidne odszkodowanie, a urzędnicy warszawskiego ratusza nie mogli o tym nie wiedzieć.

Oburzenie opinii publicznej wywołało zaangażowanie w ten proceder Dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej. Dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie jest Grzegorz Majewski.

Minister Skarbu potwierdza, iż trudno jest ustalić jak zrealizowano umowy indemnizacyjne , tj. odszkodowania za zawłaszczone mienie, wypłacane latami przez Polskę innym państwom z tytułu zajętych nieruchomości.

Co zmieni się w tej sprawie po wprowadzeniu nowych przepisów o które tak zabiegała HGW?

Sprawa reprywatyzacji działki na placu Defilad wzbudza kontrowersje, ponieważ miasto w 2012 roku zwróciło działkę, a w ostatnim czasie pojawiły się nowe dokumenty sugerujące, że były współwłaściciel nieruchomości, obywatel Danii, mógł otrzymać odszkodowanie na mocy układu zawartego jeszcze przez rząd PRL z Królestwem Danii.

Układ indemnizacyjny (odszkodowawczy) zakładał przejęcie przez Danię wszelkich roszczeń obywateli duńskich wobec Polski z tytułu nacjonalizacji majątków duńskich w

Polsce na podstawie tzw. dekretu Bieruta.

Władze Warszawy twierdzą, że w 2010 roku zwróciły się do Ministerstwa Finansów o informację, czy na podstawie układu indemnizacyjnego przyznane zostało odszkodowanie za nieruchomość przy dawnej ulicy Chmielnej 70.

Miasto podaje, że MF wskazało, że nie dysponuje dokumentacją związaną z wypłatą odszkodowania za tę nieruchomość.

ZANIEDBANIA I LEKCEWAŻENIE PRAWA

Nie uszczelniono procesów odszkodowawczych. Nie wyciągnięto wniosków płynących z masowych wyłudzeń nieruchomości przez zorganizowane grupy przestępcze, nie zweryfikowano działań stołecznych urzędników. Nie zrobiono też nic , aby zapobiec angażowaniu się całych kancelarii prawnych w powszechny handel roszczeniami oraz przestępczy proceder.

 

 

 

 

 

 

PRZESTĘPCZE DZIAŁANIA GMIN WYZNANIOWYCH ŻYDOWSKICH.

POŚWIADCZANIA NIEPRAWDY.

FAŁSZYWI RABINI.

 

Z powodu tzw. poprawności politycznej nie zweryfikowano też działań Gmin Wyznaniowych Żydowskich w zakresie restytucji żydowskiego mienia, choć coraz częściej pojawiały się sygnały o FAŁSZYWYCH RABINACH, poświadczeniach nieprawdy i nieuczciwych działaniach podejmowanych przez samozwańczych reprezentantów oszukańczych interesów żydowskich.

Zadziwiająca jest też postawa Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dekretu Bieruta na przestrzeni ostatnich lat.

Już w czerwcu 2011 roku TK orzekł, że właściciele wszystkich nieruchomości, które przeszły na własność państwa na podstawie dekretu Bieruta powinni mieć prawo do odszkodowań. Chodziło o nieruchomości przejęte przez państwo po 1956 roku. Sąd konstytucyjny zalecił wówczas zmianę przepisów prawa. Jednak za czasów rządów PO – PSL Sejm wcale nie stosował się do wyroku TK. Co ciekawe, pomimo braku stosownych przepisów w czasie 8 – letnich rządów PO – PSL liczba wypłacanych odszkodowań za nieruchomości wzrastała.

Mała ustawa reprywatyzacyjna miała uporządkować stan własności w Warszawie i pomóc w ochronie interesów publicznych przed reprywatyzacją.

Dlatego zgodnie z jej zapisem zwrotom na podstawie dekretu Bieruta nie podlegają m.in. grunty pod gmachami administracji publicznej, szkołami, przedszkolami, szpitalami oraz parki i skwery.

Nie będzie możliwości roszczeń do tych nieruchomości, o które przez blisko 70 lat nikt się nie upomniał (dotyczy ok. 2 tysięcy parceli i kamienic na terenie stolicy).

Nowe przepisy zakładają, że spadkobiercy albo właściciele roszczeń do takich gruntów mieliby dostać kilku miesięczny termin, by się o nie upomnieć. W ciągu kolejnych trzech miesięcy musieliby udowodnić prawa do majątku. Brak reakcji w terminie umożliwi

przejęcie tych nieruchomości przez miasto.

Takie zapisy mogłyby ewidentnie ukrócić handel roszczeniami, a zwłaszcza przejmowania nieruchomości przez osobę ustanawiającą się kuratorem do czasu odnalezienia właścicieli.

Działka po kamienicy pod przedwojennym adresem ul. Chmielna 70, to dziś trawa i chodnik, po prawej stronie od Sali Kongresowej.

 

DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH

 

Niestety nowa ustawa daje stołecznym urzędnikom pełną swobodę działania w obrocie nieruchomościami, a to przecież ich błędy wielokrotnie doprowadziły do nieprawidłowego przekazywania działek i kamienic.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz – Waltz jest bohaterką skandalu związanego z nielegalnym przejęciem kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie.

W tym samym czasie, gdy mąż prezydent Warszawy zabiegał o jej „odzyskanie”, prawowity spadkobierca bezskutecznie domagał się uznania swych roszczeń. Wówczas rodzina Gronkiewicz – Waltz błyskawicznie sprzedała udziały w kamienicy poniżej jej realnej ceny. Tłumaczyli po fakcie, jakoby nie wiedzieli o istniejących roszczeniach, bo urzędnicy ich nie informowali.

Perspektywa nieograniczonego przejmowania przedwojennych majątków przez stołecznych urzędników, których działania w tym zakresie są akceptowane przez prezydent Warszawy jest przerażająca.

 

Prezydent Warszawy nie ukrywa zadowolenia, bo już wkrótce większość stołecznych nieruchomości znajdzie się w jej dyspozycji.

A kto naprawdę będzie beneficjentem nowych zapisów prawa?

W obronie interesu publicznego leży rzetelna analiza dotychczasowych działań , które umożliwiły szkodliwą, dziką reprywatyzację. Dopiero wówczas można się uczciwie zmierzyć ze skutkami dekretu Bieruta i opracować takie mechanizmy, które pozwolą uchronić wieloletnich lokatorów, właścicieli nieruchomości oraz miasto przed licznymi oszustami.

Postawa Trybunału Konstytucyjnego budzi oczywiste wątpliwości.

Gdy Sejm poprzedniej kadencji nie zastosował się do wyroku z 2011 roku nie reagował. Teraz pospiesznie orzekł o zgodności z Konstytucją przepisów uchwalonych w ostatniej chwili przez poprzednią ekipę.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadza w stołecznym ratuszu badanie wszystkich dokumentów reprywatyzacyjnych. Prokuratura wszczęła śledztwo.

Wszystkie osoby podejmujące decyzje reprywatyzacyjne, podejrzane o popełnienie przestępstwa, łącznie z prezydent Warszawy, w trakcie postępowania przygotowawczego

powinny być tymczasowo aresztowane dla uniknięcia matactwa.

Jakiekolwiek referendum odwoławcze prezydent Warszawy jest bezprzedmiotowe, gdy prokuratura zastosuje areszt tymczasowy.

Wszystko wiruje jakby w takt Waltza. Pytanie, kto dyryguje orkiestrą?

 

                                                  Aleksander Szumański „Głos Polski” Toronto

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1426 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758