Aby bezkarnie sfałszowac wybory trzeba najpierw wywołać wrażenie wyrównanej walki miedzy kandydatami. I to już zrobiono.
A ja się pytam skąd Komorowski mógł uciułać te głosy do wyrównanej walki z Dudą???
Przyjrzyjmy się wynikom I tury:
Duda 34.76% – Komorowski 33.77% i tu WSIo ok, wyrównane.
Ale dalej podsumujmy:
20.80% głosowało na Pawła Kukiza i to NIE są osoby które zagłosują na Komorowskiego,
3.26% zagłosowało na Korwina i to też NIE są osoby, które zagłosują na Komorowskiego,
dalej Braun, Wilk, Kowalski i Tanajno to razem 2% i to także NIE są osoby, które zagłosują na Komorowskiego.
Na Komorowskiego zagłosują ludzie od Jarubasa, może od Ogórek i Palikota czyli łącznie max. 5,4%.
Krótko mówiąc bilans możliwych głosów do zdobycia przez Dudę to 5179092 + 3099079 + 486084 + 124132 + 77630 + 68186 + 29785 = 8 963 988.
Bilans mozliwych głosów do zdobycia przez Komorowskiego to 5031060 + 353883 + 238761 + 211242 = 5 834 946.
(fot. źródło: facebook)
Podsumujmy możliwy wynik Dudy to 8 963 988 do 5 834 946 możliwego wyniku Komorowskiego!
To nie jest wyrównana walka, to przepaść!!!
Jeśli przyjmiemy bowiem sumę czyli 14 mln 798 tys. 934 za 100% to Duda może zdobyć 60,57% do 39,43% na Komorowskiego.
I to jest realny sondaż:
Ponad 60% Duda
Prawie 40% Komorowski
Gdzie tu wyrównana walka?
CO BY MUSIAŁO SIĘ WIĘC STAĆ BY W II TURZE WYGRAŁ KOMOROWSKI W WYRÓWNANY SPOSÓB CHOCIAŻBY JEDNYM GŁOSEM?
Przyjmijmy teoretycznie, że Komorowski zwiekszy frekwencję i wszyscy co nie głosowali w I turze teraz zagłosują na niego.
Aby z pewnością wygrać musiałby pozyskać dodatkowo liczbę nowych swoich wyborców większą niż różnica pomiedzy moliwymi głosami do oddania na Dudę i na Niego, czyli 8963988 – 5834946 + 1 = 3.129.043.
A więc Komorowski musiałby do II tury zwerbować wiekszą ilość dotychczas biernych wyborców, niż wszyscy wyborcy Pawła Kukiza razem wzięci (sic!).
Jeśli do I tury poszło 48,96% wyborców to musiałoby teraz pójć co najmniej 59,31%. Taka będzie frekwencja w II turze? Ktoś w to wierzy?
Oczywiście mozna postawić zarzut, że przecież część wyborców Kukiza może nie pójść do wyborów w ogóle, więc może wystarczyć frekwencja mniejsza. No tak, ale musiałaby nastapić taka oto fikcja demokratyczna:
1. do wyborów nie pójdą w jakimś stopniu tylko Ci co mogliby głosować na Dudę, 2. natomiast wszyscy ci co mogliby głosować na Komorowskiego pójdą karnie,
3. a w dodatku wszyscy nowi co pójdą na wybory będą głosować w 100% na Komorowskiego.
Ktoś w to wierzy?
Czy ktoś uwierzy w cuda nad urną, że Duda straci ponad 10% swoich potencjalnych wyborców i jednocześnie tyleż dodatkowo zyska Komorowski nowych?
NIE?! I słusznie, bo logika, zdrowy rozsądek i prosta arytmetyka wkluczają taki przypadek bez jakiejś spektakularnej wpadki Dudy, której przecież nie było.
To powiedzcie mi skąd ten mit o wyrównanych szansach? Czy może być jakakolwiek inna przyczyna niż tworzenie guntu pod ewentualne fałszerstwo czy po prostu entelegenci nie umieją liczyć a SALOON się oszukuje i znów wierzy we własną propagandę?
A może jest jeszcze inne wyłumaczenie tej mega ściemy?
A może ma ktoś inne zdanie?
Jak obstawiacie? Loteryjka?
Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl