HYDE PARK
Like

JAK NIE UROK TO BANAN

12/05/2013
826 Wyświetlenia
2 Komentarze
9 minut czytania
JAK NIE UROK TO BANAN

  „JAK NIE UROK TO BANAN” Wyobraż sobie że pewnego dnia dostajesz specjalne zaproszenie. Jestes zaproszony do znanej Galeri  na wernisaż mniej znanego artysty malarza.Temat: „Banan oraz jego rola w przestrzeni życiowej” Brzmi frapująco i z pewną dozą tajemniczosci. Na zaproszeniu widnieje twoje imię i nazwisko poza tym podane są szczegóły dotyczące tego niezwykłego, jak zapowiadają proszący, wieczoru. Będzie więc degustacja potraw i napitków, prelekcje oraz zostanie wyswietlony krótki film dotyczący tematu głównego. Wstęp jest wolny a donacje nie będą zbierane. To ty jestes gosciem i to ciebie chcemy uchonorować – głoszą ostatnie słowa zaproszenia. Usmiechasz się do własnych mysli i już jestes zdecydowny. Idę! A co?! Nadchodzi wspomniany wieczór, goscie tłumnie przybyli do znanej Galeri i teraz tłoczą się […]

0


 

„JAK NIE UROK TO BANAN”

Wyobraż sobie że pewnego dnia dostajesz specjalne zaproszenie. Jestes zaproszony do znanej Galeri  na wernisaż mniej znanego artysty malarza.Temat:

„Banan oraz jego rola w przestrzeni życiowej”

Brzmi frapująco i z pewną dozą tajemniczosci. Na zaproszeniu widnieje twoje imię i nazwisko poza tym podane są szczegóły dotyczące tego niezwykłego, jak zapowiadają proszący, wieczoru. Będzie więc degustacja potraw i napitków, prelekcje oraz zostanie wyswietlony krótki film dotyczący tematu głównego. Wstęp jest wolny a donacje nie będą zbierane. To ty jestes gosciem i to ciebie chcemy uchonorować – głoszą ostatnie słowa zaproszenia.

Usmiechasz się do własnych mysli i już jestes zdecydowny.

Idę! A co?!

Nadchodzi wspomniany wieczór, goscie tłumnie przybyli do znanej Galeri i teraz tłoczą się z zaproszeniami by wejsc do srodka. Panowie w żółtych garniturach sprawnie rozładowują kolejkę sprawdzając zaproszenia. Wchodzisz do srodka. Wielka sala Galeri sprawia imponujące wrażenie. Panuje lekki półmrok a dzieło mistrza podswietlono nadając mu tajemniczą aurę. Tak, tak nie mylisz się jest tylko jeden obraz!  Podchodzisz.  W oczy rzuca się klimat tajemnicy i kontrast kolorów.  Na ciemno granatowym przechodzącym w czarny tle widnieje nasz główny bochater.  Żółty wielki banan!

Zastanawiasz się co artysta chciał ci powiedzieć tworząc to swoiste dzieło gdy z zadumy wyrywa cię cichy szept młodej pary.

– Ale banan.

Mówi ona.

– A jak pięknie zakrzywiony.

Dodaje on i poklepując ją po posladku dodaje.

– O czym myslisz kochanie?

– A tobie to tylko jedno w głowie.

Odpowiada ona i odchodzą.

A ty szybko analizując sytuację myslisz.

„Głodnemu zawsze banan na mysli”

Ich miejsce zajmuje teraz nadobna niewiasta pachnąca naftaliną.

– Tfuj! Co za swiństwo!

Wykrzykuje i odchodzi.

Zastanawiasz się chwilę, kto miał większe skojarzenia, nadobna niewiasta czy młoda para?

„Nie taki banan straszny jak go malują”

Chciałbys odpowiedzieć nadobnej niewiescie ale ruch panujący w Galeri skłania do kolejnych przemysleń.

Oto przed obrazem staje sędziwy brodaty pan w czarnym kapeluszu białej rozpiętej koszuli i czarnej marynarce  spod której wiszą mu jakies kolorowe sznurki.

Podchodzi, poprawia zakręcony kosmyk włosów, smiesznie zwisający spod kapelusza, przygląda się i mówi do towarzyszącej mu kobiety.

– Nie nasz kochanie, nie nasz.

I odchodzą.  A ty w zadumie sam do siebie: „ Nie rżnij koles banana”  lub raczej nie obrzynaj. Dodajesz po zastanowieniu.

Szybkim krokiem do obrazu podchodzi teraz inna niewiasta z dorastającą córką i zerka na dzieło mistrza. Po chwili szybkim ruchem wykonuje znak krzyża zasłania dziewczynie oczy i odchodzi zawstydzona.Myslisz:

„Modli się pod figurą a ma banana za skórą” i patrząc za odchodzącymi dodajesz. „Jakie jabłko taka skórka. Jaki banan taka córka”

Teraz miejsce przed obrazem po lewej stronie zajmuje  pewna grupa zaproszonych, którzy robiąc wiele hałasu przekrzykując się wzajemnie dochodząc do wniosku, że banan jest za mocno zakrzywiony w lewo i oni proponują a nawet już mają pomysł jak odkrzywić go lekko w prawo. Wybierają też sposród siebie przedstawicieli którzy zajmą się prostowaniem banana w prawo. W między czasie po prawej stronie zbiera się podobna grupa, która twierdzi cos wręcz przeciwnego. Dla nich banan jest za mocno skrzywiony w prawo i oni już wybrali sposród siebie przedstawicieli, którzy odkrzywią banana w lewo. Rosnie zamieszanie, grupy przekrzykują się wzajemnie skandując na przemian hasła.  Jedni krzyczą:

„Wyszedł jak banan z worka” !

Na to drudzy:

„Tonący banana się chwyta”!

A ci pierwsi odpowiadają:

„Z pustego i banan nie naleje” !

Odzewem jest hasło:

„Co ma piernik do banana?”!

Ktos z lewej strony krzyczy przerażliwie:

„Uderz w stół a banany się odezwią”!

Na co cała lewa strona wybucha wielkim smiechem a prawa wykrzykuje:

„Śmieje się jak głupi do banana”!

A lewa:

„Bananem muru nie przebijesz”!

Pomiędzy grupami trwa gorączkowa wymiana haseł a ty myslisz, że „Im dalej w las tym więcej bananów”.

Ale oto w posrodku zebrało się kilku zaproszonych, którzy dobitnie stwierdzają że banan powinien być prosty i oni już mają pomysł jak tego dokonać. Twierdzą że „Gdzie dwóch się bije tam banan korzysta” i że będzie to z pożytkiem dla wszystkich i dla banana też!  Dodają też, że „Gdzie dwa banany tam trzy zdania” i że „Nieszczęscia chodzą bananami” a oni proponują  teraz aby krzykacze odeszli i „Komu w drogę temu banan” i „Banan z wozu koniom lżej”.Kończą swoje zdanie.

Przyglądasz się tej scenie i myslisz sobie „Gdzie drwa rąbią tam banany lecą”. Wolno grupy się rozchodzą a ty wiesz już napewno że „Banan bananowi oka nie wykole”.

Do obrazu zbliża się teraz obsługa galeri wysłana przez organizatora w celu posprzątania ulotek propagandowych, które pozostały po grupach prostujących banana w swoje strony. Walają się  teraz na podłodze niczym smiecie.

„Gdy banana nie ma myszy harcują” oznajmia jegomosć z miotłą i szufelką w ręku i zgrabnym ruchem zmiata smieci na kupkę. Następny trzymający kosz odpowiada mu bez emocji:

„Czego się Jas nie nauczył, tego banan nie będzie umiał” mając na mysli oczywiscie brak kultury związany z zasmiecaniem Galeri. Obaj usmiechają się jednak do siebie i już razem jednym głosem dodają: „Czy się stoi czy się leży zawsze banan się należy”. A ty myslisz że „Co dwa banany to nie jeden” obserwując jak zgrabnie poszło sprzątnięcie tego bałaganu. Na chwilę robi się cicho przed obrazem wpadasz zatem zadumę nad tym całym wydarzeniem dochodząc do nieodpartego wniosku, że „Nie banan zdobi człowieka”. Myslisz też o wszystkich, którzy przewineli się przed bananem ze swoimi myslami, opiniami, wiedzą i mądroscią. O wszystkich tych którzy popatrzyli na banana i w zadumie odeszli zostawiając swoje zdanie dla siebie i o krzykaczach, prostowaczach i naprawiaczach, prostujących zdania innych i próbujących prostowac banana sami będąc skrzywieni. O kobietach i mężczyznach, mądrych i głupich. O zadymiarzach wpadających tylko po to by dowalić innym z chęci dowartosciowania swojej mrocznej osobowosci, ukrytej za maską honoru lub innych wartosci. Myslisz o posłanych przez innych, o szpiegach i podżegaczach o dewotkach i dziwicach o synach narodu i o jego dziadka i ojcach o poszukujących i o tych co znależli i dochodzisz do wnisku że pisząc to „Kombinujesz jak banan pod górę” i że Lejesz jak z banana” gdyż nie jestes pewny czy „Wyjdzie jak banan z worka”. I widać to wszystko gdy czytasz komentarze pod każdym napisanym tutaj artykułem.

Ale jednego jestes pewny:

„RACJA JEST JAK BANAN KAŻDY MA SWOJĄ”

0

Naftali

Badam i szanuję Biblię jako Słowo Boga. Chcę zawsze powiedzieć prawdę i nie obrażać nikogo słowem.Nienawidzę religijnego fanatyzmu.

7 publikacje
41 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758