Ktora z obu wymienionych przeze mnie w tytule notki dat jest wazniejsza? Dla mnie bez zadnych watpliwosci ta druga. Ta druga data wiaze sie scisle z obnazeniem najwiekszego oszustwa Polakow dokonanego przez komunistow oraz towarzyszacym im w tym oszustwie pozytecznych idiotow nazwanych przez wspolnika w oszustwie polskiego Zyda Michnika, autorytetami moralnymi. Wtedy to wlasnie na wniosek posla UPR Janusza Korwin Mikke, sejm uchwalil uchwale lustracyjna i posel Macierewicz, owczesny minister MSW podal nazwiska niektorych agentow, umieszczajac na liscie tajnych wspolpracownikow bezpieki m.in. owczesnego prezydenta Lecha Walese. Od etatowego dzialacza PiS, wtedy PC uslyszalam takie oto wytlumaczenie tamtego historycznego dnia.
Otoz nieprawda bylo to ze PC nie chcialo lustracji. To wlasnie Korwin-Mikke moskiewski agent, przeszkodzil w ujawnieniu prawdziwej agentury. Owczesne PC planowalo przeprowadzic gruntowna i powszechna lustracje. Pytam sie, to dlaczego nigdzie o tym nie mozna przeczytac. Nawet prezes Kaczynski na temat tamtych dni zachowywal i zachowuje wstrzemiezliwe milczenie. W odpowiedzi ulyszalam ze Korwin dostal polecenie z Moskwy by uniemozliwic przeprowadzenie lustracji. Mysle ze w te brednie moga tylko uwierzyc zatwardziali pisowczycy. Komunisci i im podobna swolocz z PO i PSL doskonale znajaca realia tamtych juz historycznych dni, moga tylko potakiwac z rozbawieniem. Juz w polowie maja bylo wiadomo, ze dni rzadu Olszewskiego sa policzone, a nic nie wskazywalo na to, by coskolwiek rzad ustanowiony przez PC robil coskolwiek w sprawie lustracji. Wiadomo bylo tylko tyle ze minister MSW powolal specjalny zespol do zbadania archiwow SB. Mze zwolennicy PIS ujawnia jakies dokumenty, ktore by potwierdzaly ze rzad Olszewskiego plaanowal podjac problem lustracji w cialach ustawodawczych tamtejszego PRL, zwanej dla niepoznaki III RP. Na komunistach przemianowaych na eurolewice czy jak ich tam zwal, lustracja nie robila wiekszego wrazenia. Wiedzieli skad wyrastaja ich korzenie i wiedzieli tez ze wszyscy Polacy o tym doskonale wiedza. Natomiast inne partie z Unia Demokratyczna na czele, chodzace w aureoli aotorytetow moralnych i zbawcow narodu, uchwala lustracyjna sejmu odzierala ich z tych szat i nadzy okazywali sie chetnymi donosicielami SB. To wlasnie wtedy narod przejrzal na oczy i zrozumial jak zostal oszukany przy pomocy Walesy i jego licznych pomagierow. Do nich zaliczam rowniez braci Kaaczynskich. Jeden aktywny uczestnik obrad okraglego stolu, drugi z nich uczestnik Magdalenki z niewyjasniona do dnia dzisiejszego rola jaka tam odgrywal. Kiszczak zaprosil do Madgalenki osoby co do ktorych byl pewny ze nie beda sprawiali najmniejszych klopotow. Mysle ze to wtedy Jaroslaw i Lech Kaczynski otrzymali koncesje na bycie jedyna partia tzw prawicy, ludzi reprezentujacych poglady patriotyczno-niepodleglosciowe. Swiadcza o tym osobisci koncylierzy obu braci, towarzyszacy im bez przerwy od ich politycznego zaistnienia. Najbardziej znany jest tutaj przypadek Jaroslawa Kaczynskiego jako premiera, kiedy wyszla afera z prokuratorem Kaczmarkiem. Ciekawa jestem kto mu go narail. Mozna sie tylko raz pomylic w doborze wspolpracownikow, ale to bylo permanentne. Mowilo sie i mowi ciagle, ze Kaczynscy mieli dar do wyszukiwania sobie fatalnych wspolpracownikow. Mysle ze bylo zupelnie inaczej. Zgodnie z porozumieniami magdalenkowymi Kaczynscy musieli przystawac na takich wspolpracownikow, jakich rozkazali mu przyjac na poszczegolne stanowiska ludzie Kiszczaka. Naiwne tlumaczenia ich pretorianow ze obaj bracia mieli fatalna reke do dobierania sobie wspolpracownikow, jest tylko dla tych, co w to chca wierzyc. Satd tez wcale mnie nie dziwi zachowanie braci Kczynskich wobec ustawy lustracyjnej, bedacej ostatnia szansa na zerwanie PRL-u z komunizmem. I w tym przypadku Kaczynscy nie zawiedli sygnatariuszy magdalenkowych. Po prostu woleli przedlozyc lojalnosc wobec ukladu magdalenkowego nad polska racje stanu. Tlumaczenie sie, ze chodzilo tylko o wzgledy moralne, ze mozna bylo pare setek osob nieslusznie oskarzac o wspolprace posilkujac sie szantazem mesko-damskim, stawia tych politykow w fatalnym swietle. Wiadomo co sie stalo w przypadku senatora z PO, Piesiewicza. Nikt z PiS nie postawil publicznie wtedy pytania: Skoro byl szantazowany przez alfonsow i prostytutki, jest bardzo prawdopodobne ze byl szantazowany rowniez przez wywiady wrogic nam panstw. To wlasnie w obronie takich prominentnych osob staneli bracia Kaczynscy nie dopuszczjac do lustracji, przedkladajac „dobro” tych wlasnie osob nad losy i przyszlosc trzydziestoparomilionowego narodu.
W porownaniu z data 4 czrewca 1992 roku, dokladnie trzy lata wczesniej nie wydarzylo sie nic specjalnego. Komunisci i tak zachowali pelnie rzeczywistej wladzy mianujac swoich ludzi na stanowiska kierownicze sposrod swoich ludzi umieszczonych wczesniej w strukturach tzw. opozycji demokratycznej ktorej kierownictwo niepodzielnie sprawowali dawni stalinowcy. Z szeregow opozycji demokratycznej przeszli zgodnie porozumieniami magdalenkowymi na stanowiska kierownicze pod pelna kontrola rosyjskiej razwiedki, ktorej reprezentantem na Polske byl gen. Kiszczak. Po 4 czerwca 1989 roku PRL zachowala ciaglosc.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.