Owsiak na ustach wszystkich. Kłamstwa Owsiaka, wzorce z nazistowskiej akcji, cynik, naiwni wolontariusze, tata – pułkownik MO, Owsiak częścią systemu, szkodzi polskiej służbie zdrowia, zdziecinniały rock and rollowiec itd., itp. Olbrzymia większość, co dziwne prawicowych myślicieli, walczy z Owsiakiem! Jak się okazuje pan w kolorowych okularach wyzwala niesamowite pokłady energii, emocji głownie PRZECIW i nie pozwala na obojętne przejście obok swojej akcji. Uwiera jak zadra, jak nieusuwalny wrzód, boli od lat i wyrzuca ogromne ilości zbierającej się „ropy” nie mogąc oczyścić zakażonej rany a latające muchy próbują złożyć swoje jajeczka „umożliwiając” coraz dłuższe paskudzenie się ropnia.
Rana co roku się odnawia i pokazuje niezmienne te same objawy: niezrozumienie, oskarżenia bezinteresowną zawiść i ludzką głupotę. Nie pozwala na rozmnażanie się dobrych pokładów ludzkich inicjatyw sprowadzając je do niskich instynktów prymitywnych emocji. Nie stara się zobaczyć i podkreślić pozytywnych oddziaływań, tłumi zwracanie uwagi na możliwości społecznego działania i potęguje zobojętnienie na problemy drugiego człowieka. Ot, zobaczyć w telewizorni podstarzałego celebrytę, pośmiać się albo napisać jeden albo drugi złośliwy komentarz, popsioczyć oraz podkreślić związki z „systemem” no i od razu człowiek lepiej się czuje. Teraz już wiadomo jak należy się leczyć .
„Ofiarowałem swój grosz, bo jestem przekonany, że zostanie wydany na potrzebujących. Wiem, że podobnie myśli wielu innych duchownych” – mówił rok temu o WOŚP w rozmowie z „Uważam Rze” ks. dr Marian Subocz, dyrektor Caritas Polska. W normalnej dyskusji o charytatywności czy próbach zwrócenia uwagi na społeczne potrzeby uzupełniane ludzkimi finansowymi darami kończy to waśnie i kieruje aktywność tam gdzie ona jest potrzebna czyli pomoc innym, bardziej od nas w tej chwili potrzebującym. Ale przecież w Polsce dochodzi w tym momencie do głosu polityka, światopoglądowe przekonania oraz skoncentrowanie się na osobie a nie na problemie. A tutaj nazwisko Owsiak działa jak czerwona płachta na byka i krew już do mózgów nie dochodzi. Jest „czerwień” i nią należy atakować.
Akcja WOŚP pokazuje jak bardzo polskie społeczeństwo nie potrafi pogodzić się z sytuacją, gdzie inicjatywy społeczne dotykają bolesnych problemów związanych m.in. ze służbą zdrowia. To nie tylko niedostatki państwowych instytucji powołanych do opieki zdrowotnej ale również stosunek do różnych form społecznych inicjatyw aktywizujących obywatelskie poczucie wspólnoty. Akcje pomocy innym nie są w polskim społeczeństwie zbyt popularne, jest ich za mało i brakuje woluntariuszy chętnych do poświęcenia się swoim kosztem. Dominuje indywidualizm, wyścig szczurów, walka o codzienne przetrwanie i zamknięcie się w swoim rodzinnym światku. Każdy pokazujący że można czy powinno się inaczej jest nadepnięciem na ropiejący wrzód społecznego zobojętnienia i przechodzenia obok. Jest zamachem na nasz spokój, na świadomość że i ja czy my moglibyśmy w jakiś sposób próbować pomóc zająć się rozwiązywaniem problemów obok nas widocznych.
Ostracyzm społeczny czyli społeczne wykluczenie dotyka, z takich czy innych powodów Owsiaka i jego inicjatywę. Społeczeństwo z reguły lubi upodabniać się do siebie i nie przepada za osobami nadmiernie odstających od norm. A Owsiak normom się nie kłania a co gorsza wtyka następuje nam na nasze własne wrzody. A to boli.
Oj boli!