Dr Aleksandra Niedźwlecki jest dyrektorem Instytutu Naukowego Dr Ratha w Santa Clara w Kalifornii. Nagonka rozpętana w niektórych mediach przeciwko suplementom witaminowym i samym witaminom leży w interesie wielkich koncernów farmaceutycznych, zwalczających zaciekle wszelkie terapie naturalne, których stosowanie zagraża ich miliardowym zyskom. Wiele osób ma prawo być zaskoczonych rozpętaną w ostatnich miesiącach nagonką w polskich mediach na suplementację witaminami. Tego rodzaju doniesienia i publikacje pojawiły się m.in. na stronach internetowych TVN 24, Onet.pl oraz „Wiadomości” TVP!. Rodzi to pytanie, dlaczego po ponad roku od opublikowania rezultatów badań grupy naukowców z Serbii, Danii i Włoch (JAMA z 28 lutego 2007 r.) niektóre środki masowego przekazu odwołują się do nich właśnie dzisiaj, epatując czytelników dramatycznymi tytułami: Zabójcze witaminy, czy Naukowcy: witaminy mogą skracać życie? […]
Dr Aleksandra Niedźwlecki jest dyrektorem Instytutu Naukowego Dr Ratha w Santa Clara w Kalifornii.
Nagonka rozpętana w niektórych mediach przeciwko suplementom witaminowym i samym witaminom leży w interesie wielkich koncernów farmaceutycznych, zwalczających zaciekle wszelkie terapie naturalne, których stosowanie zagraża ich miliardowym zyskom.
Wiele osób ma prawo być zaskoczonych rozpętaną w ostatnich miesiącach nagonką w polskich mediach na suplementację witaminami. Tego rodzaju doniesienia i publikacje pojawiły się m.in. na stronach internetowych TVN 24, Onet.pl oraz „Wiadomości” TVP!. Rodzi to pytanie, dlaczego po ponad roku od opublikowania rezultatów badań grupy naukowców z Serbii, Danii i Włoch (JAMA z 28 lutego 2007 r.) niektóre środki masowego przekazu odwołują się do nich właśnie dzisiaj, epatując czytelników dramatycznymi tytułami: Zabójcze witaminy, czy Naukowcy: witaminy mogą skracać życie?
Od dawna wiadomo, że najskuteczniejszą metodą manipulacji ludzkimi opiniami jest strach. Niestety, właśnie ta metoda została obrana przez autorów wspomnianej kampanii. Jest to szczególnie niepokojące, jeśli wziąć pod uwagę, że ok. 54% Polaków używa multiwitamin, a wzniecanie nieuzasadnionej paniki może prowadzić do uszczerbku na zdrowiu, a nawet zagrażać życiu tych ludzi. Trzeba się temu przeciwstawić także i dlatego, że informacja „odgrzana” przez Cochrane Collaboralion i kolportowana w Polsce nie służy ani poprawie zdrowia społeczeństwa, ani nie bazuje na rzetelnej, obiektywnej informacji naukowej.
Warto w związku z tym przedstawić niektóre aspekty związane ze wspomnianą akcją. Przyjrzyjmy się zwłaszcza dokładniej „badaniom” nad witaminami tak intensywnie propagowanym przez Cochrane Collaboration.
Zacznijmy od tego, że praca zaprezentowana przez Cochrane Collaboration w kwietniu bieżącego roku nie jest rezultatem przeprowadzenia jakichś nowych testów, lecz powieleniem wcześniejszych danych opublikowanych przez tych samych autorów w czasopiśmie JAMA w lutym 2007 roku. Chodzi o tzw. meta- analizę, czyli statystyczną ewaluację dostępnych publikacji różnych badań klinicznych z użyciem witamin, przedstawioną jako pojedyncze badanie. Spośród tej małej grupy danych kolejne wyselekcjonowane przez rzeczoną organizację badania (47) wskazywały, że dodatek dietetyczny beta-karotenu, witaminy A lub E zwiększa śmiertelność o 5%. Tymczasem pozostałe 21 badań wykazało skutek odwrotny, a mianowicie, że suplementacja tymi mikroelementami zmniejsza śmiertelność o 9%.
Z powodu dokonania subiektywnej i bliżej niesprecyzowanej selekcji autorzy „analizy” wykluczyli z pola swoich zainteresowań duże i dokładnie kontrolowane badania przeprowadzone w prowincji Linxian w Chinach i badania IGSSI Prevenzione we Włoszech. Te pierwsze stwierdzały, że suplementacja beta karotenem, witaminami: A, C, E i selenem zmniejsza śmiertelność o 6% (Journal oj the Nalional Cancer Institute). Natomiast badania kliniczne we Włoszech (opublikowane w czasopiśmie medycznym Lancet) w przypadku suplementacji witaminą E wykazały śmiertelność zmniejszoną o 8%. Z jakiego powodu ich wyniki zostały zignorowane – oto i pytanie! Wydaje się ono tym ważniejsze, że wspomniane badania zostały zaakceptowane w czołowych publikacjach naukowych w USA i Anglii.
Włączenie do analizy tylko tych dwóch, bardzo rzetelnie przeprowadzonych badań całkowicie zmieniłoby końcowy wniosek autorów. Oni jednak postanowili udowodnić wynik, jaki chcieli otrzymać. Tyle, że to nie jest nauka – to manipulacja.
Przyjrzyjmy się tedy bardziej szczegółowo metodologii analizy ogłoszonej przez Cochrane collaboration. W wyselekcjonowanych przez naukowców 47 badaniach pacjenci ze zdiagnozowanymi rozmaitymi chorobami przyjmowali witaminy, a jednocześnie kontynuowali terapie lekami, co oczywiście miało zróżnicowany wpływ na końcowy rezultat kuracji. Co więcej – w przypadku wielu z tych badań chorzy przyjmowali nie tylko witaminy, o jakich mowa, lecz równolegle także inne przeciwutleniacze, suplementy diety albo leki, co również może deformować końcowy wynik. Połączenie tak różnych badań nie daje bowiem pewności, czy finalny efekt stanowi efekt używania jednej, wybranej substancji, czy np. interakcji z innymi witaminami, bądź lekami.
Dalej – mimo że do analizy wybrano mikroelementy o właściwościach przeciwutleniaczy, żadne z badań nie testowało rozmiaru stresu oksydacyjnego przed i po zażyciu witamin. To tak, jakby testowano środki na obniżenie ciśnienia, nie mierząc go ani przed ani po rozpoczęciu kuracji.
Ale i to nie wszystko.
Dawki suplementów w badaniach wybranych do analizy skrajnie różniły się między sobą, co dotyczy również czasu ich stosowania. Np. do analizy włączono badania zarówno dawki z użyciem 10 lU witaminy E, co jest poniżej dziennej rekomendowanej dawki (RDA – 22 IU), jak” i z użyciem 5000 lU dziennie. Podobnie witamina A była podawana w ilościach 1333 IU (rekomendacja dzienna to 2333: IU dla kobiet i 3000 IU dla mężczyzn), jak również dawkach 200 000 lU (maksymalny limit wynosi tu 10000 lU), podczas gdy powszechnie wiadomo, że wysokie przedawkowanie witaminy A niesie ze sobą działania uboczne. Nie trzeba więc być naukowcem, by spodziewać się innych efektów w zależności od dawki. Co więcej tak samo traktowano rezultat stosowania witaminy przez I dzień (!)” 28 dni, czy 12 lat. I znów: nie trzeba mieć dyplomu naukowego, by zrozumieć, że efekt np. picia szklanki mleka dziennie będzie inny po jednym dniu, a inny po 12 latach. A przecież to tak, jakby nie brać pod uwagę różnicy między spożywaniem jednej szklanki mleka i kilkunastu litrów dziennie.
Wreszcie śmiertelność pacjentów w badaniach rozpatrywano właśnie jako wynik suplementacji witaminami, mimo iż przyczyny tych zgonów były skrajnie różne i obejmowały zarówno śmierć z powodu choroby serca, nowotworów, albo złamania biodra, jak i utratę życia w wypadku czy np. w efekcie popełnienia samobójstwa.
Badania, o jakich mowa, a które część mediów obrała jako punkt wyjścia do ataku na suplementy witaminowe, zostały ostro skrytykowane przez wielu naukowców, lekarzy i specjalistów w dziedzinie żywienia, co autorzy rzeczonego artykułu dyskretnie przemilczeli.
Wśród ich krytyków była m.in. dr Bernardine Healy – niegdysiejszy dyrektor Naukowego Instytutu Zdrowia w USA (NIH), a obecnie dyrektor zarządu Czerwonego Krzyża i członek Prezydenckiego Komitetu Doradców w Sprawach Nauki i Technologii.
Stwierdziła ona, że Łącząc (mieszając) tak różne badania w jedno ogromne badanie obejmujące 232 606 pacjentów: co prowadzi do tak upraszczającego i zaskakującego wniosku, jest bez sensu. Oczywiście statystyki mogą udowodnić wszystko. Ale to badanie zaprzecza podstawowym zasadom meta-analizy Porównywane badania muszą być podobne, co oznacza, że należy porównać „jabłka do jabłek „. W tym przypadku nakazuje to przynajmniej dobrać podobnych pacjentów, porównywalne dawki suplementów i zbliżony czas ich zażywania. Podstawowym pytaniem, jakie trzeba sobie zadać przed zaakceptowaniem tego badania, jest, czy selekcja poszczególnych badań opiera się na zdrowym rozsądku i czy ma sens z racjonalnego i medycznego punktu widzenia. W obu przypadkach zasady te zostały pogwałcone.
Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że badania kliniczne z zastosowaniem suplementów mają różne ograniczenia. To nie jest badanie pojedynczego leku, substancji obcej dla organizmu i metabolizowanej jako toksyna. Mikroelementy są niezbędnym składnikiem metabolizmu każdej komórki naszego ciała. Co więcej – są one obecne zarówno w czasie trwania, jak i przed rozpoczęciem testu, jako składniki codziennej diety, co oczywiście zmniejsza impakt statystycznej ewaluacji ich działania.
Od prawie stulecia nauka i praktyka wskazują na ogromny pozytywny wpływ witamin, minerałów I innych niezbędnych składników odżywczych na funkcję naszego ciała.
Informacje te są udokumentowane w podręcznikach biologii i medycyny, a także zawarte w licznych publikacjach z badań klinicznych i naukowych. Wiele z tych badań – przeprowadzonych z udziałem dziesiątków tysięcy pacjentów – wykazało pozytywny wpływ suplementacji na jakość i długość naszego życia. Również badania naukowe wskazują, że wyższe niż RDA dawki witamin mogą pozytywnie modulować metabol izm organizmu nawet przy zmianach genetycznych, czy też selektywnie zabijać komórki rakowe.
Za badania w dziedzinie witamin i ich wpływu na zdrowie zostało przyznanych dziewięć nagród Nobla. Niestety, z biegiem czasu kontynuacja tego trendu ustąpiła miejsca badaniom nastawionym na kierunki farmakologiczne. Dokonane w ostatnich latach odkrycia naukowe dr. Matthiasa Ratha i potwierdzona skuteczność działania medycyny komórkowej otwierają możliwość naturalnej kontroli wielu chorób, włączając w to choroby serca, nowotworowe, osteoporozę, czy też wzmacnianie obrony immunologicznej.
Publiczne kampanie na temat rzekomej szkodliwości witamin przeczą logice oraz podstawom wiedzy naukowej i praktyce, przede wszystkim jednak pozwalają ich sponsorom osiągnąć jeden cel: sianie wątpliwości co do skuteczności działania substancji naturalnych, których stosowanie konkuruje z rynkiem leków.
Witaminy nie są chronione patentami, w związku z czym nie zapewniają tak wysokich zysków, jak substancje chemiczne (leki), które stanowią źródło miliardowych dochodów ich producentów. Wiadomo przy tym, że zażywane farmaceutyki generują wiele niepożądanych działań ubocznych, prowadząc do nowych schorzeń i tym samym zwiększając zapotrzebowanie na coraz to nowe leki. Tymczasem witaminy i inne substancje odżywcze mogą usuwać źródła chorób prowadząc do ich eliminacji, a w związku z tym zawężają rynek na leki.
Taktyka poddawania w wątpliwość skuteczności suplementacji witaminami nie jest nowa. Np. przemysł tytoniowy przez dziesiątki lat sponsorował i popularyzował badania, których celem było i jest podważanie związku między paleniem papierosów i rakiem płuc czy innymi chorobami. Postępowano tak wbrew zdrowemu rozsądkowi, używając – w celu udowodnienia własnych racji – „naukowych” metod i uruchamiając ogromną machinę marketingową mającą kształtować opinię publiczną w pożądanym kierunku.
Nie jest tajemnicą, że firmy farmaceutyczne przeznaczają ogromne sumy na finansowanie ekspertów oraz badań w celu obrony swojego stanowiska i powiększania własnych zysków .
Dzisiaj metody działania tej propagandy w mediach operują nowymi technikami manipulacji opinii publicznej.
Dla wielu osób Cohrane Collaboration nie jest instytucją dobrze znaną. Zgodnie z informacją dostępną na stronach internetowych organizacja ta przedstawia się jako niezależna i non profit. Skąd zatem pochodzą jej fundusze? Otóż strukturę tę wspiera finansowo Wydawnictwo John ze str. 59 WiIIey & Sons (czołowy edytor czasopism i publikacji z dziedziny medycyny, nauki i techniki), jak również korzysta ona z funduszy rządowych i pochodzących od prywatnych organizacji. Pod wpływem krytycznych głosów w końcu 2003 r. została zainicjowana dyskusja nad opracowaniem zasad dotacji i utrzymaniem niezależności C. C. od ofiarodawców. Dopiero jednak w kwietniu 2006 r. przedstawiono zasady sponsoringu, co wskazuje, iż nie był to proces łatwy, a jego realizacja budzi wątpliwości.
Cohrane Collaboration została założona w 1999 roku, czyli po upływie około roku od powołania do życia Instytutu Naukowego dr. Matthiasa Ratha w Kalifornii i 7 lat po opublikowaniu kluczowych prac naukowych przez dr. Ratha i Linusa Paulinga na temat odkryć w dziedzinie naturalnej kontroli źródła chorób serca i rozsiewu raka w organizmie. Nasz cel: budowa nowego systemu opieki zdrowotnej bazującego na naukowo udokumentowanych naturalnych metodach i rozwój kierunków badań prowadzących do obniżenia i eliminacji liczby chorób, a nie maskowania ich symptomów – był znany od samego początku. Oponenci, czyli biznes bazujący na ekspansji chorób, dobrze zdawali sobie sprawę, że, aby storpedować te działania, należy je zdyskredytować albo hamować dostęp do wspomnianych informacji.
Pozostaje pytanie: dlaczego znane już od ponad roku wyniki badań są propagowane właśnie teraz? Odpowiedź wydaje się oczywista.
Wiedza na temat medycyny komórkowej odbija się coraz szerszym echem w Polsce. Dyskusje na ten temat odbywają się na stronach internetowych, w salach wykładowych i prywatnych mieszkaniach. Coraz więcej ludzi rozumie, że zdrowia nie mierzy się ilością zrealizowanych recept, ale odpowiednią dietą, stylem życia i suplementację witaminami w dawkach opartych na synergistycznym działaniu ich składników. Nie godzimy się też na to, by nasze zdrowie stanowiło przede wszystkim źródło miliardowych dochodów wielkich koncernów farmaceutycznych i pożywkę dla ogromnego, globalnego biznesu. Ma to swoje konsekwencje. O wyborze kierunków badań naukowych decydują zasady maksymalizacji zysków. Stąd inwestowanie w rozwiązania patentowe według schematu: przemysł farmaceutyczny – leki, żywieniowy – GMO, czy biotechnologia – terapia genowa.
Działalność edukacyjna Koalicji Dr. Ratha i walka w obronie praw do naturalnej medycyny ma zakres globalny. Jej osiągnięcia zostały w zeszłym roku nagrodzone uznaniem tych, którzy przeżyli KZ Auschwitz. Przekazali oni naszej organizacji pałeczkę Sztafety Pamięci i Życia, by zachować w przyszłych pokoleniach pamięć o zbrodniczej działalności podczas wojny korporacji IG Farben (zrzeszającej również firmy farmaceutyczne Bayer, BASF i Hoechst). Chodziło o ostrzeżenie, że historia może się powtórzyć. Także i to wydarzenie nie mogło ujść uwadze.
Wytworzenie klimatu, w którym ludzie obawiają się witamin, pomaga zalegalizować prawa ograniczające nasz dostęp do mikroelementów, mimo ich niezbędności dla utrzymania zdrowia i życia.
Jednocześnie obecna kampania przeciwko suplementacji witamin pozwala zdać sobie sprawę z tego, że o zdrowie musimy walczyć. Atak na witaminy to pośrednie uznanie skuteczności naszego działania.
Więcej witamin może bowiem skrócić życie biznesowi chorób, a nie nam.
Światowy Faszyzm … czy Codex Alimentarius
Chyba nie ma większego objawu faszyzmu jak mówienie nam, co możemy i czego nie możemy jeść lub czego możemy używać dla dobra naszego zdrowia i dobrego samopoczucia. Jednakże już w skryciu powstają z dnia na dzień ustawy o zasięgu światowym, które precyzyjnie ustalają sposoby jak ma to być zrealizowane.
Istnieje obecnie orwellowska 'nowomowa” – termin, który jest teraz nadużywany przez wielu polityków, a nazywa się on „prawo międzynarodowe.
Słyszymy oto takie zadawane pytania: „ Czy to jest według prawa międzynarodowego?
Czy to naruszy prawo międzynarodowe? To wszystko jest w porządku, jak długo jest to „zgodne z prawem międzynarodowym”.
Jednakże, warto pamiętać, że światowy orwellowski rząd jest tworzony poprzez „prawo międzynarodowe” – prawo, wobec którego, każdy na ziemi musi mu być posłuszny. To nie jest kwestia nawet tego czy to prawo jest „międzynarodowym” lub ma zastosowanie jedynie do swojego kraju.
Powstaje pytanie, czy jest ono uczciwe, sprawiedliwe, a nawet czy jest niezbędne. Słuchając niektórych ludzi pomyślisz, że zabicie setek tysięcy ludzi w Iraku jest złe, jeśli narusza się prawa międzynarodowe, ale mord ten jest w porządku jeśli jest on zgodny z tym prawem. Szaleństwo. Zabójstwo ludzi jest złem i nie może żadne prawo inaczej tego interpretować.
Teraz mamy prawo międzynarodowe nakładane na nasze zdrowie i suplementy diety, co oznacza, że ci u czubka piramidy kontrolują już wszystko.
W tym przypadku ci u czubka piramidy to min. światowy kartel farmaceutyczny lub inaczej „ Wielki Farmaceuta” , który celuje we wszystkich i wszystko, kogo i czego jeszcze nie kontroluje. „Wielki Farmaceuta” nie chce, aby ludzie odrzucili skalpel i leki farmakologiczne na korzyść innych terapii.
ON gdzie nie może czegoś zniszczyć np. sklepów ze zdrową żywnością z suplementami diety i witaminami, ON je po prostu wykupuje i zamienia na sieć podlegającą korporacji, która nie sprzedaje więcej już takiej jakości jak poprzedni właściciel.
Jednym z narzędzi „Wielkiego Farmaceuty” ataków na osobiste prawo do wolnego wyboru i wolności zdrowia jest coś, co nazywa się Codex Alimentarius co z łaciny tłumaczy się na Kod Żywności lub Księga Żywności. Praca Komisji Codex Alimentarius jest kontrolowana prze kartel farmaceutyczny, przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), która sama jest kontrolowana przez ten kartel oraz przez ONZ – twór Illuminti.
Codex Alimentarius stwierdza, używając przeważnie orwellowski język, że dąży do międzynarodowej „harmonizacji” w zakresie ochrony zdrowia i suplementów diety.
Prawdziwym celem jest jednak uczynienie kryminalnym wykroczeniem użycie produktów czy informacji o nich, które nie są pod kontrola „Wielkiego Farmaceuty” i poważnie ograniczyć dawki do punktu, gdzie zażywanie ich stanie stratą czasu i pieniędzy.
Ustawy zaprojektowane przez kartel „Wielkiego Farmaceuty” zastąpią wkrótce te, które są w Twoim kraju i bedą wykonywane pod presja ze strony Iluminati WTO – Światowej Organizacji Handlu , która może nałożyć ogromne kary i sankcje wymiany handlowej na kraje, które nie dostosują się do wymogów.
Ustawy i umowy pod to wszystko zostały w zaciszu już przygotowane podczas kiedy świat oglądał „ M jak Miłość” , mecze piłkarskie lub basboll albo kiedy był zajęty plotkami ze świata gwiazd.
Podczas tak zwanej „ Rundy Urugwajskiej” układu GATT (Układ Ogólny w sprawie Taryf Celnych i Handlu), poprzednika WTO, kraje zgodziły się na „harmonizację” swoich ustaw z „międzynarodowymi standardami” włączając te, które są wymagane przez Komisje Codex Alimentarius.
Układ ten głosił :
Członkowie są w pełni odpowiedzialni przez tą Umowę za przestrzeganie wszystkich przepisów … Członkowie powinni opracować i wdrożyć mechanizmy i pozytywne działania w celu wspierania przestrzegania tego przepisu …. przez inne niż centralne organy rządowe
[WTO TBT Umowa Artykuł 3.5]
To oznacza, że np. w USA regulacje Codexu musza być wprowadzone przez państwo jak i przez rząd federalny.
Wszelkie rozmowy o „harmonizacji” jest 'nowomową’ dla światowego prawa, którym podlegają wszystkie kraje i to się dzieje wszędzie.
Wprowadzenie Codexu Alimentarius będzie oznaczać :
-suplementy diety nie mogą być sprzedane w celach profilaktyki czy terapeutycznych zastosowań
-moc (dawki) tych środków będzie ograniczona do bardzo małych dawek. Tylko „Wielki Farmaceuta” będzie miał prawo do produkcji i sprzedaży produktów o większej mocy i on będzie dyktował ceny
-bedą wymagane recepty na wszystko co będzie ponad na tak już niskie dawki
-powszechne pożywienie takie jak czosnek czy mięta będą zaklasyfikowane jako leki lub trzecia kategoria ( ani jako żywność czy leki) które tylko 'Wielki Farmaceuta” będzie mógł regulować i sprzedawać. Każde pożywienie o efekcie terapeutycznym będzie traktowane jako lek.
-uregulowania Codexu dla suplementów będą wiążące z eliminacją wszelkich klauzuli łagodzących
-wszelkie nowe suplementy diety będą zakazane chyba że przejdą testy i będą zatwierdzone przez Codex
-prawie cała żywność musi być napromieniowana
-sprzedaż żywności GMO będzie sprzedawana wszędzie na świecie bez oznakowania
John Hammell, założyciel Międzynarodowych Obrońców Wolności Zdrowia,
powiedział o tych konsekwencjach:
jeśli Codex Alimentarius zostanie wprowadzony , wówczas zioła, witaminy, minerały, homeopatyczne leki, aminokwasy i inne naturalne środki stosowane przez większość Twojego życia, one zginą. Celem Codex Alimentarius jest przesunięcie wszelkich środków leczniczych do kategorii 'na receptę’ tak, aby mogłyby być kontrolowane wyłącznie przez monopol medyczny i ich szefów – największe firmy farmaceutyczne.
Ustawy Codexu zdefiniują suplementy diety jako toksyny, a nie jako pokarm, jak jest w tej chwili obecnie. To znaczy, że będą musiały przejść przez badania toksykologiczne , którego celem jest wykazanie, że substancje nie maja dostrzegalnego efektu na ciało. Zażywanie takich suplementów, które pozostaną dostępne będzie znaczyło, że są w zasadzie bezużyteczne.
Wiele suplementów obecnie dostępnych będzie zakazanych i nielegalnych do konsumpcji.
Wszystkie krowy mleczne na świecie będą musiały zażywać bydlęcy hormon wzrostu firmy Monsanto a wszelkie zwierzęta przeznaczone na rzeż „kopytne, z płetwami czy piórami” będą musiały dostawać antybiotyki, nawet te z ekologicznej hodowli.
Siedem z dziewięciu rakotwórczych substancji znanych jako „Pops” ( Persistent Organic Pollutants ) – Trwałe Organiczne Zanieczyszczenia, które są zakazane w 176 krajach włącznie z USA bedą ponownie udostępnione do obrotu przez Codex Alimentarius ponieważ jest ponad narodowymi ustawodawstwami .
Jest określone przez oficjalne badania, ze miliony ludzi umrze z głodu lub chorób, które mogą być uleczenia, jako konsekwencje ustaw Codexu.
To nic nie znaczy mniej niż globalny faszyzm i właściwe, że tak jak Codex Alimentarius został zapoczątkowany przez tych, którzy kontrolowali IG Farben – kartel farmaceutyczny stojący w centrum hitlerowskiej maszyny wojennej .
Kartel ten zarządzał obozem koncentracyjnym w Oświęcimiu. Kartel był złożony z korporacji, takich jak BASF, Bayer i Hoechst, które, oczywiście dzisiaj nadal istnieją. I.G. Farben był największym pojedynczym sponsorem wyborów Hitlera i osiągnął ogromne zyski z II wojny światowej.
W rządowym dochodzenia USA stwierdzono w 1946 roku, że bez IG Farben nie byłoby możliwa wojna, w której zginęło ponad 50 milionów. IG Farben również używało więźniów obozu koncentracyjnego do badania niebezpiecznych farmaceutyków i szczepionek, które wielu zabiło.
W Norymberdzki Trybunał Zbrodni Wojennych skazał 24 członków kadry kierowniczej i zarządu IG Farben za zbrodnie przeciw ludzkości, w tym za masowe morderstwa i niewolnictwo.
Telford Taylor, USA prowadzący prokurator w Norymberdze powiedział na temat kierownictwa IG Farben:
Nie hitlerowscy szaleńcy, ale ci oskarżeni są odpowiedzialni za tę wojnę. I jeżeli nie zostaną ukarani za te przestępstwa, to szkody, które mogą wyrządzić dla przyszłych pokoleń będą dużo większe niż Hitler mógł kiedykolwiek wyrządzić jeśliby żył.
I to jest właśnie to, co oni uczynili. Ci, których Telford Taylor potępił i ostrzegał przed nimi, zostali dopuszczeni do objęcia stanowisk w Hoechst, Bayer i BASF- „Trzy Farben” dzięki Nelsonowi Rockefellerowi, Amerykańskiemu Podsekretarzowi Stanu i byłego partnera biznesowego IG Farben.
Jeden z nich, Fritz ter Meer, najwyższy w rankingu „naukowiec” w IG Farben powiedział o doświadczeniach na ludziach w obozach koncentracyjnych: ” wymuszona praca nie zadawała zadziwiająco jakieś szkody, bólu lub cierpienia u zatrzymanych, zwłaszcza że alternatywą dla tych pracowników miałaby być śmierć „. Był to ter Meer, który opracował hasło nad wejściem do Auschwitz: „Arbeit mach frei” (Praca czyni wolnym „).
Ten sam Fritz ter Meer został zwolniony po czterech latach siedmioletniego wyroku i został przywrócony do członkostwa w radzie nadzorczej w firmie Bayer w 1955 roku, a której stał się prezesem rok później.
Było ter Meer i inni z zarządu BASF, Bayer i Hoechst, którzy stali za utworzeniem Codex Alimentarius, a który został oficjalnie powołany w 1963 roku.
Zorganizowali oni kontrol żywności ponieważ oznaczało to kontrolę nad ludźmi.
W tych krajach, gdzie regulacje Kodeksu zostały już przyjęte, dział zdrowej żywności został przejęty przez „Wielkiego Farmaceutę” i zioła sprzedawane jako pokarm stały się nielegalnymi jak narkotyki, jeżeli korporacje nie są zaangażowane w ich sprzedaż. W Norwegii tylko jedna kontrolowana przez rząd apteka ma zezwolenie na import suplementów, teraz nazywanych „lekami”, a które mogą dalej sprzedawać do innych sklepów.
W wyniku Codexu , Shering-Plough – norweski gigant farmaceutyczny, kontroluje zioło Echinacea, który jest sprzedawany jako produkt rynku pozagiełdowego (OTC) leków za bardzo zawyżone ceny.
Ustawy Codex Alimentarius stosuje się już także w Niemczech i dział zdrowej żywności zostaje przejęty przez spółki farmaceutyczne. Witamina C powyżej 200 mg, witamina E powyżej 45 IU witaminy B1 ponad 2,4 mg, wszystkie są nielegalne i tak samo jest z innymi. Jest przestępstwem sprzedaż ziół jako żywności w niektórych częściach Europy i jest traktowane na równi ze sprzedażą nielegalnych narkotyków.
Kanadyjski polityk, Paul Hellyer, mówi w swojej książce „The Evil Empire:
” Codex Alimentarius jest wspomagany przez banki i międzynarodowe korporacje w tym przez niektóre w Kanadzie, a w rzeczywistości jest to Bill of Rights (Karta Praw) tych banków i kontrolowanych przez nie korporacji. Będzie pozbawiać nas naszych suwerennych praw do wyboru kto może lub nie może inwestować w naszych krajach na rzecz nie wybranych przez społeczeństwo światowych organizacji zarządzanych przez Wielki Biznes. Traktat uniemożliwiłoby ustawodawcy kanadyjskiemu, federalnemu czy stanowemu zmienić lub poprawić normy ochrony środowiska przed grożbą pozwania przez korporacje działające w Kanadzie, czy poza nią.
To pozwala stworzyć świat bez granic rządzonym przez wirtualną dyktaturę z najbardziej potężnymi bankami centralnymi i międzynarodowymi firmami”.
Ten świat będzie absolutną rzeczywistością , jeśli my wszyscy założymy nasze ręce i nic nie zrobimy.
Ustawy Codex Alimentarius została oficjalnie wdrożone na świecie 31 grudnia 2009 roku.
Wiecej: http://www.eioba.pl/a/47ak/codex-alimentarius-eliminacja-ziol-i-witamin#ixzz2TB9ONIT6
Prawda jest Prawem http://facebook.com/liga.swiata.polska Nowy Wymiar Bez hierarchicznej Polityki http://zakazana.wwx.pl/ ligaswiata@gmail.com Nr Konta:BZ WBK 77 1090 0075 5339 0810 7013 1849
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: 传奇私服