Po tym brytyjskim ślubie, gdy okazało się, że to zeświecczone brytyjskie społeczeństwo pokazało całe swoje przywiązanie do tej niby dziwacznej tradycji, blasku imperium, którego ponoć już nie ma, i sam fakt, że nowożeńcy udzielali sobie sakramentu przed Bogiem w kraju, w którym już nawet ze słownika ruguje się słowo Christmass, bo jest w nim Chrystus – a więc ten ślub pokazał, że oprócz popkultury i tego co jest bezwzględnie eksploatowane w tym wydarzeniu przez mass media, ten śłub pokazał też tęsknotę i znaczenie Absolutu w życiu obywateli wspólczesnego świata. Król (i także ten in spe) jest uosobieniem, wyrazicielem jakiegoś wyższego porządku. I tak jak Polacy mieli swojego Jana Pawła przez 27 lat, tak brytyjczycy mają od lat 1000 monarchię nieprzerwanie (no prawie, za wyjątkiem okresu cromwelowskiego – ale ją mają).
 
Czyli – państwo, które straciło po drugiej wojnie światowej status mocarstwa dalej ma w oczach swoich obywateli walor wielkości bo uosabia ją dom panujący.
 
Patrząc na to, mając przed oczami i Wielką Brytanię i Polskę dzisiejszą, która jest republiką, ale republiką upadłą, ze źle funkcjonującym, blokującym się systemem władzy, z ośrodkami konkurującymi ze sobą – premierem i prezydentem – widzimy, że system monarchii konstytucyjnej, takiej jak brytyjska, jest lepszy i to o wiele od oligarchicznej republiki jaka ma Polska. Moze trzeba zatem wróćić do monarchii, do Korony Królestwa Polskiego? 
 
Przywróćić splendor Rzeczypospolitej przez przywrócenie Króla w monarchii dziedzicznej. I w ten sposób przy reformie koniecznej państwa przecięto by ten samobójczy ciąg kolejnych rozgrywek wyborczych, cyklów walk o fotel prezydencki. Ludzie chcący rządzić skupiliby się na tym jak to robić, a nie jak pogrążyć przeciwnika. A król byłby stabilizującym czynnikiem w strukturze państwa. Odpadłoby jedno ze stanowisk do obsadzenia, a za to przybyłby arbiter.
 
Kto miałby być królem?
 
Jeden z męskich przedstawicieli którejś z panujących dynastii europejskich. W Europie mamy obecnie zaledwie kilka monarchii:
 
UK
Belgia
Holandia
Norwegia
Szwecja
Luxemburg (księstwo)
Dania
Hiszpania
 
Wszystkie bez wyjątku są państwami demokratycznymi, a w przypadku Hiszpanii – przywrócono monarchię po kilkudziesięciu latach rządów republikańskich, a potem osobistych gen. Francisco Franco.
Gdyby zmieniać ustrój Rzeczypospolitej na monarchię konstytucyjną sądzę że najlepszym byłby wybór Henryka, księcia Walli, wnuka królowej Elżbiety II, brata ostatnio ożenionego Williama.
Wprawdzie ma za sobą kilka wybryków, ale od czasu służby w Afganistanie spoważniał. 
A tego rodzaju związek z monarchią brytyjską zakotwiczy Polskę w zachodniej wspólnocie narodów.
 
Więc może jednak – Rzeczpospolita – Królestwo Korony Polskiej?
 
 
 
Przyszły król Polski?