Pozornie rysunek nie ma wiele wspólnego z aktualnymi wydarzeniami w polityce i ich kulminacją, czyli ekspose pani premier. Jednak połączenie niedawnych wydarzeń w poznańskim ZOO i w Sejmie pomaga wyjść poza banalne stwierdzenie, że politycy to osły. Niebanalnym jest, że Sejm, który w wyobraźni mas winien być ostoją, prawdy, prawa i źródłem porządku publicznego, stał się niczym to ZOO areną reprodukcyjną. Przoduje w reprodukcji głupoty, oślego uporu i kłamstwa, którym jesteśmy szczodrze obdarzani. Osły je reprodukują i osły w nie wierzą. Czy nie należy, więc zamienić granicznych witaczy „Rzeczpospolita Polska” na „Rzeczpospolita Ośla”?
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję