Bez kategorii
Like

Wyprawa na Jan Mayen

28/01/2011
297 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Jan Mayen, wysepka zapomniana przez ludzi, z wyjątkiem norweskej ekipy naukowców i operatorów sprzętu meteo i nawigacyjnego. To, znaczy taka zapomniana nie była, w XVI wieku była całkiem uczęszczana , a nawet parę krwawych potyczek pamięta- o stacje wielorybniczą. Połów wielorybów to był wtedy biznes, że hej! Powodem był tłuszcz, który był bardzo dobrej jakości, wykorzystany w lampach dawał miłe spokojne światło w odróżnieniu od zwykłych lamp, które skwierczały i śmierdziały. Taki Rolex wśród olejów lampowych. Potem okoliczne wieloryby wybito i stacja opustoszała. Dzisiaj jest to już wyłącznie stacja meteo, nadawcza i nasłuchowa. Utrzymanie tej stacji kosztuje Norwegie sporo pieniędzy, ale ze względów prestiżowych i strategicznych pewnie się opłaca. Wyspa wygląda pięknie we wschodzącym Słońcu, ale pogoda wkrótce się pogarsza, robi […]

0


Jan Mayen, wysepka zapomniana przez ludzi, z wyjątkiem norweskej ekipy naukowców i operatorów sprzętu meteo i nawigacyjnego. To, znaczy taka zapomniana nie była, w XVI wieku była całkiem uczęszczana , a nawet parę krwawych potyczek pamięta- o stacje wielorybniczą. Połów wielorybów to był wtedy biznes, że hej! Powodem był tłuszcz, który był bardzo dobrej jakości, wykorzystany w lampach dawał miłe spokojne światło w odróżnieniu od zwykłych lamp, które skwierczały i śmierdziały. Taki Rolex wśród olejów lampowych. Potem okoliczne wieloryby wybito i stacja opustoszała. Dzisiaj jest to już wyłącznie stacja meteo, nadawcza i nasłuchowa. Utrzymanie tej stacji kosztuje Norwegie sporo pieniędzy, ale ze względów prestiżowych i strategicznych pewnie się opłaca. Wyspa wygląda pięknie we wschodzącym Słońcu, ale pogoda wkrótce się pogarsza, robi się mgliście, wieje wiatr, pojawia się fala przyboju. Tak się złożyło, że nigdy nie byłem na tej wysepce, więc, zapakowałem się do Zodiaka i hejże na ląd.

Zodiakiem kieruje Robyn Aiello , Australijka, naukowiec, wykładowczyni, świetny kumpel, kierowca Zodiaka, najsympatyczniejsza istota pod Słońcem, w każdym razie na półkuli północnej, nie wiem, jak jest na południowej, dawno nie byłem. Nawiasem mówiąc, była już po tamtej stronie życia po zawale, ma przeszczepione serce i dalej zap…a Zodiakiem, jakby nigdy nic. Jak wrocila do swiata zywych , Expeditions jeden z Zodiakow nazwali jej imieniem.

Expedition Team ma ciężką przeprawę, by zapewnić bezpieczne lądowanie na plaży. Czwórka czeka po pas w wodzie na Zodiaki. Hans Peter, Niemiec, Kristine, fotografka z Belgii, Expedition Chief Robin West, Afrykaner ,  Chris, Kanadyjczyk,

Robin  tak naprawdę jest tu Big Bossem, szefem całości, ja jestem tylko taksowkarzem, ktory to wszystko wozi od punktu A do punktu B i spuszcza im Zodiaki na wode. Robin  zawsze wykonuje najgorsza robotę, super gość. Jeden z tych, co nie znaja komendy "naprzod", tylko "za mna".

 Zodiaki skaczą na fali, a przy brzegu musza stanąć , wyciągnąć z wody silniki , a czworo Expeditions musi doholować Zodiak do brzegu , brnąć po pas w lodowatej wodzie, jak jacys burlacy. Ciężka praca, podziwiam ich i wcale nie zazdroszczę. No, ale stara rzymska zasada mówi , chcącemu nie dzieje się krzywda, nie są tu na przymusowych galerach, tylko robią to, co naprawdę kochają. I trochę ich rozumiem.

Jak brzmi „ O Kurrrrrrr…” w czterech językach? Nie słysze, za daleko. Dodam, że to nie jest Polinezja, ani Sharm El Sheik, woda jest lodowata.

Chris pod ciężarem chlupoczącej mu w kombinezonie wody obala się na kolana, pytam, co jest, Chris, coś nie tak? Masz jakiś problem, czy cóś? Szczerzy zęby i odpowiada, "nie, a co? Czemu pytasz!?"

 

Pokazuje mi potem przy obiedzie filmik, jak na statku wylewa wiadro wody z kombinezonu i demonstruje nagrany chlupot wody w kaloszach, chlup, chlup, chlup, cały stół, który zajmujemy w rogu restauracji wpada w dziki,histeryczny rechot, trochę odreagowując stres, szacowni pasażerowie patrzą na nas, jak na wariatów, no i maja rację 😉

 Zodiaki bez pasażerów są bardzo lekkie i skaczą na fali, jak szalone. Na fali przyboju jest całkiem niebezpiecznie!

Wyspa wyglada niesamowicie, krajobraz ksiezycowy.

Maszerujemy w strone stacji. W oddali widac antene systemu Loran,alternatywy dla GPS, ostatni raz uzywalem tego systemu jakies 15 lat temu, gdy bylem jeszcze mlody i piekny ( to se uz ne vrati, tylko "i" zostalo!) , ale system dziala, na wypadek, gdyby GPS siadl, albo zostal wylaczony z przyczyn politycznych ( wojna). W zimie droge wyznaczaja kijki na poltora metra wysokie, zeby wystawaly ponad powierzchnie sniegu.

Krajobraz jest księżycowy, ale stacja w środku wygląda jednak bardzo przytulnie, czyściutko, komfortowo, moza wytrzymac!

  

Salon, portrety Króla i Królowej Norwegii, a jakże!

Barek otwarty w środy i soboty ( ależ  muszą chłopaki odliczać- poniedziałek, wtorek, yeeeeeeesssssss! czy raczej jaaaaaa po norwesku;-) ).

Komendant , jak łatwo przeczytać z plakietki, Hanevold jest tu na rocznym kontrakcie, zresztą, już trzeci raz, Jezus Maria, pogięło go chyba! Reszta siedzi po pół roku. Pytam, jak sobie radzi, na szczęscie niedługo przyjeżdża żona , jako kucharka, jedyne dozwolone małżeństwo na stacji. Ciekawe, dlaczego.

 Cały czas pracują generatory, wytwarzają nadmiar energii, który jest wykorzystywany do topienia śniegu, odsalania wody morskiej ( na wyspie w ogóle nie ma źródeł wody słodkiej) , ogrzewania basenu- woda ma cały czas jest 38-40 stopni!

Po pracy siedzą sobie w wodzie i oglądają gwiazdy, no, chyba że jest śnieżyca, jak przez większość zimy 😉 Nie maja tu lekko, no, ale znowu- chcącemu nie dzieje się krzywda.

Jakby im to nie odpowiadalo, to by pracowali gdzies indziej, nie?

Podrzucamy chlopakom (i dziewczynom) troche prowiantu, swieze jogurty , owoce. W droge! Z powrotem Zodiakiem pod fale- splash, splash, splash, splash…… Dobijamy, czlapie na poklad, ociekajac woda.

No, Jan Mayen odhaczony,musze zaznaczyc gwiadke na Facebooku. jakie jeszcze miejsce na mapie mi zostalo? Nie ma ich juz zbyt wiele,dlatego miedzy innym czasem az nie chce mi sie wylazic ze statku, wszedzie juz bylem,  zblazowany jestem 😉

 
 
 
0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758