Bez kategorii
Like

Wojny w Światowej Organizacji Handlu

28/09/2012
591 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

W Światowej Organizacji Handlu wrze! Z jednej strony pojawiało się oskarżenie USA przeciwko Chinom. Z drugiej strony Moskwa idzie na wojnę z Unią Europejską – chodzi o zakwestionowanie zasad zabraniających Gazpromowi kontrolowania gazociągów.

0


 

Ledwie kilka dni temu rząd USA skierował wniosek do WTO przeciwko Chinom, oskarżając je o nieuczciwe dotowanie eksportu samochodów i części samochodowych, wskutek czego amerykański przemysł motoryzacyjny traci nabywców. Oczywiście ani data złożenia wniosku, ani jego obszar nie są bez znaczenia.

 

Obserwatorzy w USA wskazują, że nie jest przypadkiem, iż administracja prezydenta Baracka Obamy złożyła pozew na około 1,5 miesiąca przed wyborami. Sytuacja na rynku pracy w Ohio, Wisconsin i Michigan, gdzie koncentruje się przemysł samochodowy, może wpłynąć na wynik głosowania w tych stanach. Co więcej – owe stany mają opinię tzw. swing states, czyli takich, gdzie szanse Obamy i republikańskiego kandydata Mitta Romneya są wyrównane. Na dodatek Romney wielokrotnie zarzucał Obamie, że jest bierny wobec nieuczciwych chińskich praktyk handlowych.

 

Jak wygląda samo oskarżenie? USA zarzucają Chinom, że w latach 2009-2011 zasiliły swój przemysł samochodowy dotacjami w wysokości co najmniej miliarda dolarów. Chiny nie eksportują gotowych samochodów do USA, ale sprzedają je do krajów, gdzie mogą one konkurować – głównie cenami – z autami amerykańskimi.

Tego samego dnia także Chiny skierowały do WTO wniosek przeciwko USA, oskarżając je o niesprawiedliwe metody obliczania karnych taryf celnych za subwencjonowane towary importowane. Z reguły Chiny rzadko odpowiadają natychmiast na oskarżenia zgłaszane przeciw nim do WTO.

 

Nie mniej poważny protest zapowiada się w najbliższych tygodniach. Oto Rosja chce zakwestionować unijne zasady, które zabraniają rosyjskiemu koncernowi Gazprom kontrolowania linii przesyłowych. Ograniczenia ujęte w trzecim pakiecie energetycznym UE już od wielu miesięcy są kością niezgody między Moskwą i Brukselą, bowiem obowiązujące ledwie od roku przepisy liberalizują unijny rynek energii w taki sposób, że koncernom wydobywającym surowce zabraniają zajmowania się również ich transportem i sprzedażą. Wymuszają też rynkowy dostęp (tzw. dostęp stron trzecich) do infrastruktury przesyłowej. Rosja stanowczo sprzeciwia się udostępnianiu innym dostawcom gazociągów, w które sama inwestowała.

 

Ale to nie wszystko. Urzędnicy Kremla chcą także wymusić na UE zmianę, bądź zniesienie klauzuli Gazpromu, czyli przepisów przewidujących, że zanim kraj Unii dopuści do jakiejś inwestycji Rosji w przesył gazu, zgody musi udzielić krajowy regulator, a zgoda ta musi być poparta opinią KE, że taka inwestycja nie zaszkodzi bezpieczeństwu energetycznemu danego kraju i UE jako takiej.

 

0

CoronaBorealis

Dbam o to, zeby nie powtórzyl sie 1307 rok. Procesy winny byc sprawiedliwe. Albo glosne. A umowa spoleczna obowiazywac wszystkich

63 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758