Bez kategorii
Like

Wizyta patriarchy Cyryla

26/08/2012
443 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

dyskusje na temat tej wizyty trwają i warto poznać rózne opinie !

0


Duchowni przemówili, świeccy pomiauczeli        Błąd robią wszyscy komentatorzy, którzy w związku z wizytą Cyryla I dają się ponieść emocjom. W ciągu kilku dni rozrosły się one nawet do rozmiarów XXXL. "Wielki przełom", "Nowa era" i oczywiście nieodłączne "Koniec wiary smoleńskiej", "Bankructwo PiSu", "Koniec Kaczyńskiego" – to najczęstsze z entuzjastycznych okrzyków. Niektórzy katoliccy publicyści piszą nawet o nowym impulsie do walki z Szatanem na upadłym kontynencie. Walka z Szatanem pod kierunkiem Putina? Niezłe ale żarty na bok. A tak naprawdę, to nic z tego – ani nie będzie wielkiego przełomu, ani końca Kaczyńskiego ani nie rozwieją się wątpliwości w sprawie katastrofy smoleńskiej i jej badania. Zwalczanie Szatana w upadłej Europie pod czujnym okiem Putina można odpuścić z przyczyn oczywistych.
       Wizytę Patriarchy Moskwy i Wszechrusi należy sprowadzić do wymiaru rzeczywistego: takie spotkania i akty mają zwykle niewielkie znaczenie dla codziennego życia politycznego. Są one natomiast odbiciem tendencji i nurtów w polityce międzynarodowej i tak należy je odczytywać. W tym konkretnym wydarzeniu widoczna jest chęć załatwienia różnych spraw między Watykanem a Moskwą (doskonały artykuł, opublikowany także na Salonie24, napisał na ten temat Filip Memches). Inna sprawa to chęć ze strony Rosji ułożenia sobie i uporządkowania stosunków z europejskimi sąsiadami, szczególnie wobec problemów w innych regionach. I wreszcie – z punktu widzenia Polski najbardziej interesujące – dążenie Putina do odbudowy wpływów rosyjskich w Europie Srodkowej.
       I to tyle – poza tym ani wizyta Cyryla I ani wypowiedzi abpa Michalika nie spowodują żadnych istotnych zmian na polskiej scenie politycznej, co najwyżej niewielkie przesunięcia. Przy okazji dały się jednak zaobserwować dość ciekawe zjawiska. Po pierwsze zdumiewający okazał się zachwyt okazywany biskupowi Michalikowi ze strony dziennikarzy i polityków, występujących do tej pory zdecydowanie przeciw nauce kościoła i propagujących na codzień ideologię antychrześcijańską. Gdyby ktoś nie znał polskich realiów, mógłby sądzić, że doszło do nagłej fali nawróceń. Jeżeli wiązali oni jednak z przesłaniem nadzieję, że pomoże ono w ostatecznej rozprawie z Jarosławem Kaczyńskim, to po jego ujawnieniu musieli być mocno rozczarowani – dokument najwyraźniej rozprawia się z polityką prowadzoną przez obecny rząd RP.
       Drugie takie interesujące zjawisko to zachowanie "Solidarnej Polski". Tutaj pozwolę sobie na pewną dygresję osobistą – moja ś.p.Babcia zawsze ostrzegała mnie przed obłudnymi bigotami. Czym taki obłudny bigot różni się od osoby prawdziwie i głęboko wierzącej, mniej więcej wiadomo. Pcha się zawsze do pierwszych ławek w kościele – żeby wszyscy widzieli – a gdy tylko ksiądz czy biskup cokolwiek powie, natychmiast przytakuje mu czołobitnie – także w sposób tak ostentacyjny, żeby wszyscy jego lizusostwo dostrzegli. Przy okazji – gdy już uda się takiemu obłudnikowi dopchać do proboszcza czy do samego biskupa – natychmiast wykorzystuje okazję i oczernia konkurencję z lęku, że mogłaby go ona ubiec w pogoni o łaskę i względy duchownego. Motywem zachowania takiego obłudnika nie jest oczywiście ani dobro wspólnoty ani stworzenie czegoś pożytecznego dla parafii a wyłącznie własne korzyści.
       Wielokrotnie przekonywałam się już, jak słuszne było to ostrzeżenie. A charakterystyka obłudnego bigota jakoś dziwnie kojarzy się z ostatnimi deklaracjami panów z "Solidarnej Polski" Zbigniewa Ziobro (publikowanymi także na łamach Salonu24). Tak więc można śmiało powiedzieć po doniosłej wizycie, że duchowni przemówili a świeccy, próbujący uszczknąć coś z tortu pojednania dla siebie (zarówno ci "antyklerykalni" jak i ci z "Solidarnej Polski" ZZ),  pomiauczeli.
       Przy okazji gratulacje dla sekretariatów i kancelarii z powodu sprawnie ułożonego terminarza – Patriarsze udało się w ten sposób uniknąć konfrontacji z oszalałymi feministkami i pozostałym elementem wywrotowym, władzom RP udało się odwrócić uwagę od spraw rodzinnych Premiera oraz od pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Ot – pojednanie z korzyścią dla wszystkich.(-) leonarda bukowska -SALON24
 

0

ALKA

Jestem w internecie 4-ty rok-mam mala rente, ale duzo czasu-

55 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758