W tygodniu ją poprzedzającym związkowcy "Sierpnia 80" będą zachęcać mieszkańców Katowic do uczestnictwa w tym proteście. Akcje promujące demonstrację potrwają od 10 do 14 grudnia w różnych miejscach Katowic.

Związkowa demonstracja odbędzie się w poniedziałek 17 grudnia o godz. 15:00 na placu przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Organizuje ją Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, a więc największe centrale związkowe działające w regionie śląsko-dąbrowskim: NSZZ "Solidarność", OPZZ, Forum Związków Zawodowych i WZZ "Sierpień 80".

– To demonstracja przeciwko fatalnej w skutkach społecznych polityce rządu Donalda Tuska – zapowiada Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej "Sierpnia 80". – Przeciwko rosnącym cenom i spadającym płacom, likwidacji miejsc pracy , umowom śmieciowym czy zmuszaniu nas do pracy aż do śmierci – wylicza.

Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" rozpoczyna 10 grudnia tydzień akcji promującej demonstrację. Akcje odbędą się w różnych miejscach Katowic w godzinach 13:00-15:00. Najbliższa już jutro / poniedziałek / w okolicach Katowickiego Rynku, ul. 3 Maja i dworca PKP. Kampania potrwa do piątku / 14.12 /.

– Zapraszamy wszystkich do uczestnictwa w tej demonstracji. Do przyjścia, poparcia i zademonstrowania razem z nami głośnego "nie" dla tego bandyckiego gwałtu, który dokonuje na społeczeństwie Tusk – zaprasza Kosela.

Zdaniem rzecznika związku, zwolnienia 1500 pracowników Fiata to najlepszy dowód na szkodliwą politykę rządu. – My już 3 lata temu alarmowaliśmy rząd, że trzeba wspomóc miejsca pracy w przemyśle motoryzacyjnym na przykładzie właśnie Fiata. Odpowiedź była wówczas taka, że to prywatna spółka i rząd ma to gdzieś.

 

Premier Włoch potrafił zadbać o miejsca pracy w Fiacie u siebie. Premier Polski nie. Donald Tusk to – ściągając z klasyka – "dyplomatołek", bo nie potrafi użyć dyplomacji dla dobra naszej gospodarki i miejsc pracy. Używając cytatu z innego klasyka można powiedzieć Tuskowi: "oddaj fartucha !", premierze – mówi związkowiec.

Będzie też olbrzymi strajk generalny

Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, który organizuje demonstrację 17 grudnia, przygotowuje także na luty 2013 r. strajk generalny w województwie śląskim. Trwają referenda strajkowe. Branża hutnicza powiedziała już w nich "tak" na strajk. Referendum trwa na kolei. Od 10 grudnia głosowania rozpoczną się w zakładach sektora metalowego i zbrojeniowego. W styczniu z kolei m.in. w górnictwie, energetyce i w służbie zdrowia.

– Patrząc na zwalnianie jednej trzeciej załogi Fiata w Polsce niech nikt mi nie mówi, że strajk w regionie nie jest potrzebny. Na Śląsku na takich nierobów jak Tusk mówi się "lebry". Donald Tusk jest lebrem! – stwierdza przedstawiciel WZZ "Sierpień 80".

Planowany na luty 2013 r. strajk w województwie śląskim będzie pierwszym takim wydarzeniem do 32 lat. Może potrwać do 4 godzin, co z pewnością sparaliżuje region, ale i odbije się w pozostałych częściach kraju.

12 listopada Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, a więc największe centrale związkowe działające w regionie śląsko-dąbrowskim: NSZZ "Solidarność", OPZZ, Forum Związków Zawodowych i WZZ "Sierpień 80". zaapelowali do przedsiębiorców branży hutniczej i motoryzacyjnej, aby mimo niekorzystnych warunków gospodarczych nie podejmowali decyzji o redukcji zatrudnienia w swoich zakładach i jednocześnie wsparli dążenia związkowców do wypracowania trójstronnego, antykryzysowego porozumienia dla tych branż. Jednocześnie MKPS zwrócił się do premiera Donalda Tuska o podjęcie działań mających na celu wsparcie przedsiębiorstw hutniczych i motoryzacyjnych oraz ochronę miejsc pracy w tych sektorach. 

Ocena sytuacji na śląsku zdaniem Dominika Kolorza przewodniczącego śląsko-dąbrowskiej Solidarności.