Bez kategorii
Like

Wdowa albo pętla czasu

22/01/2013
502 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Wędrówki w czasie, czy też może raczej nieliniowy upływ czasu, od zawsze były domeną SF. Czasem jednak życie układa równie ciekawy scenariusz.

0


 

 

Ewelina D. wyszła za mąż za skromnego elektryka.

I pewnie do tej pory byłaby przykładną żoną, gdyby nie rok 1989.

1.

Mirosław D. bardzo szybko odnalazł się w tej nowej rzeczywistości.

Z elektryka przedzierzgnął się w rzutkiego biznesmana.

Ba, w połowie lat 1990-tych widać już było jego sukces – biuro w prestiżowym biurowcu, na ścianie akwarium z piraniami.

Ewelina D. pracowała z mężem, choć raczej powinienem napisać – u męża.

Bo mąż coraz bardziej zapatrzony był w nowszy model

2. 

W czerwcu 2000 roku Mirek pojechał na wycieczkę życia.

Na Mauritius.

Ewelina D. widziała go wtedy po raz ostatni.

3. 

Nagle okazało się, że Mirek był złym duchem firmy.

Ponoć razem z nim wyparowały pieniądze z konta, a on sam zaczął być ścigany listem gończym po całej Europie.

Ba, okazało się po niewczasie, że był winien prawie 200.000,- zł swojemu niepozornemu pracownikowi.

Ten bardzo szybko uzyskał nakaz zapłaty, a komornik ochoczo wyegzekwował należące do Mirka udziały w opisywanej już tutaj spółce SILESIA.

4. 

Ewelina z dnia na dzień została sama.

Bez męża i bez kasy, za to z dwójką dorastających dzieci.

5.

Poszła do opieki społecznej, zastukała do funduszu alimentacyjnego – ale pomoc przysługiwała wyłącznie samotnej matce.

Więc w kwietniu 2004 roku uzyskała rozwód z nieznanym z miejsca pobytu Mirkiem.

6.

Czas płynął powoli.

Po Mirku został tylko list gończy i pozostawione w czerwcu 2000 roku na dalekim Mauritiusie rzeczy.

7.

26 października 2012 roku Sąd Rejonowy w Gliwicach wydał postanowienie (I Ns 964/11) uznające Mirka za zmarłego.

O godzinie 24 dnia 16 czerwca 2000 roku.

8. 

Ot, problem…

Okazuje się, że były pracownik Mirka, znany w gliwickim półświatku „Spaślak”, egzekwował swój rzekomy dług wobec nieboszczyka.

Tymczasem przepisy mówią wyraźnie, że w takim przypadku postępowanie musi być zawieszone do czasu ujawnienia spadkobierców.

Również rozwód został orzeczony prawie 4 lata po śmierci współmałżonka.

Najważniejsze jest jednak inne pytanie – kto naprawdę zwinął pieniądze z konta spółki CARBOTECH?

Niespełna tydzień po śmierci Mirka?

 

22 01. 2013

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758