Poseł partii pisanej od kropki dr Paweł Pudłowski dokonał marksistowskiej analizy.
Nie potrafimy dyskutować. Nawet najmądrzejsze sformułowania padające z ust adwersarza (politycznego czy religijnego) zamiast do namysłu skłaniają nas do furii.
Ostatnio doświadczył tego poseł .nowoczesnej dr Paweł Pudłowski.
Jego wypowiedź na temat Rzezi Wołyńskiej stała się powodem hejtu na niespotykaną skalę.
Tymczasem Pudłowski dokonał analizy procesu historycznego zgodnie z marksistowską metodyką.
Zdaniem (p)osła:
Zamiast ludobójstwa czy też czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa mamy tylko walkę klas.
Uciskani Ukraińcy powstali przeciw Polskim Panom.
I cichosza w lewackich, pardon, opozycyjnych mediach. Pudłowski powiedział, co powiedział, ważniejsze jest to, że Jan Tadeusz Gross stanowi większe zagrożenie dla Polski niż Putin i umieszczone w okręgu kaliningradzkim Iskandery.
Jak jednak zareagowałaby liberalna oPOzycja, gdyby ktoś z prawicy zaczął usprawiedliwiać wszystkie domniemane zabójstwa Żydów na teranie Polski również wg Marksa?
Przecież Żydzi wg Światowego Kongresu Żydów (WJC) byli właścicielami II RP. Tak przynajmniej wynikałoby z sumy żądanych rekompensat, do niedawna wynoszącej 65 mld dolarów. Mniej więcej tyle wynosiła łączna wartość wszystkich ruin na terenie Polski łącznie z lasami, polami, rzekami, jeziorami i nieużytkami po przejściu frontu w maju 1945 roku.
Opierając się na rozumowaniu Pudłowskiego przypadki takie jak Jedwabne itp. należy zatem traktować jako przejaw… walki klasowej.
Po prostu Żydzi ponad miarę wymagali od polskich pracowników.
Podobnie można usprawiedliwiać niemieckie zbrodnie.
Przecież równie niezadowoleni mogli być robotnicy niemieccy, od których Żydzi tak samo wymagali ponad miarę.
Ukraińcy….
Absurd?
I owszem.
7.03 2018
.
.
.