Artykuły redakcyjne
Like

W obronie kiboli na Marszu Niepodległości

15/11/2014
1748 Wyświetlenia
2 Komentarze
2 minut czytania
W obronie kiboli na Marszu Niepodległości

Jest czerwiec 1987 roku. Papież Jan Paweł II z wizytą w Gdańsku. Na Zaspie nieprzebrane tłumy, może nawet milion uczestników papieskiej mszy. Po mszy formuje się pochód. Sztandary i transparenty, młodzież na czele, z całej Polski, jest nas milion, wieść roznosi się szybko. Skandujemy „precz z komuną”, „chcemy wolności”, kierujemy się do centrum miasta. Zwarte i zawsze gotowe oddziały ZOMO blokują nam przejście. Niektórzy z nas, głównie Warszawiacy, siadają na ulicy, inni sięgają po kamienie, by rzucić w kierunku milicji. Rwiemy się, przynajmniej ja to tak pamiętam, do bijatyki. Są kibole Lechii, są straceńcy z Nowej Huty, sporo z Twierdzy Wrocław, paru nas z Poznania. Idziemy w dym, bo tak trzeba. Nieważne, że krzyczą gdzieś z boku „to prowokacja”, nieważne że im to nie odpowiada. Serce nam mówi „pal cześć”, idziemy w dym, taka służba, taki los, choćby z nas zrobiono wtedy „mięso”, nasza to sprawa i nasz przywilej.

0


Wydarzenia takie określają całe pokolenie. Moje pokolenie biło się z ZOMO, bo chciało wolności. Każdy z nas tę wolność widział pewnie inaczej. Za to wróg był jeden. Wspomniałem tę chwilę wolności z czerwca 1987 roku tylko dlatego, że jest to pewnie dla mojego pokolenia pewien kamień milowy. Potem już były tylko drogi, które się rozchodziły. Jedni krzyczeli „to prowokacja”, inni odpowiadali „zdrajcy”. Tak było, tak jest i teraz, tak pewnie będzie. Jedno się nie zmieni. Młodzi ludzie są czuli na fałsz.
Napisałem, że ta papieska pielgrzymka była pokoleniowym doświadczeniem. Z całą pewnością. Na miarę tych czasów. Na miarę czasów, w których teraz żyjemy takim pokoleniowym doświadczeniem jest Marsz Niepodległości. Największa patriotyczna demonstracja młodego pokolenia Polaków. Tego pokolenia, które urodziło się po 4 czerwca 1989 roku, umownie rzecz biorąc. To pokolenie nie jest zainteresowane 25 latami wolności, bo dla nich nic to nie oznacza. 25 lat po roku 1945 był rok 1970. Tak tylko, gwoli przypomnienia.
Sporo jest głosów, że nie świętuje to pokolenie 25 lat wolności. Ależ nie ma czego świętować, To pokolenie nie zna komuny. Wyrosło w tej 25letniej niby demokracji. Ono może tylko głosować na nie. Tylko taki wybór dał mu obecny establishment. To pokolenie wie, że nie chce takiej policji. Będącej ponad prawem, ponad wszelkimi standardami. Nie chce takich polityków, będących ponad prawem, ponad wszelkimi standardami. Nie chce takich urzędników, ponad prawem, ponad wszelkimi standardami. Nie chce takiego państwa, ponad prawem, ponad wszelkimi standardami.

0

Czarny Borys

Bóg jest ze mna, Orzel nade mna

92 publikacje
7 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758