W Holandii mamy do czynienia z hipokryzją. Kraj uchodzący za oazę tolerancji okazuje się być oazą antypolonizmu. Kiedy ING robi interesy w Polsce, jesteśmy mili. Kiedy polscy robotnicy pracują w Holandii, każe im się wracać do domu.
Jak donosiła Gazeta Wyborcza (21.06.2011) w Holandii narasta antypolonizm. Oto kilka cytatów:
Polen zijn tuig. Allemaal!", czyli "Wszyscy Polacy to hołota!". To najczęstsza obelga pod adresem Polaków w holenderskim internecie. Rozpętana przez holenderskich populistów antypolska kampania przynosi owoce.
– Ostatnio zgłosiła się do nas dziewczyna, której nie wpuszczono na dyskotekę tylko dlatego, że była Polską – mówi Janusz Wołosz, rzecznik ambasady RP w Hadze. W sumie takich skarg było ponad 30 – ale jak mówi Wołosz, tylko nieliczni z poszkodowanych zgłaszają się do ambasady.
Co zdołał wyłapać na holenderskich forach? "Słowiańska hołota", "Pijana hołota z bloku wschodniego", "Nienawidzę Polaków – je…ć ich wszystkich", "Polskie zacofane piź…ce, które kradną wszystko, co nie jest przykręcone do ściany". Kiedy w Polsce był prezydent Obama, jedna z internautek dziwiła się: "Co on robi w tym kraju, niech zrzuci bombę atomową na tych idiotów!".
– Jeśli nic się nie zmieni, do końca roku zgłoszeń o antypolskich wpisach będzie więcej niż tych antysemickich – mówi nasz rozmówca.
Antypolonizm to nie jest jednak w Holandii wyłącznie głos ludu. W podobnym tonie obraził Polaków holenderski europoseł, na co:
Europoseł Ryszard Legutko w specjalnym liście do szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka protestuje przeciwko wystąpieniu holenderskiego deputowanego Barry Madlenera.
„(…) pragnę zdecydowanie zaprotestować przeciwko wystąpieniu posła Barry Madlenera podczas dzisiejszej debaty na temat priorytetów polskiej prezydencji. Słowa, które wypowiedział poseł Madlener pod adresem Polaków pracujących legalnie w Holandii, w zgodzie z przepisami narodowymi oraz unijnymi, były obraźliwe i godne najwyższego potępienia”
„Wolność przepływu towarów, usług, kapitału i osób to podstawa funkcjonowania wspólnej polityki ekonomicznej Unii Europejskiej, która nie może być kwestionowana wobec polskich obywateli na forum żadnej unijnej lub narodowej instytucji. Parlament Europejski jest miejscem, w którym zasiadają ludzie o różnych poglądach, posiadający często bardzo odmienną wizję przyszłości Unii Europejskiej. Jest też miejscem, gdzie posłowie otwarcie mogą swoje pomysły i poglądy przedstawiać. Jednak istnieje pewna granica, której przekraczać nie wolno – nawet w imię wolności słowa. Tą granicą jest obrażanie lub znieważanie innych. Artykuł 9 Regulaminu PE mówi, iż “Postępowanie posłów odznacza się wzajemnym szacunkiem, opiera się na wartościach i zasadach określonych w podstawowych aktach Unii Europejskiej”. W naszym odczuciu poseł Barry Madlener atakując Polaków legalnie pracujących w Holandii złamał zapisy tego artykułu. Dlatego zwracam się z apelem do Pana Przewodniczącego, aby skorzystał z przysługujących Panu na podstawie Art. 153 Regulaminu PE kompetencji i zastosował wobec posła Madlenera odpowiednie do jego przewinienia sankcje”
Za: Sprzeciw wobec obrażaniu Polaków
To według nas za mało. W obydwu sprawach powinno zdecydowanie interweniować MSZ, ponieważ między innymi w tym celu zostało powołane. Skoro Holendrzy chcą robić interesy w Polsce, niech nie bronią Polakom robić interesów w Holandii.
"Alkoholicy i złodzieje", czyli chichot hipokryzjii w Holandii
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.