Nie ogarniam tej całej polityki. Dlatego zagrabiam kolorowe liście i przyglądam się kroplom rosy w objęciach babiego lata
zauważam błyski
myślę że to flesze
twoich zmysłów
uwięzione
w soczewkach oczu
zatrzymują obrazy
w galerii sztuki
pejzaże i widoki
malowane pędzlem
natury
jesienią
dojrzalej smakuje wino
dom pachnie
smażonymi jabłkami
czuję ciepło
twoje zmysły
zatopione
w moich ramionach
październik
słońce za oknem
zaplątane
w babim przeplocie
i ty w fotelu obok