POLSKA
Like

Urzędnik łże, więc obywatel musi być detektywem

12/06/2013
1383 Wyświetlenia
8 Komentarze
4 minut czytania
Urzędnik łże, więc obywatel musi być detektywem

Tym razem krótko.   1.   9 maja 2013 roku dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (jednostki organizacyjnej gliwickiego starostwa powiatowego) Barbara Terlecka – Kubicius pisze w piśmie (znak:PCPR.D.0718.19.2013) skierowanym do redakcji portalu ONET.pl: „Nasze zaniepokojenie wywołała seria różnych wydarzeń, jak: (..) 3. Wątpliwości, co do metod wychowawczych i warunków gwarantowanych dzieciom, zgłaszanych przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka, po wizycie przedstawicieli Rzecznika Praw Dziecka na miejscu, tj. w Sierotach (było to działanie zupełnie niezależne od działań prowadzonych przez PCPR). (…) Analizując sytuację – należy zadać pytanie czy można było bez reakcji pozostawić wyżej opisane, niepokojące sygnały, mające swoje odzwierciedlenie w dokumentach.” 2. Po zapoznaniu się z w/w pełnomocnik Magdziaków żąda okazania rzekomo znajdującego się w posiadaniu gliwickiego PCPR protokołu lub też […]

0


7

Tym razem krótko.

 

1.

 

9 maja 2013 roku dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (jednostki organizacyjnej gliwickiego starostwa powiatowego) Barbara Terlecka – Kubicius pisze w piśmie (znak:PCPR.D.0718.19.2013) skierowanym do redakcji portalu ONET.pl:

„Nasze zaniepokojenie wywołała seria różnych wydarzeń, jak:

(..)

3. Wątpliwości, co do metod wychowawczych i warunków gwarantowanych dzieciom, zgłaszanych przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka, po wizycie przedstawicieli Rzecznika Praw Dziecka na miejscu, tj. w Sierotach (było to działanie zupełnie niezależne od działań prowadzonych przez PCPR).

(…)

Analizując sytuację – należy zadać pytanie czy można było bez reakcji pozostawić wyżej opisane, niepokojące sygnały, mające swoje odzwierciedlenie w dokumentach.”

2.

Po zapoznaniu się z w/w pełnomocnik Magdziaków żąda okazania rzekomo znajdującego się w posiadaniu gliwickiego PCPR protokołu lub też innych dokumentów związanych z wizytą przedstawicieli RPD w Sierotach.

6 czerwca 2013 roku Barbara Terlecka – Kubicius odpisuje:

W odpowiedzi na Pani pismo z dnia 3 czerwca 2013 roku informujemy, że PCPR w Gliwicach nie jest w posiadaniu żadnej dokumentacji z wizyty przedstawicieli Biura Rzecznika Praw Dziecka w miejscu zamieszkania rodziny zastępczej Państwa Małgorzaty i Piotra Magdziaków. Wynikami kontroli dysponuje Biuro Rzecznika Praw Dziecka.”

Niestety, pisząc powyższe Terlecka nie wiedziała, że dzień później pełnomocnik (i nie tylko) spotka się w Warszawie z Markiem Michalakiem, Rzecznikiem Praw Dziecka, oraz jego zespołem.

Uzyskana informacja jest porażająca dla gliwickiej urzędniczki (i dla starostwa, niestety).

Okazuje się, że nie było żadnej kontroli u pp. Magdziak, gdyż obowiązujące przepisy na to nie zezwalają.

3.

Kontroli była natomiast poddana Fundacja Rodzinnej Opieki Zastępczej „Nasz Dom Zastępczy” w Paczynie. Kto już zapomniał – fundacja kierowana jest przez pracownika PCPR Ireneusza Kopanię, ponadto drobnego wiejskiego przedsiębiorcę (sklep z  chińszczyzną oraz chemią gospodarczą).

Protokół pokontrolny zawiera ponad dwadzieścia stron i jest jedną z lepiej strzeżonych tajemnic gliwickiego urzędu.

Co dziwi, skoro wedle słów dyr. Terleckiej (pismo z 29 maja 2013 roku) informacja o rodzinie zastępczej należy do kategorii informacji publicznej, a osoby sprawujące pieczę zastępczą pełnią funkcje publiczne (sic!).

4.

Faktem jest, że u pp. Magdziak były z wizytą przedstawicielki RPD, ale z wizyty nie był sporządzony ani protokół, ani nawet notatka służbowa.

Informacja z przebiegu wizyty nie była również przekazana do kogokolwiek z gliwickiego starostwa.

Na jakiej więc podstawie został sformułowany zarzut, bo w tych kategoriach należy rozpatrywać zapis dokonany 9 maja? Nb. bezmyślnie powtórzony bez jakiejkolwiek próby weryfikacji?

5.

 

Art. 8 kodeksu postępowania administracyjnego mówi wyraźnie:

Organy administracji państwowej obowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, aby pogłębić zaufanie obywateli do organów Państwa (…).

Terlecka, działając jako organ, rozpowszechnia pomówienia, a nawet, jak opisano wyżej, sama je tworzy.

W imię czego, a może raczej – za ile?

Jak długo jeszcze, panie starosto Nieszporek, będzie pan tolerował urzędnika, który w taki sposób „rozsławił” gliwickie starostwo powiatowe nawet poza granice RP?

6.

Terlecka musi odejść.

Natychmiast!

11.06 2013

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 
Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758