Upadek „Dumy Katalonii”

Kibicowałem Barcelonie od dziecka, tzn. od czasów gry w tym klubie Johanna Cruyffa w latach 70. XX wieku. Przeżyłem z tym klubem wiele gwiazd: właśnie Cruyffa, Neskensa, Romario, Ronaldo, Stoiczkowa, Ronaldinho, a teraz Messiego. Raz było lepiej, a raz było gorzej, ale wiecie jak to jest z zażartymi kibicami, zwłaszcza, gdy kiedyś jeszcze grali oni wyczynowo w piłkę nożną i uważają, że znają się, odrobinę, na tej profesji. A na dodatek, wiedzą, że futbol jest sprzedajny i skorumpowany. I do głowy mi nie przyszło, przez te wszystkie lata, że taki „Wielki Klub”, „Duma Katalonii”, może odwołać jakikolwiek zakontraktowany mecz, także towarzyski.

To jest skandal, skandal na niewyobrażalną skalę. Fakt,  który powinien być represjonowany przez światowe i europejskie organizacje piłkarskie FIFA i EUFA.

OK! Chory jest Tito Villanova, ale czy to znaczy, że prezes Barcelony Sandro Rosell ogłosił upadłość firmy, czy to znaczy, że piłkarze Iniesta, Xavi, Messi i Pedro nie przyjdą na najbliższy trening, bo postanowili iść na piwo? Czy to znaczy, że „Duma Katalonii”, rezerwując hotel w Gdańsku, tak po prostu z tej rezerwacji zrezygnowała, bo jest „Dumą Katalonii”? A my „Dumni Polacy”, kibice piłkarscy, którzy wykupili bilety na ten mecz, tak sobie po prostu możemy iść do kas po zwrot pieniędzy za bilety? Czy to znaczy, że jesteśmy zwykłymi „kelnerami” i frajerami?

„Srał cię pies” „Dumo Katalonii”. Mam nadzieję, że już żaden kibic piłkarski w Polsce nie kupi na odpustowym jarmarku koszulki z „podróbą” loga Barcelony. Mam nadzieję, że żaden DUMNY KIBIC PIŁKARSKI w Polsce, nie będzie zaprzątał sobie głowy „Dumą Katalonii”.

A Messiego możecie sobie sprzedać do PSG nawet za 250 tys. Euro!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jeszcze raz ci mówię „Dumo Katalonii”, ”srał cię pies”!!!