Bez kategorii
Like

Trzynastego, piątek…

13/07/2012
512 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Po raz kolejny w ciągu tego roku mamy dzień szczególnie pechowy…

0


 

1.

Po drodze do pracy mijam prawdopodobnie najstarszy zabytek Górnego Śląska, a i chyba jeden z najstarszych zachowanych w Polsce – kościół rektorski p.w. Św. Bartłomieja. Mówią, że był konsekrowany już koło 1240 roku.

Inni z kolei mówią, że jest młodszy o kilkadziesiąt lat.

Ale to nie wiek sprawia, że większość gliwiczan mijających kościół patrzy na niego z zadumą.

Oto w głębi kościoła, po lewej stronie ołtarza, widać na polichromii symbol Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona– krzyż maltański.

W kolorze czerwonym, co wykluczałoby symbolikę Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników św. Jana Jerozolimskiego zwany Rodyjskim i Maltańskim (Joannitów).

Świątynia to po łacinie templum, a więc zakonnicy potocznie zwani byli templariuszami.

Tu możecie wirtualnie zwiedzić kościół – krzyż widoczny jest w głębi po lewej stronie:

http://www.um.gliwice.pl/pub/wirtualna_wycieczka/index.html

2.

Templariusze na ziemiach polskich byli dość mocno zadomowieni.

Bogate uposażenia i komandorie templariuszy znajdowały się głównie na Pomorzu Zachodnim i na Śląsku. Książę pomorski Barnim I darował im w roku 1234 posiadłości okręgu bańskiego. Było to rozległe terytorium puszczańskie, słabo zaludnione, obejmujące okolice Bani, Swobodnicy, Rurki, Pyrzyc i Gryfina. Templariusze zasiedlili je osadnikami niemieckimi. Od połowy XIII wieku siedzibą komandorii stał się zamek w Rurce. Drugą komandorią pomorską templariuszy był Czaplinek, darowany zakonowi z przyległymi dobrami i jeziorami w 1286 roku przez księcia wielkopolskiego Przemyśla II. Templariusze popierali na tych terenach ekspansję niemiecką. Stawali po stronie margrabiów Brandenburgii, którzy mieli w nich oddanych sprzymierzeńców przeciw książętom polskim i pomorskim. Czasem dochodziło do poważnych konfliktów. W roku 1291 książę pomorski Bogusław IV za najazd i rabunek dóbr templariuszy został obłożony klątwą kościelną. Książęta śląscy Henryk Brodaty i Henryk Pobożny obdarowali hojnie zakon na Ziemi Lubuskiej i na pograniczu śląsko-łużyckim. Poza tym templariusze mieli co najmniej dwie komandorie na Śląsku: w Oleśnicy i Legnicy. Jakiś czas templariusze przebywali również w Łukowie, osadzeni tu być może dla obrony Małopolski i Mazowsza przed najazdami litewsko-jaćwieskimi i pruskimi. Wiadomo także o akcji militarnej templariuszy na ziemiach polskich w roku 1241. Walczyli oni wówczas u boku księcia śląskiego Henryka Pobożnego w bitwie z Tatarami pod Legnicą.

 

„Rycerze w habitach", Edward Potkowski

http://www.rycerze.org/templariusze/19-wielko-i-potga-templariuszy

3.

Działalność finansowa zakonu nie miała sobie równych w ówczesnym świecie.

Templum paryskie, podobnie jak dom londyński, prowadziło operacje pieniężne na dużą skalę. Przez okres stu lat – od króla Filipa II Augusta do Filipa IV Pięknego – było centrum administracji skarbowej królestwa. Skarbnicy paryskiego domu templariuszy niejednokrotnie byli doradcami finansowymi króla Francji i zarządcami jego skarbu. Uważano ich za urzędników korony i powierzano im wszystkie ważniejsze sprawy pieniężne królestwa. Jednym z pierwszych znanych skarbników templum paryskiego był brat Aymard, bliski współpracownik króla Filipa II Augusta. Na dworze cieszył się dużym zaufaniem. W roku 1218 został wyznaczony na egzekutora testamentu królowej Ingeborgi, kilka lat zaś później był jednym z trzech egzekutorów testamentu samego króla Filipa II Augusta. Ostatnim skarbnikiem domu paryskiego był Jan de Tour. Aresztowano go 13 października 1307 roku, kiedy razem z innymi urzędnikami dworu był w Rouen, na posiedzeniu izby skarbowej Normandii.

(op. cit.)

4. 

Wiele możnych osób miało u templariuszy w Paryżu swoje konta bankowe. Należała do nich na przykład Blanka Kastylijska, matka króla Ludwika IX i regentka w czasie jego małoletności. W templum paryskim gromadzono dochody z jej posiadłości, a zakon pokrywał wydatki dworu królowej. Klientami domu paryskiego byli też bracia króla Ludwika IX, Alfons z Poitiers i Karol hrabia Anjou, od roku 1265 król Sycylii.

Charakterystycznym rysem działalności templariuszy jest fakt, że w interesach finansowych zachowywali oni neutralność międzynarodowych bankierów. Tak na przykład podczas sporów i walk między królami Francji i Anglii templariusze służyli pomocą finansową jednym i drugim. W tym samym czasie, kiedy skarbnik templum paryskiego był doradcą skarbowym i bliskim współpracownikiem króla Filipa II Augusta, templariusze londyńscy służyli cenną pomocą jego przeciwnikowi, królowi Anglii Janowi bez Ziemi. Działali zresztą rozważnie, dbając o jak największe zyski. Gdy udzielali pożyczek, wymagali od dłużnika zastawu lub poręczyciela. W roku 1216 templariusze udzielili opactwu Cluny 1000 funtów pożyczki; za zwrot tych pieniędzy ręczyła własnymi dobrami hrabina Szampanii. Kiedy około 1240 roku cesarz Baldwin II z Konstantynopola wziął pożyczkę od templariuszy na Wschodzie – dał im w charakterze zastawu relikwie "krzyża świętego", na którym umrzeć miał Chrystus. Był to zastaw cenny, relikwie bowiem miały wówczas dużą wartość handlową. Tenże sam cesarz Baldwin II, gromadząc pieniądze na walkę z Grekami, sprzedał królowi francuskiemu inną relikwię z zasobnego w te przedmioty kultu skarbca konstantynopolitańskiego. Relikwią tą była korona cierniowa Chrystusa, a król Ludwik IX zapłacił za nią 20 000 funtów czystego srebra.

Działalność finansowa templariuszy była różnorodna. Papieże na przykład polecali im często zbierać w Europie podatki krucjatowe, a pieniądze wysyłać własnymi środkami transportu na Wschód. Były to zwykle duże sumy. Kiedy papież Honoriusz III nakazał templariuszom paryskim załatwić wypłatę zebranych we Francji podatków krucjatowych dla krzyżowców w Palestynie, suma ta wynosiła 16 000 funtów srebra. Templariusze często zajmowali się transportem pieniędzy. Silne oddziały wojsk zakonnych zapewniały cennej przesyłce bezpieczne dotarcie do miejsca przeznaczenia. W połowie XIII wieku król angielski Henryk III, przebywając w Gaskonii, pisał do urzędników dworu londyńskiego, aby przysłali mu pieniądze przez "templariuszy, joannitów lub innych godnych zaufania posłańców". Liczne domy zakonne zarówno w Europie, jak i na Wschodzie, a także duże zapasy gotówki jaką każdy prawie dom dysponował, pozwalały templariuszom wprowadzić bezpieczny system bezgotówkowych przesyłek pieniężnych. Rycerze lub pielgrzymi, którzy ruszali w daleką podróż albo udawali się na Wschód, wpłacali pieniądze do najbliższej komandorii w swoim kraju, a po przybyciu na miejsce otrzymywali je z powrotem okazując dowód wpłaty. Tego rodzaju operacji finansowych dokonywali zresztą prócz templariuszy również joannici. Jedni i drudzy stali się wielkimi bankierami krucjat, konkurując skutecznie z domami handlowo-bankowymi kupców włoskich.

(op. cit.)

5.

Cóż jednak wiąże gliwicki kościółek z kalendarzem?

Oto dokładnie w piątek, 13 października 1307 roku w całej Francji na rozkaz króla Filipa IV Pięknego dokonano aresztowań zakonników.

Ba, skarbiec był pusty, więc aresztowanie zakonników i przejęcie ich majątku miało go w zamyśle króla zapełnić.

Wg historyków jednak plan króla nie wypalił. Udało się zatrzymać niespełna 15-30% zakonników przebywających we Francji.

Skarb zaginął, co dało niektórym asumpt do twierdzenia, że nigdy nie istniał.

Ale „wynalazek” wirtualnego pieniądza, który istnieje tylko w saldzie wzajemnych rozliczeń, to domena naszych czasów.

Cóż, jest także i inna hipoteza, oparta na tym, że upadek templariuszy wiąże się w czasie z powstaniem liczącej się Szwajcarii (Związku Helweckiego). Oto potęga finansowa Szwajcarii została zbudowana przez znajdujących tam schronienie zakonników – bankowców.

Ba, powtarzane od wieków legendy (?) mówią, że podczas bitwy pod Morgarten (1315) po stronie obrońców stali „biali rycerze”.

Czy ubodzy helweccy górale zamienili się w sprytnych finansistów dzięki pieniądzom i naukom pobranym od templariuszy?

6. 

Król z żelazaWedle Maurice’a Druon  18 marca 1314 roku Jakub de Molay, wielki mistrz templariuszy, konając na stosie, rzucił klątwę na swoich prześladowców.

„Papieżu Klemensie!… Rycerzu Wilhelmie!… Królu Filipie!… Przeklinam was! Przeklinam was! Niech wasze rody będą przeklęte aż do trzynastego pokolenia!"

I wezwał ich na Sąd Boży.

Przed upływem roku stanęli na nim.

7. 

Co pamiętamy dzisiaj?

Ano tyle, że piątek i trzynastego na dodatek to pechowa data.

Choć, po prawdzie, w „pechową trzynastkę” wierzono już w Babilonie…J

 

piątek, 13.07 2012

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758