Artykuły redakcyjne
Like

TNT w Tu

07/08/2013
1408 Wyświetlenia
16 Komentarze
2 minut czytania
TNT w Tu

Prokuratorzy  wojskowi prowadzący smoleńskie śledztwo znowu weszli na minę. Już się wydawało, że uda się jakoś wymigać od trotylu i innych past do butów, zalegających w szczątkach polskiego Tu-154M, aż tu znowu wszystkie detektory w Smoleńsku powariowały i skali im brakowało. Biegli chcieli nawet uciekać z wiaty, pod którą w sterylnych warunkach bracia Rosjanie przechowują resztki naszego samolotu, pucując i polerując je od czasu do czasu, bo stężenie trotylu było tam tak wielkie, że przebywanie w wiacie groziło śmiercią lub kalectwem. A nuż taki trotyl ponownie wybuchnie. Nigdy nic nie wiadomo!

0


 

W zeszłym roku, po trotylowych oględzinach polscy prokuratorzy skrupulatnie zapakowali próbki i wręczyli je kagiebistom, prosząc bardzo uprzejmie, żeby przypadkiem nie zaglądali do środka i nie chuchali oraz nie dmuchali na owe próbki, co by trotylu nie denerwować. A kagiebiści, jak kagiebiści, słowem honoru zaświadczyli, że tykać się próbek nie będą, bo i po co. Wszystkim nam przecież zależy, żeby wyjaśnić zamach, tfu, co ja mówię, katastrofę polskiego Tupolewa. No i jak obiecali, tak zrobili. A jeśli ktoś ma wątpliwości w szczerość kagiebistów niech sobie włączy rosyjska telewizję i poogląda i posłucha pułkownika Putina. Ideał człowieka i nigdy nikogo nie wysadził w powietrze.

Zachodzę w głowę dlaczego tym razem (podobno) kolejne pobrane próbki nie zostaną przekazane jak poprzednio do nowoczesnych laboratoriów rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Przecież tam byłyby najbezpieczniejsze. O możliwości przywozu tych materiałów do Polski, bez leżakowania w FSB, poinformował polską opinie publiczną mec. Piotr Pszczółkowski. Coś mu się chyba jednak pomieszało albo w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji wszyscy pracownicy odbyli już szkolenia w Moskwie i kagiebiści zdecydowali się powierzyć te wrażliwe przedmioty polskim kolegom bez obawy, że coś zniszczą lub zatrą ślady. Nie rozumiem dlaczego się dziwicie, przecież od lat tabuny polskich obywateli jeździ do Związku Sowieckiego zwanego Rosją by szkolić się na potęgę. Ostatnio tego zaszczytu dostąpili panie i panowie od liczenia głosów. W Polsce nie mieli szans nauczyć się liczyć, tzn. mnożyć, dzielić, dodawać i odejmować; liczydeł już dawno nie ma, dlatego można się tego nauczyć tylko na ruskich serwerach.

I dlatego wszyscy jesteśmy bezpieczni. I trotyl nam tutaj nie wybuchnie. Można iść spokojnie głosować!

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758