Bez kategorii
Like

Tak, rzeczywiście, pokażcie nam wszystkim mapę!

08/01/2013
479 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Lepiej późno niż wcale, wysoki palestyński oficjel w Ramallah, Yasser Abed Rabbo, znalazł właściwy sposób, by rzucić wyzwanie Izraelowi i USA. Jak relacjonowało 13 października 2010 AFP, powiedział: “Oficjalnie żądamy,

0


by amerykańska administracja i izraelski rząd przedstawiły mapę granic państwa Izrael, które chcą, żebyśmy uznal. Jest to zupełnie logiczne i rozsądne żądanie.

Gdyby Izrael był zainteresowany pokojem pod pewnymi warunkami, to faktycznie wszyscy Palestyńczycy i większość innych Arabów i muzułmanów wyraziłaby zgodę, przedstawiona mapa pokazywałaby granice Izraela takie, jakie były przed wojną 1967 roku. Załącznik mówiłby, że zależnie od porozumienia w ostatecznych negocjacjach, Izrael chce tu i tam drobnych zmian w granicach. Załącznik proponowałby również to, że Jerozolima będzie otwartym, niepodzielnym miastem i stolicą obu państw.

Gdyby przedstawiono mapę z takim załącznikiem, otworzyłoby to drogę do uzyskania pokoju.

Ale wprowadzenie takiego układu ziemia-za-pokój wymagałoby tego, by IDF skonfrontowało się i z użyciem siły usunęło nielegalnych osadników żydowskich, którzy odmówili opuszczenia terenów, a to otworzyłoby drogę do żydowskiej wojny domowej – cenę, jaką musieliby zapłacić izraelscy Żydzi za 62 lata pogardy dla prawa międzynarodowego i nie stosowanie się do niego.

Oczywiście tak się nie stanie. Jak ujawniłem w swojej książce Zionism: The Real Enemy of the Jews (Syjonizm: prawdziwy wróg Żydów), powód tego już w 1980 roku wyjaśnił mi Shimon Peres. Wtedy był przywódcą Partii Pracy, głównej opozycji wobec kierowanej przez Likud premiera Menachema Begina koalicji. Peres miał nadzieję zwycięstwa w następnych wyborach i pozbawienia Begina drugiej kadencji. (Prezydent Carter miał taką nadzieję i być może modlił się za taki wynik). Moim celem prywatnej rozmowy z Peresem było ustalenie, czy był on czy nie był zainteresowany, bym działał jako tajny łącznik w rozpoznawczym dialogu między nim i liderem OWP Yasserem Arafatem. Peres był tym zainteresowany, lecz zanim wyjechałem do Bejrutu, by uzyskać zgodę Arafata na uczestnictwo w małym spisku dla pokoju, powiedział mi: “Obawiam się, że jest już za późno”.

Zapytałem Peresa, co miał na myśli, i odpowiedział mi tak:

“Każdy mijający dzień widzi nowe cegły na nowych osiedlach. Begin dokładnie wie, co robi. Zapełnia Zachodni Brzeg osadnikami, by stworzyć warunki do żydowskiej wojny domowej. On wie, że żaden izraelski premier nie zapisze się w historii jako ten, który wydał rozkaz żydowskiemu wojsku strzelania do Żydów na Zachodnim Brzegu.” Pauza. “Ani nie ja.”

Kiedy Peres mówił mi te słowa, było 70.000 nielegalnych osadników żydowskich na okupowanym Zachodnim Brzegu. Jeśli było “za późno” wtedy, w 1980, o ile bardziej za późno jest dzisiaj, kiedy liczba nielegalnych osadników żydowskich przekracza 500.000 i codziennie wzrasta?

Kilka tygodni po tej rozmowie z Peresem miałem powód, by rozmawiać prywatnie z Ezerem Weizmanem, ówczesnym ministrem obrony w rządzie pierwszej kadencji Begina. Przedstawił mi niezwykły i przerażający wgląd na sprawę dlaczego żaden ewentualny izraelski premier nie wydałby i nie mógłby wydać rozkazu IDF usunięcia osadników z Zachodniego Brzegu, niezależnie od tego, jaka siła byłaby konieczna. W pewnym momencie naszej rozmowy powiedział bardzo powoli i ze spokojnym naciskiem:

“Dziś w południe Sharon zwołał tajne spotkanie z niektórymi z naszych generałów i innymi wysokimi rangą ludźmi z armii i ds. bezpieczeństwa. Krwią podpisali przysięgę zobowiązującą ich do przyłączenia się do osadników i walczenia do śmierci, by zapobiec wycofaniu się każdego izraelskiego rządu z Zachodniego Brzegu.” Pauza. “Wiem, że tak było na tym spotkaniu, gdyż to sprawdziłem i dlatego spóźniłem się na spotkanie z panem.” (Mówię o tej rozmowie z Weizmanem szczegółowo w The Blood Oath [Przysięga krwi], rozdział 12, tom 3 amerykańskiego wydania książki Zionism: The Real Enemy of the Jews).

Tak więc nie będzie żadnej żydowskiej wojny domowej, gdyż żaden izraelski premier nie zaryzykuje jej sprowokowania.

Tak więc nie będzie żadnej mapy. (Tzn. takiej, która nawet choć trochę zadowalałaby palestyńskie żądania i potrzeby). Yasser Abed Rabbo wiedział o tym, kiedy żądanie zamienił w słowa.

Tak więc jaki sens miało to wyzwanie?

Przypuszczam, że miał nadzieję, że odmowa Izraela w sprawie pokazania mapy opartej na granicach mniej więcej sprzed czerwca 1967 roku pomoże przekonać coraz więcej ludzi, zwłaszcza Amerykanów, że Izraela nie interesuje pokój na warunkach akceptowanych przez praktycznie wszystkich Palestyńczyków i większość innych Arabów i muzułmanów na świecie, warunkach, które cieszą się powszechnym poparciem (oprócz jedynie opozycji syjonistycznej i szalonych fundamentalistów chrześcijańskich, którzy wspierają ich bez względu na to, czy mają rację czy nie, opozycja liczbowo bardzo mała, prawie niewidzialny ułamek globalnej całości).

Jeśli to sprawi, wyzwanie to nie będzie daremne.

Przypis:

Dzień po złożeniu wyzwania przez Yassera Abeda Rabbo, izraelski minister spraw zagranicznych Avigdor Lieberman miał czelność (hucpa) powiedzieć, że Izrael “już wykonał wiele gestów względem Władz Palestyńskich, by ułatwić ponowne wszczęcie bezpośrednich negocjacji”, i teraz “druga strona musi pokazać swoją dobrą wolę”. W pewnym sensie Lieberman miał rację. Izrael zrobił wiele gestów wobec Palestyńczyków. Ale każdy z nich był rodzaju “Idźcie do diabła”.

Alan Hart – były korespondent zagraniczny ITN i BBC Panorama, opisywał wojny i konflikty gdziekolwiek miały miejsce na świecie, specjalista od Bliskiego Wschodu. Jego najnowsza książka: Zionism: The Real Enemy of the Jews (Syjonizm: prawdziwy wróg Żydów) jest 3 tomowym dziełem w swoim amerykańskim wydaniu.

Alan Hart – Veterans Today, 16.10.2010

Tłumaczenie: Ola Gordon, poprawki własne

Źródło: veteranstoday.com/2010/10/16/alan-hart-yes-indeed-show-us-all-the-map/

palestyna.wordpress.com/2010/10/22/tak-rzeczywiscie-pokazcie-nam-wszystkim-mape/

 

Polacy mają umierać za Izrael, bo oni nie chcą przesunąć granicy, którą zajęli z naruszeniem międzynarodowego prawa?

Nie musi nas obchodzić gdzie podzieje się te 500 tys żydów. To sprawa izraelskiej władzy, nie nas Polaków.

Niech się żydzi ścisną, albo u siebie proponują aborcję i eutanazję, nie u nas.

0

circonstance

Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas

719 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758