Na zdjeciu: Bill Gates – Szczepienie czy Sterylizacja?

 

John Holdren, dyrektor Biuro Białego Domu ds. Nauki i Polityki Technologicznej ", zaproponował aby ludzi zmuszać do aborcji i sterylizować poprzez podawanie środków sterylizujących w wodzie pitnej w celu kontroli populacji" /dowód – program TV w USA/.

Ale czy to prawda?

Zarzut, ze właśnie takie rozwiązanie znalazł doradca Białego Domu ma swoje korzenie w książce, której on jest współautorem wraz z Pawłem i Annie Ehrlicha ponad trzy dekady temu o nazwie Ecoscience: ludność, zasoby środowiskowe.

Książka jest nieco ponad 1000 stron w której próbuje się udowodnić, ze nagły wzrost w populacji spowoduje poważny kryzys na świecie. Mimo że jest to podręcznik, autorzy nie stronią od prezentowania tak drastycznego i niehumanitarnego punkt widzenia kontroli populacji ludności.

W części poświęconej "Fertility Involuntary Kontroli" Holdren i inni autorzy omawiają różne sposoby "przymusu" i środki kontroli populacji – w tym podawanie dodatków chemicznych powodujących niepłodność.

Oto kilka fragmentów:

"Kilka sposobów i propozycji przymusu zasługują na uwagę, głównie dlatego, że niektóre kraje mogą ostatecznie wyjść same z jakaś inna propozycja kontroli urodzeń za pomocą innych /własnych/ środków np szczepieniami….

„Dodawanie środków sterylizujących do wody pitnej lub pokarmów jak sugerują autorzy w rzeczywistości może przerazić ludzi i doprowadzić do niekontrolowanej paniki wśród ludności bardziej niż propozycja dotycząca przymusowej kontroli płodności.

Rzeczywiście, to musiałoby spełnić kilka bardzo trudnych warunków politycznych, prawnych i społecznych, nie mówiąc już o problemach technicznych. Substancja będzie musiała spełniać pewne dość sztywne wymagania:. musi być jednakowo skuteczna, mimo bardzo różnych dawek otrzymywanych przez osoby fizyczne o różnym stopniu płodności i wrażliwości tych osób na podawanie tego specyfiku.

Musi być bezpieczna, niegroźna, wolna od skutków ubocznych, powikłań, i nie może ona mieć żadnego wpływu na członków płci przeciwnej, dzieci, starców i zwierząt domowych.

Wcześniej jak podsumowują autorzy, "Środków kontroli liczebności populacji poza planowaniem rodziny nigdy nie były praktykowane.

Niektóre środki są jeszcze technicznie niemożliwe, a inne są i prawdopodobnie pozostaną nie do zaakceptowania dla większości społeczeństw.

"Obowiązkowe kontrola wielkości rodziny jest niedobrym pomysłem, ale alternatywy mogą być znacznie bardziej przerażające. Znacznie lepszym wyborem, moim zdaniem , jest rozszerzenie stosowania łagodniejszych metod wpływania na preferencje liczebności rodziny, przy jednoczesnym podwojeniu wysiłków w celu zapewnienia, że ​​środki kontroli urodzeń, w tym aborcji i sterylizacji, są dostępne dla każdego człowieka na ziemi, w możliwie najkrótszym czasie" i to on sam będzie decydował o tym jak się zachować i czy będzie jego stać być matka czy ojcem.

A oto część, że niektórzy interpretowali jako Holdren propagujących do przymusowych aborcji.

"Jak do tej pory nie doszło jeszcze do poważnej próby w krajach zachodnich aby używać prawa do kontroli nadmiernego wzrostu populacji, choć istnieje wystarczająco dużo władzy, w których przyrost naturalny może być regulowany. Na przykład w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, skuteczne programy kontroli populacji prawo może być uchwalone na podstawie klauzul, które umożliwiają Kongresowi użycie odpowiednich środków w celu zapewnienia ogólnego dobrobytu /klauzula XIV wraz z poprawkami/.

W Polsce jest to bardzo łatwe do przeprowadzenia ponieważ już w tej chwili Sejm RP podjął decyzje o „Przymusowych szczepieniach ludności” a czym będą Polacy zaszczepieni? – Tego to społeczeństwo się na razie nie dowie.

 

Pytam więc?

     „A co będzie kiedy te środki dostaną się do rzek i wysterylizują całe życie w akwenach wodnych?”

 

Joe Chal