Globalnie i Lokalnie
Like

ŚWIATOWY ZJAZD I PIELGRZYMKA KRESOWIAN 2015-07-05

08/07/2015
635 Wyświetlenia
0 Komentarze
17 minut czytania
ŚWIATOWY ZJAZD I PIELGRZYMKA KRESOWIAN 2015-07-05

Sala o. Kordeckiego. Światowy Zjazd i Pielgrzymka KresowianŚwiatowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian odbywa się w niedzielę, 5 lipca na Jasnej Górze. Każde spotkanie w jasnogórskim sanktuarium, jak podkreślają organizatorzy, to „wołanie z Jasnej Góry o prawdę i pamięć narodową”. Jasnogórski Zjazd organizowany jest w 70. rocznicę wypędzenia z Kresów Wschodnich II RP.

0


 21 ŚWIATOWY ZJAZD I PIELGRZYMKA KRESOWIAN 2015-07-05

PAMIĘĆ O KRESACH WIECZNIE TRWA

 

Podczas jasnogórskiej pielgrzymki szczególny wymiar rocznicowy podkreślą: Litania Wołyńska, a także Marsz Pokoleń Kresowych pod jasnogórski Szczyt i złożenie pod figurą Matki Najświętszej – Krzyża Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN UPA.

W zjeździe i pielgrzymce uczestniczą Kresowianie, sympatycy i przyjaciele ruchu kresowego. Obecni są: Jan Skalski, prezes Światowego Kongresu Kresowian; Maria Mirecka-Loryś, honorowy członek Kongresu; Krystyna Markut, prezes Polsko-Amerykańskiej Fundacji Kultury Polskiej z Florydy; Anna Paudyn, Sekretarz Generalny Fundacji im. Adama Mickiewicza w Kanadzie, a także przedstawiciele Organizacji Kresowych i Patriotycznych, przedstawiciele Związku Sybiraków i Związku Wypędzonych z Kresów Wschodnich, członkowie Organizacji Kombatanckich i Kresowych z kraju i zagranicy oraz ich poczty sztandarowe.

„Jestem wzruszony modlitwą Kresowian. My istniejemy też dzięki temu, że tam Polacy zostali, albo że zostali rozproszeni po dawnym Związku Radzieckim, i dzięki pomocy tych, którzy musieli z żalem tą ziemię opuścić, ale o niej pamiętają. Kościół katolicki, by się na Wschodzie nie odrodził bez pomocy Kościoła w Polsce, i to nie tylko przez to, że tacy jak ja dołączają do tych, którzy tam wyjeżdżają i działają, ale chodzi również o duchową i materialną pomoc tych, którzy w Polsce zostają – mówi ks. Grzegorz Draus, proboszcz parafii św. Jana Pawła II we Lwowie – Modliłem się za tą najmniejszą i najmłodszą duszpastersko rzeczywistość Lwowa, którą jest parafia św. Jana Pawła II. Mała, nieliczna wspólnota, ale opierająca się na ludziach, których wybór wiary nastąpił dzięki rodzicom i dziadkom, którzy ich od dzieciństwa prowadzili do Lwowskiej Katery. Pielęgnują oni wiarę i budują swoją tożsamość, są kolejnym pokoleniem wiernych Kresowian”.

„Znam sytuację naszych rodaków tam (we Lwowie) mieszkających, chciałbym takie dwie rzeczy podkreślić: niestety duża tendencja do wyjazdu, wiele młodzieży chce wyjechać, chce osiąść w Polsce, ja bym się z tego tak bardzo nie cieszył, chociaż mają wtedy możliwość rozwoju, wspaniałą rzeczą jest, że mogą się uczyć, ale przykrą rzeczą jest, że wyjeżdżają, ale ja ich rozumiem, mają dobrą perspektywę wtedy. Ale drugi też aspekt, są ci, którzy zostali, którzy chcą zostać, wtopili się w miejscowe środowisko, ale dla nich takim punktem tożsamości, jest może nie tyle nawet język, ale świadomość, że jesteśmy rzymsko-katolikami, i to ich odróżnia od tej większości, wymaga pewnej odwagi, chociażby świętowanie w innym terminie, według innej tradycji, ale to oni są tą nadzieją. Nie odrodziłby się Kościół, gdyby nasi rodacy tam nie pozostali. On ma perspektywę, mimo trudnej sytuacji gospodarczej, mimo dużej imigracji. Moja społeczność jest niewielka, niewiele ponad 100 osób, to są ci, którzy do nas przychodzą do Kaplicy, ale z nich jedna czwarta to są dzieci w wieku przedszkolnym, to pokazuje jakąś nadzieję” – opowiada ks. Grzegorz Draus.

„Minął rok a problemy, które nurtowały nas w ubiegłym roku, nas Kresowian a w zasadzie i Polskę pozostały te same – zauważa Jan Skalski, prezes Światowego Kongresu Kresowian – Wiemy, co dzieje się za wschodnią granicą, wiemy też, że polityka aktualnych władz III RP jest nastawiona nie powiem antypolsko, ale antyludzko. Nie możemy się przebić przez gąszcz biurokratycznych barier, nie możemy się przebić przez opór rządzących, aby problemy Kresowian przynajmniej upublicznić w ten sposób, aby stały się powszechnym wołaniem o prawdę, o zmianę. Jest nadzieja, że ten rok akurat jest rokiem, który dokona przełomu”.

„Lwów to jest najbliższe miejsce Polski, tam było serce, tam Jan Kazimierz składał śluby i tam koronował Matkę Bożą na Królową Polski, tam również biło serce polskiej kultury i nauki, a więc wszystko to, co się składa na pojęcie narodu, tam są tradycje niepodległościowe” – podkreślił Jan Skalski.

O godz. 9.30 w Kaplicy Matki Bożej została odprawiona Msza św. za poległych i pomordowanych na Kresach Wschodnich II RP. Eucharystii przewodniczył ks. Grzegorz Draus, proboszcz parafii św. Jana Pawła II we Lwowie, a homilię wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski, proboszcz parafii ormiańskiej w Gliwicach, historyk, autor książki „Przemilczane ludobójstwo na Kresach”.

Słowa powitania w imieniu ojców i braci paulinów wypowiedział o. Zbigniew Kluska.

„Dzisiaj także wspominamy 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Dla całego świata jest to data radosna, zakończyła się wojna i w Europie i w Azji. Ale dla mieszkańców Kresów Wschodnich to nie jest data radosna, albowiem najpierw w wyniku Paktu Ribbentrop-Mołotow, czwarty rozbiór Polski, podzielono Polskę na pół, między Niemcy a Związek Radziecki. A 5 lat później w wyniku zdrady naszych aliantów: Anglików i Amerykanów, sprzedano Kresy, jak i całą Europę Wschodnią za przysłowiową ‘czapkę gruszek’, chociaż Polacy bili się na wszystkich frontach, walczyli o niepodległość również w kraju, w szeregach Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Narodowych Sił Zbrojnych i wielu innych organizacjach – podkreślał w homilii ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski – Od 1945 r. rozpoczął się exodus, wypędzenie Kresowian. Ci, co ocaleli, zostali przesiedleni w nieznane, na ziemie północne i zachodnie, niektórzy pozostali, ale zniszczono nasze cmentarze, kościoły, sanktuaria maryjne, pałace, dwory, wioski i w ten sposób została dokonana straszliwa rzecz, odrąbano Kresy Wschodnie od tradycji polskiej”.

„Również wspominamy, że II wojna światowa nie zakończyła straszliwych rzezi Polaków, dokonywanych przez nacjonalistów ukraińskich z UPA, od 1939 r. wszędzie, czy to w Małopolsce wschodniej, czy na Wołyniu, na Lubelszczyźnie, na terenach obecnego Podkarpacia ginęli Polacy tylko dlatego, że byli Polakami, mordowano ich w straszliwy sposób. Ludobójstwo Polaków do dzisiaj jest rzeczą zapomnianą, III Rzeczpospolita do dzisiaj nie ma odwagi powiedzieć prawdy, to jest rzecz niesamowita. Jest tylu posłów, senatorów, tylu ludzi będzie zabiegało o nasze głosy teraz, w czasie najbliższej kampanii, obiecują różne rzeczy, ale jednej rzeczy nie są w stanie przełamać, powiedzieć prawdy, że było to ludobójstwo, zbrodnicze ludobójstwo, tak jak ludobójstwa Ormian i holokaust Żydów, i że nie można mieszać ofiar z katami. I nie można tego zamiatać pod dywan, bo na przemilczeniu i kłamstwie nie zbuduje się pojednania i przebaczenia” – mówił ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski.

Podczas Mszy św. została poświęcona urna z ziemią z Wołynia – „Z miejsc, wiosek, które dzisiaj już nie istnieją, tam jest krew polska w tej ziemi, została wyjęta ta ziemia z miejsc mordów. Pomordowani nie mają tam grobów, krzyży, do dzisiaj nie są tam ustawione pomniki” – mówił ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski.

Po Mszy św. w Sali o. Kordeckiego rozpoczęło się Otwarte Forum Kresowe z udziałem przedstawicieli Sejmu i Senatu RP, partii politycznych oraz delegatów organizacji kresowych z kraju i ze świata. W czasie Zjazdu i Pielgrzymki poruszane były m.in. takie tematy jak: 'Kresowianie wobec wyborów do Sejmu i Senatu RP’. Przedstawiciele partii politycznych przedstawiali program swojego ugrupowania, dotyczący polskiej polityki wschodniej i polityki wobec polskich mniejszości narodowych oraz podsumowali dotychczasową działalność swojej partii na rzecz spraw kresowych.

 NA JASNEJ GÓRZE KRESOWIANIE WOŁAJĄ O PRAWDĘ I PAMIĘĆ

 Jasna Góra: Kresowianie wołają o prawdę i pamięć

Jasna Góra, 2015-07-05

 – Żądamy prawdy i na tej prawdzie chcemy budować pojednanie – wołają z Jasnej Góry Kresowianie. Podkreślają, że pamięć o tysiącach naszych rodaków wysiedlonych z kraju po „zmowie jałtańskiej” w 1945 roku i o rzeszy ofiar banderowskiego ludobójstwa jest naszym obowiązkiem.

O godz. 9.30 w Kaplicy Matki Bożej została odprawiona Msza św. za poległych i pomordowanych na Kresach Wschodnich II RP. Eucharystii przewodniczył ks. Grzegorz Draus, proboszcz parafii św. Jana Pawła II we Lwowie, a homilię wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski, proboszcz parafii ormiańskiej w Gliwicach, historyk, autor książki „Przemilczane ludobójstwo na Kresach”.

Kapłan przypomniał, że w tym roku wspominamy 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej. – Dla całego świata jest to data radosna, zakończyła się wojna i w Europie i w Azji, ale nie dla mieszkańców Kresów Wschodnich – zauważył kaznodzieja. Przypomniał, że najpierw w wyniku Paktu Ribbentrop-Mołotow, podzielono Polskę na pół, między Niemcy i Związek Radziecki, a 5 lat później w wyniku zdrady naszych aliantów: Anglików i Amerykanów, „sprzedano Kresy jak i całą Europę Wschodnią za przysłowiową czapkę gruszek, chociaż Polacy bili się na wszystkich frontach”.

Podkreślił, że od 1945 r. rozpoczął się eksodus, wypędzenie Kresowian. – Ci co ocaleli zostali przesiedleni w nieznane, na ziemie północne i zachodnie, niektórzy pozostali, ale zniszczono nasze cmentarze, kościoły, sanktuaria Maryjne, pałace, dwory, wioski i w ten sposób została dokonana straszliwa rzecz, odrąbano Kresy Wschodnie od tradycji polskiej – mówił ks. Isakowicz-Zaleski. Zauważył, że II wojna światowa nie zakończyła straszliwych rzezi Polaków, dokonywanych przez nacjonalistów ukraińskich z UPA, od 1939 r. – Wszędzie, czy to w Małopolsce wschodniej, czy na Wołyniu, na Lubelszczyźnie, na terenach obecnego Podkarpacia ginęli Polacy tylko dlatego, że byli Polakami, mordowano ich w straszliwy sposób. Ludobójstwo Polaków do dzisiaj jest rzeczą zapomnianą, III Rzeczpospolita do dzisiaj nie ma odwagi powiedzieć prawdy, to jest rzecz niesamowita – wołał kapłan. Przypomniał, że przed wyborami wielu ludzi będzie zabiegało o nasze głosy i wyraził obawę, że wobec różnych obietnic „nikt nie jest w stanie przełamać się i powiedzieć prawdy, że było to ludobójstwo, takie jak ludobójstwa Ormian i holokaust Żydów i, że nie można mieszać ofiar z katami”. – Nie można tego zamiatać pod dywan, bo na przemilczeniu i kłamstwie nie zbuduje się pojednania i przebaczenia – mówił ks. Tadeusz Isakowicz–Zaleski.

Podczas Mszy św. poświęcona została urna z ziemią z miejsc męczeństwa na Wołyniu, która zostanie wmurowana pod powstający w Lublinie pomnik ofiar zbrodni.

Kapłan przypomniał, że podczas rzezi wołyńskiej tylko samych kapłanów zamęczono 160., ale nie o zemstę, lecz o pamięć wołają pomordowani. „Nie o zemstę nam chodzi, nie chcemy przesuwania granic, nie tędy droga, my chcemy pamięci. Tak jak pamiętamy o ofiarach KL Auschwitz, o zbrodni katyńskiej, przebaczyć to nie znaczy zapomnieć – powiedział ks. Isakowicz-Zaleski.

Kresowianie w 70-tą rocznicę zakończenia II wojny, dokonania wtedy zmian terytorialnych i tragedii miliona Polaków, którzy musieli pozostać w Związku Radzieckim, apelują do rządzących o konkretne działania na rzecz naszych rodaków. „Polska pomaga Ukrainie w bardzo wymierny sposób, zapomina o Polakach. Polacy są traktowani marginalnie, ci którzy są tam za wschodnią granicą. Niemcy sprowadzili do siebie wszystkich swoich wysiedlonych z Kazachstanu, my ciągle czekamy, nie ma jakiejś mobilizacji”, zauważyła Danuta Skalska, rzecznik Kongresu.

Podczas jasnogórskiej pielgrzymki szczególny wymiar rocznicowy podkreślą: Litania Wołyńska, a także Marsz Pokoleń Kresowych pod jasnogórski szczyt i złożenie pod figurą Matki Najświętszej – Krzyża Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN UPA.

W czasie Światowego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian odbywa się otwarte Forum podczas którego mówi się o wielu problemach Polaków na Wschodzie m.in. o prześladowaniach polskości na Litwie, strachu na Ukrainie, gdzie wzrasta nacjonalizm i ideologia banderowska czy o dyskryminacji polskiego szkolnictwa. Poruszane są również takie tematy jak: 'Kresowianie wobec wyborów do Sejmu i Senatu RP’.

Przedstawiciele partii politycznych przedstawią program swojego ugrupowania, dotyczący polskiej polityki wschodniej i polityki wobec polskich mniejszości narodowych oraz podsumują dotychczasową działalność swojej partii na rzecz spraw kresowych.

W spotkaniu uczestniczą Kresowianie, sympatycy i przyjaciele ruchu kresowego. Obecni są: Jan Skalski, prezes Światowego Kongresu Kresowian; Maria Mirecka-Loryś, honorowy członek Kongresu; Krystyna Markut, prezes Polsko-Amerykańskiej Fundacji Kultury Polskiej z Florydy; Anna Paudyn, Sekretarz Generalny Fundacji im. Adama Mickiewicza w Kanadzie, a także przedstawiciele Organizacji Kresowych i Patriotycznych, przedstawiciele Związku Sybiraków i Związku Wypędzonych z Kresów Wschodnich, członkowie Organizacji Kombatanckich i Kresowych z kraju i zagranicy oraz ich poczty sztandarowe.

 Źródła:

 http://isakowicz.pl/relacja-z-pielgrzymki-i-zjazdu-kresowian/

 http://ekai.pl/diecezje/czestochowska/x90509/jasna-gora-kresowianie-wolaja-o-prawde-i-pamiec/

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1395 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758