Bez kategorii
Like

Sabotaż w fabryce Fiata w Tychach

11/02/2011
453 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Czyli "To musiało pierdyknąć".  Serwis "Nasze Miasto"- Tychy zamieszcza właśnie relację z Zakładów Fiata.  Zdesperowani, "nieznani sprawcy" pouszkadzali tam kilkaset gotowych samochodów.  Pognietli, podziurawili wiertarkami karoserie, pocięli wiązki przewodów elektrycznych w instalacjach.  Powrzucali nakrętki i śruby do bloków silnikowych.  Widać, że cierpliwość robola polskiego się wyczerpała.  Ludzie mają dość śmiesznych wypłat, wyśrubowanych norm i mobbingu w Zakładzie.  Gardzenia pracownikami, bezsilności organizacji związkowych, związanych przepisami prawa.  Płacenia co dzień ceny za sukces Fiata na rynkach Europy.  Wzięli odwet. Rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar zaprzeczył, że doszło do niszczenia aut. – Nic takiego nie miało miejsca, a jeśli chodzi o rozmowy w sprawie płac, to jak co roku w styczniu rozpoczynają się negocjacje w sprawie tzw. pakietu ekonomicznego i do tej pory dochodziliśmy ze związkowcami do porozumienia. […]

0


Czyli "To musiało pierdyknąć".

 Serwis "Nasze Miasto"- Tychy zamieszcza właśnie relację z Zakładów Fiata.

 Zdesperowani, "nieznani sprawcy" pouszkadzali tam kilkaset gotowych samochodów.

 Pognietli, podziurawili wiertarkami karoserie, pocięli wiązki przewodów elektrycznych w instalacjach.

 Powrzucali nakrętki i śruby do bloków silnikowych.

 Widać, że cierpliwość robola polskiego się wyczerpała.

 Ludzie mają dość śmiesznych wypłat, wyśrubowanych norm i mobbingu w Zakładzie.

 Gardzenia pracownikami, bezsilności organizacji związkowych, związanych przepisami prawa.

 Płacenia co dzień ceny za sukces Fiata na rynkach Europy.

 Wzięli odwet.

Rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar zaprzeczył, że doszło do niszczenia aut.

– Nic takiego nie miało miejsca, a jeśli chodzi o rozmowy w sprawie płac, to jak co roku w styczniu rozpoczynają się negocjacje w sprawie tzw. pakietu ekonomicznego i do tej pory dochodziliśmy ze związkowcami do porozumienia. Myślę, że teraz będzie podobnie.

  Skoro nie doszło do niczego takiego, dlaczego Zarząd:

 Wprowadził patrole osób z kierownictwa na halach produkcyjnych.

 Analizuje zapisy z monitoringu.

 Czy analizuje, co doprowadziło ludzi do takiej desperacji?

 Wątpliwe.

 Gratuluję  dobrego samoPOczucia.

 Dopisane o 22.38 :

 p.s. lektura artykułu w  netowej "Rzepie" niestety daje potwierdzenie powyższym newsom, a tej gazety o nierzetelnosć bym nie posądzał, tu teksty z ostatniego wydania:

"Rz" dotarła jednak do e-maili wysyłanych do kierowników zespołów technologicznych i kierowników zmian w fabryce, świadczących, że jest inaczej. Jeden z nich (oddział karoseria-montaż) o 3.20 nad ranem w piątek napisał do innych szefów: "No to się porobiło, to tylko parę zdjęć, u mnie pilnował KZT (kierownik zakładów technologicznych – nadzór w zakładzie – red.) i lider zjeżdżających samochodów". A o sprawcy zniszczeń: "Ten kretyn przecież dawał w d… swoim kolegom, czyż nie?"

E-mail od innego kierownika z piątku z godz. 6.10 rozesłany do 11 osób zatytułowany "uszkodzenia nadwozi": "Od zaraz KZT i liderzy sprawdzają, pilnują na swoich odcinkach (chodzą po linii) i każdy zwalniający zwraca szczególną uwagę na uszkodzenie nadwozi lub innych części samochodu, tak aby zawęzić miejsce ewentualnych uszkodzeń, bo na II i III zmianie było tego bardzo dużo".

Pierwszy kierownik pytany o masowe uszkodzenia: – Nie chcę na ten temat rozmawiać.

Ale miały miejsce takie przypadki? – A co powiedział rzecznik? Że nie? No to nie – ucina.

Drugi też odsyła do rzecznika. – Nie mogę rozmawiać z dziennikarzami – mówi.

( Za "Rzeczpospolitą "z dnia  11 lutego godz. ostatniej aktualizacji 19.54 )

 Smutne to, lecz sprawa wygląda mi teraz na rozgrywki wewnętrzne w  FAP, nie tylko w Tychach.

 

0

brian

Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy

89 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758