KULTURA
Like

Roszczenia wojenne. Nadal wzbudzają emocje.

05/06/2013
1219 Wyświetlenia
7 Komentarze
25 minut czytania
Roszczenia wojenne. Nadal wzbudzają emocje.

Na 162 miliardów euro wyceniają Grecy swoje roszczenia za II wojnę wobec Niemców. Wartość polskich strat to 1 bilion dolarów. Litwini straty z powodu okupacji sowieckiej oszacowali na 20 miliardów dolarów. Łotysze starty oszacowali 10 milionów osobolat (dochód narodowy jaki może wypracować milion ludzi przez 10 lat). A to nie wszystko.

0


 

II wojna światowa miała być już zamkniętym rozdziałem w Europie. Jednak roszczenia wynikające z konfliktów wojennych wracają jak bumerang i podgrzewają atmosferę.

II wojna światowa zebrała ogromne żniwo ofiar i tragedii ludzkich we wszystkich regionach naszej planety. Większość roszczeń wynikających ze strat wojennych uregulowano w traktatach pokojowych zawartych z państwami Osi lub związanych z nimi aktach prawa międzynarodowego i/lub krajowego. Jednak ostatnie lata przyniosły nowe roszczenia, które do tej pory nie zostały rozstrzygnięte. Możemy tu wymienić roszczenia Koreanek i Chinek zmuszanych do prostytucji jako tzw.comfort women(Japonia postanowiła wypłacić 1 mld USD odszkodowań), roszczenia byłych holenderskich i brytyjskich jeńców wojennych przeciwko Japonii, roszczenia przeciwko Niemcom za represje z okresu II wojny światowej, w tym masakry ludności cywilnej we Włoszech i Grecji, roszczenia składane do sądów USA o odszkodowanie za internowanie osób pochodzenia japońskiego podczas II wojny światowej (ustawa o swobodach obywatelskich,Civil Liberties Actz 1988 r., w której uznano krzywdy i dokonano przeprosin, zobowiązała państwo do wypłaty odszkodowania w wysokości 320.000 USD ofiarom zatrzymań oraz do utworzenia specjalnego funduszu edukacyjnego w celu upowszechniania wiedzy o tych wydarzeniach); roszczenia przeciwko bankom szwajcarskim dotyczące wpłat z okresu wojny i sprzed wojny, ukrytych na starych rachunkach, i wreszcie roszczenia o reparacje przeciwko Niemcom i Austrii z tytułu pracy przymusowej (w tym utworzenie specjalnych fundacjiRemembrance, Responsibility and Futurew celu dokonywania wypłat na rzecz ofiar).

Trudno byłoby przedstawić tu wszystkie problemy, jakie wojna ta spowodowała w Europie Środkowej i Wschodniej. Polska została szczególnie ciężko doświadczona. Była pierwszą ofiarą wspólnej agresji Niemiec hitlerowskich i stalinowskiego Związku Radzieckiego we wrześniu 1939 r.

Pisał profesor Władysław Czapliński w artykule Kwestionowanie historii przez prawo.

 

Jako pewną ciekawostkę można podać pozew zbiorowy, dotyczący niewolnictwa wniesiony przez potomków niewolników afroamerykańskich,Cato przeciwko USA.Sądy federalne USA odrzuciły pozew, gdyż sąd stwierdził brak udowodnionej podstawy prawnej roszczenia, w szczególności brak interesu pozywających i brak związku przyczynowo-skutkowego.

http://caselaw.lp.findlaw.com/scripts/getcase.pl?navby=search&case=/data2/circs/9th/9417102.html

 

Podczas wojny w Iraku doszło do jednej z największych we współczesnych czasach zorganizowanych kradzieży dóbr kultury. Z tego rodzaju działalnością można się spotkać podczas każdego trwającego konfliktu zbrojnego, jednakże nigdy współcześnie nie miało to miejsca na taką skalę. W Muzeum Narodowym w Bagdadzie dokonana została na wielką skalę grabież kilku tysięcy eksponatów z czasów sumeryjskich. Wartość zrabowanych zabytków jest nie do ustalenia, przy czym są to sumy liczone zapewne w milionach dolarów. – pisał Kamil Zeidler, Prawo ochrony dziedzictwa kultury.

 

Jak pisze Zeidler , wyróżnia się trzy główne sposoby naprawienia szkód i strat wojennych:

a) reparacje wojenne, czyli zaspokojenie roszczeń w płaszczyźnie państwo-państwo,

b) restytucja mienia, w tym restytucja zastępcza oraz

c) odszkodowania indywidualne, czyli zadośćuczynienie za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.

 

 

Łotysze starty wynikające z sowieckiej okupacji oszacowali 10 milionów osobolat (dochód narodowy jaki może wypracować milion ludzi przez 10 lat). Łotwa ma 2,3 miliona mieszkańców. Dla porównania następstwa katastrofy w Czarnobylu dla Łotwy to 29 tysięcy osobolat, następstwa wojny w Afganistanie 5,2 tysiąca osobolat. Te wyliczenia to efekt pracy specjalnej komisji, mającej za cel udokumentować straty Łotwy.

Co prawda była prezydent Vaira Vike-Freiberga stwierdziła że domaganie się odszkodowań od Rosjan jest nierealistyczne.

Kwestię podjęli też Litwini, którzy oszacowali straty na 20 miliardów dolarów, choć na przykład prezydent Valdas Adamkus mówił w 2008 roku o sumie 28 miliardów dolarów. W 2007 roku debatowano w Sejmie nad przyjęciem rezolucji wzywającej rząd do wysunięcia żądań pod adresem Rosji, ostatecznie do tego nie doszło.

Piotr Kościński, Jakie były koszty sowieckiego „wyzwolenia”.  http://www.rp.pl/artykul/207723.html?print=tak

 

O tym że sprawa wojennych odszkodowań jest wciąż obecna, niech świadczy chociażby artykuł z 2010 roku, Tygodnika Powszechnego.

W minioną niedzielę, 3 października, Niemcy nie tylko świętowali 20-lecie zjednoczenia. W minioną niedzielę ostatecznie skończyła się też dla nich pierwsza wojna światowa – przynajmniej w aspekcie fiskalnym.

Tego dnia państwo niemieckie zapłaciło ostatnią ratę swych zobowiązań, wynikających z traktatu wersalskiego. Zawarty w 1919 r. między zachodnimi sojusznikami i pokonanymi Niemcami, które obciążono wyłączną winą za wybuch konfliktu, traktat nakładał na Berlin wielkie świadczenia na rzecz zwycięzców.

http://tygodnik.onet.pl/0,53695,koniec_pierwszej_wojny_swiatowej,komentarz.html

 

Kryzys w Grecji spowodował napięcia na linii Ateny – Berlin.

Niedawno Der Spiegel opisał istnienie 80-stronicowego raportu, w którym stwierdzano iż Grecja nigdy nie otrzymała reparacji, ani za kredyty jakich udzieliła Niemcom ani za szkody wojenne. Po analizie dokumentacji z archiwów państwowych, biegli przeprowadzili oszacowanie strat poniesionych w czasie niemieckiej okupacji.

 

Trzecia Rzesza dokonała największego ludobójstwa w dziejach Grecji oraz okradła ten kraj z równowartości 22,5 mld dolarów o sile nabywczej z 2013 r. Jeżeli do tego policzymy odsetki karne, to wydaje się, że greckie żądania wypłaty odszkodowań w wysokości 160 mld euro nie są ani wygórowane, ani niesprawiedliwe. (…)Żałośnie niska kwota 115 mln niemieckich marek wypłaconych w 1960 r. w ramach rzekomych odszkodowań woła o pomstę do nieba, gdyż nie stanowi nawet promila dóbr materialnych ukradzionych przez naród niemiecki. To tak jakby spalić dom z jego domownikami i zapłacić karę jedynie za wycieraczkę.(…)

W 2012 r. rząd w Atenach oświadczył, że nigdy nie skorzystał z prawa do ubiegania się o odszkodowania wojenne. Nie ulegają one nigdy przedawnieniu i wynikają przede wszystkim z naruszenia postanowień czwartej konwencji haskiej (1907) i innych aktów prawa międzynarodowego.

Pisał na łamach Uważam Rze, Paweł Łepkowski, Czy Niemcy spłacą rachunki swoich dziadków?http://www.uwazamrze.pl/artykul/999691.html?print=tak&p=0

http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-22470295

http://online.wsj.com/article/SB10001424127887324474004578443081332166430.html

http://www.reuters.com/article/2013/04/24/us-greece-germany-war-idUSBRE93N0IV20130424

http://www.spiegel.de/international/europe/greek-commission-concludes-germany-owes-billions-in-war-reparations-a-893084.html

http://www.dw.de/greece-ponders-german-war-reparations/a-16744823

http://www.uwazamrze.pl/artykul/999691.html?print=tak&p=0

 

Coraz odważniej o swoje zabytki upomina się Turcja.

W Ankarze działa urząd śledczy, wzmocniony ostatnio przez ekspertów w dziedzinie prawa. Kraj dąży do konfrontacji z czołowymi muzeami świata pisze The Art Newspaper.

Dziś tureckich roszczeń boją się największe muzea świata: Luwr, Muzeum Pergamońskie w Berlinie, British Museum, Metropolitan Museum of Art, Paul Getty Museum, Cleveland Museum of Art, Dumbarton Oaks.

 

http://www.theartnewspaper.com/articles/Turkey-blocks-loans-to-US-and-UK/25869

http://www.theartnewspaper.com/articles/Turkey-turns-up-the-heat-on-foreign-museums/26607

http://www.spiegel.de/international/germany/dispute-heats-up-between-germany-and-turkey-over-contested-artifacts-a-888398.html

http://www.spiegel.de/international/world/turkey-waging-art-war-to-repatriate-artifacts-from-foreign-museums-a-845159.html

http://www.nytimes.com/2012/10/01/arts/design/turkeys-efforts-to-repatriate-art-alarm-museums.html?pagewanted=all&_r=0

http://www.guardian.co.uk/world/2013/jan/21/turkey-cultural-war-archaeological-treasure

http://www.hurriyetdailynews.com/turkeys-artifacts-move-panics-west-museums.aspx?pageID=238&nid=37463

 

Proces odszkodowawczy za zbrodnie niemieckie popełnione w czasie II wojny światowej na Grekach i mniejszościach zamieszkujących ten kraj do 1944 r. może stać się precedensem prawnym, z którego skorzysta także Polska. (…)

W przypadku naszego kraju wypłata gigantycznych odszkodowań za straty infrastrukturalne miałaby drugorzędne znaczenie. W czasie okupacji niemieckiej w latach 1939–1945 na każdy tysiąc mieszkańców zabitych zostało 220 osób. W niemieckich kazamatach zamordowano ponad 80 proc. polskiej inteligencji. W czasie wszystkich wojen, jakie przetoczyły się przez Polskę w jej tysiącletniej historii, zginął zaledwie niewielki ułamek liczby ludności zabitej przez Niemców w latach 1939–1945. Rzeczpospolita straciła 38 proc. przedwojennego majątku narodowego. Utraciliśmy 90 proc. dóbr kultury narodowej i 90 proc. infrastruktury przemysłowej. Kiedy czyta się „Sprawozdanie Biura Odszkodowań Wojennych w przedmiocie strat i szkód wojennych Polski 1939–1945″ sporządzone przez Biura Odszkodowań Wojennych przy Prezydium Rady Ministrów z 1947 r., trudno nie oprzeć się refleksji, że cztery lata okupacji niemieckiej nie mają swojego odpowiednika w żadnej katastrofie humanitarnej w naszych dziejach.

Raport i późniejsze badania historyczne nie pozostawiają złudzeń. Republika Federalna Niemiec powinna wypłacić Polsce zadośćuczynienie będące ekwiwalentem 50 mld dolarów o sile nabywczej z 1939 r., co po uwzględnieniu inflacji wynosi ok.1 bln dolarów o wartości z 2013r.– pisał Paweł Łepkowski.http://www.uwazamrze.pl/artykul/999691.html?print=tak&p=0

 

Straty ludzkie poniesione przez Polskę w latach 1939-1945.

Prace nad ustaleniem strat ludności rozpoczęły się już w czasie wojny. W marcu 1943 r. Delegatura Rządu RP na Kraj oceniała straty ludności żydowskiej na niemal 3 mln osób, a liczbę Polaków przymusowo „pracujących” w III Rzeszy szacowano we wrześniu 1943 r. na ponad 2 miliony.

http://www.iap.pl/?id=68460&location=f&msg=1

 

45 mld 300 mln dolarów – na tyle zostały oszacowane straty materialne poniesione przez Warszawę w wyniku działań II wojny światowej poinformował Prezydent Warszawy Lech Kaczyński.

 

Zespół ds. oszacowania strat wojennych Warszawy powołany przez Prezydenta Warszawy pracujący pod kierunkiem prof. Wojciecha Fałkowskiego przygotował „Raport o stratach wojennych Warszawy” oraz aneks do Raportu zawierający materiał dokumentacyjny. Oba dokumenty liczą kilkaset stron. Zebrane w nich zostały wyliczenia z poszczególnych dziedzin, m.in. nieruchomości, zabytków, składników komunikacji miejskiej i mienia ruchomego.

 

Wyliczenia zespołu dotyczą jedynie materialnych strat miasta. Nie zawierają się w nich straty związane z utratą życia bądź zdrowia ludności. Nie szacowaliśmy również wartości strat muzealnych dodał Prezydent.

 

Nie byłoby tego raportu, gdyby nie działania pewnych środowisk niemieckich, chodzi o działania Powiernictwa Pruskiego i przewodniczącej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach podkreślił Lech Kaczyński.

 

Jeśli zawisną w sądach sprawy dotyczące odszkodowań wobec Polaków, to my rozpoczniemy operacje związane z podobnymi roszczeniami wobec Niemców. Nasze wyliczenia mogą być pomocne” – oświadczył ówczesny prezydent Warszawy.

 

http://www.um.warszawa.pl/node%252F1574

Raport o stratach wojennych Warszawy

http://www.bip.warszawa.pl/dokumenty/ip/Raport_straty_wojenne_Warszawy.pdf

http://www.um.warszawa.pl/sites/default/files/Raport_o_stratach_wojennych_Warszawy.pdf

 

Poznań jako drugie miasto w Polsce przygotował raport o stratach wojennych.

10 i pół miliarda złotych według dzisiejszej wartości – na tyle oszacowano zniszczenia Poznania w czasie drugiej wojny światowej.

Raport przedstawia wyliczenia zniszczeń każdego budynku będącego dobrem kultury bez względu na formę własności, obiekty zabytkowe, przemysłowe, komunalne oraz sakralne. Ok. 90 tys. poznańskich rodzin utraciło swój dobytek.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Po-Warszawie-Poznan-szacuje-straty-wojenne-1487768.html

http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,11207784,Jak_wojna_zmiazdzyla_Poznan__ZDJECIA_.html

http://www.poznan.pl/mim/oswiata/news,1016/raport-o-stratach-wojennych-poznania-1939-1945,24463.html

 

WOJENNE STRATY DZIEŁ SZTUKI KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO W WIELKOPOLSCE

http://www.nid.pl/UserFiles/File/Publikacje/Ochrona%20Zabytk%C3%B3w/Ochrona%20Zabytk%C3%B3w%202004/1-2_2004-8.pdf

Trudna polska historia pełna jest niestety grabieży okupantów.

Kto wie że zdobiące dziś rezydencję królewską w Sztokholmie pochodzą z Polski i zostały zagrabione w trakcie potopu szwedzkiego?

Pozostaje droga prawna, a konkretnie podjęcie próby wyegzekwowania artykułów VII i IX zawartego w 1660 r. traktatu oliwskiego, kończącego okres wojen polsko-szwedzkich. Szwedzi zobowiązali się w Oliwie do zwrotu zarówno publicznych i kościelnych, jak i prywatnych akt i dokumentów oraz Biblioteki Królewskiej – nie później niż w ciągu trzech miesięcy od chwili ratyfikacji traktatu. Pomimo upływu prawie 350 lat strona szwedzka się z tego nie wywiązała. W sprawach restytucji dóbr kultury najszacowniejsze osoby i instytucje w krajach, które miałyby je zwrócić, uciekają się od zawsze do gry na zwłokę i wykrętów.”

(…)

Rosjanie zaraz po stłumieniu powstania kościuszkowskiego wywieźli do Petersburga Bibliotekę Załuskich i archiwa koronne, ogołocili Zamek Królewski i obrabowali setki rezydencji prywatnych. Po upadku powstania listopadowego ograbiono m.in. Belweder, Łazienki i Towarzystwo Przyjaciół Nauk, a pomnik księcia Józefa, stojący dziś przed Pałacem Prezydenckim, uświetnił siedzibę Paskiewicza w Homlu.

Grzegorz Łyś, Pisz na Sztokholm

http://prawo.rp.pl/artykul/983698.html

 

Rabowali jednak wszyscy zaborcy.

Prusacy rabując krakowski Skarbiec Koronny przetopili insygnia koronacyjne polskich monarchów.

Pardonu nie mieli też Austriacy. Katedrę wawelską planowano przekształcić w kościół garnizonowy i tylko biurokratycznym procedurom można zawdzięczać że nie osunięto nagrobków królewskich.

Julian Ursyn Niemcewicz pisał ;„Roku 1704 zabiera w Mitawie 2500 książek: to pierwszy zakład. Rok 1772 za Konfederacji Barskiej Katarzyna zabiera Radziwiłłom w Nieszawie 17 000 voluminów. Rok 1795 Biblioteka Załuskich, w której sami Rosjanie naliczyli 260 000 voluminów, zrabowana została; reszta rozkradziona: za mojej pamięci składała się z 400 000 voluminów.”

 

W latach 1832-1834 trwała dewastacja księgozbiorów i była to celowa polityka rosyjska obliczona na obniżenie poziomu naukowego, pozbawienie naukowców źródeł.

Szansą na odzyskanie zrabowanych dóbr kultury był traktat ryski z 1921 roku.

Rosjanie mimo zobowiązań traktatowych utrudniali odzyskanie poloników. Mimo trudności udało się odzyskać wiele cennych dzieł. Do maja 1922 wróciło do Polski między innymi: 41 arrasów, wyposażenie Wawelu, Zamku Królewskiego, Łazienek, pomnik księcia Poniatowskiego, obraz Jana Matejki Bitwa pod Grunwaldem. W latach kolejnych udało się odzyskać między innymi : Szczerbiec, chorągiew Wielką Koronną Zygmunta Augusta, wiele zabytków ze zbiorów Biblioteki Załuskich, Towarzystwa Przyjaciół Nauk i kolekcji Zygmunta Augusta. [więcej na ten temat w magazynie Mówią Wieki, Nr 2 , http://www.mowiawieki.pl/index.php?page=biezacy&numerek=107 ]

 

W tym kontekście polecam ciekawy wykład profesora Andrzeja Nowaka, w szczególności od minuty 21. i od minuty 52.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ASLHOr-IBZU

 

Kolejne straty przyniosły czasy II wojny światowej. Zniszczenia wojenne, niemieckie i sowieckie grabieże zubożyły Polskę.

Jak pisał profesor Wacław Borowy „trzy pokolenia Polaków i tak będą musiały w konsekwencji zniszczeń niemieckich prowadzić życie kulturalne kalekie i pełne nadmiernych wysiłków”t („Tezy ogólne w sprawie rewindykacji i odszkodowań z zakresu kultury i sztuki”, Warszawa 1945).

 

Wraz z tak zwanym „wyzwalaniem” przez Rosjan nastały czasy gwałtów i grabieży.

Profesor Bogdan Musiał tak opisywał rosyjskie 'wyzwolenie”.

Polska poniosła w czasie II wojny światowej niewątpliwie największe straty ludzkie i materialne w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Zdecydowana większość tych strat była skutkiem systematycznego terroru niemieckiego, czego symbolem, obok wymordowania około 5 milionów polskich obywateli, była zagłada Warszawy. Straty ludności stolicy Polski przewyższały kilkakrotnie straty całej Francji, nie mówiąc o innych okupowanych krajach zachodnich czy Czechosłowacji. Podobnie rzecz się miała ze stratami materialnymi.

(…)

Do lipca 1945 r. Stalin podpisał setki rozporządzeń dotyczących demontażu i wywozu urządzeń, fabryk, surowców, produktów i półfabrykatów z terenu całej Polski. Zajął się także bydłem, owcami i końmi.

(…)

Masa zdemontowanych i wywiezionych z terenów Polski (tych nowych i tych starych) urządzeń, sprzętu i materiałów była ogromna. Według danych sowieckich do 2 sierpnia 1945 roku wywieziono jako zdobycz wojenną 1 milion 821 tysięcy ton urządzeń, sprzętu, a także różnych cennych materiałów, czyli 145 tysięcy 680 wagonów kolejowych. Jest to jednak liczba dalece niepełna. Nie zawiera między innymi dostaw węgla z Polski do Związku Radzieckiego oraz do Berlina w roku 1945.

Rzeczpospolita z 21-22.07.2007r. Haracz za „wyzwolenie”. Artykuł dostępny także na:

http://www.rodaknet.com/rp_art_3394_czytelnia_musial_haracz.htm

 

Bogdan Musiał, w książce „Wojna Stalina 1939-1945.Terror, grabież, demontaże” przekonuje, że dzięki łupom wojennym per saldo ZSRR na II wojnie światowej nie wyszedł najgorzej. Pisze : ”Niewątpliwie wojna oraz niemiecka okupacja wyrządziły ZSRR poważne szkody materialne, ale moce produkcyjne oraz maszyny i urządzenia najważniejszych gałęzi przemysłu stosunkowo niewiele na tym ucierpiały, o czym świadczy choćby indeks produkcji dla lat 1940-1945, który w tym czasie spadł jedynie o 8 proc. Oznacza to, że sprowadzone do ZSRR maszyny i urządzenia szybko zniwelowały straty wojenne.”

 

Demontaż przemysłu i grabież mienia w Rumunii, na Węgrzech, w Finlandii, Bułgarii, Słowacji, Czechach i Polsce był pierwszym etapem sowieckiej grabieży Europy dokonanej pod szyldem reparacji wojennych. Potem przyszła kolej na etap główny, czyli demontaż i grabież w Austrii i Niemczech. Tam skala tego zjawiska była jeszcze większa. Ale Niemcy były śmiertelnym wrogiem sowieckiego państwa w jego Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Polska zaś była tylko wojenną ofiarą – i to zarówno Niemiec, jak i Związku Sowieckiego.

Wspomniany prof. Bogdan Musiał w swojej najnowszej książce Wojna Stalina. 1939-1945 Terror, Grabieże, Demontaże stawia niezwykle ciekawą tezę, wskazując, że sowiecka grabież wyzwolonej przez Armię Czerwoną Europy stała się podstawą modernizacyjnego skoku, który ZSRS dokonał po II wojnie światowej.

 

http://blogopinia24.pl/polityka/472-haracz-za-wyzwolenie

Obecnie rewindykacją zajmują się we wzajemnej współpracy MSZ oraz MKiDN.

Od 1999 roku w Ministerstwie Spraw Zagranicznych działa zespół ds. rewindykacji dóbr kultury.

Przy pomocy polskich służb dyplomatycznych i konsularnych poszukiwane są obiekty utracone w czasie wojny.

http://www.msz.gov.pl/pl/polityka_zagraniczna/rewindykacja_dobr_kultury/zespol_ds_rewindykacji/

 

W rozmowie z Mówią Wieki, Pani Małgorzata Olilanowska (podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego) opowiada o toczących się obecnie próbach odzyskiwania zgrabionych dzieł. Ze strony rosyjskiej widać opór natury prawnej jak i organizacyjnej. Jednak udaje się czasami odzyskać niektóre zabytki. Tak stało się z obrazem Pompeo Batoniego Apollo i dwie muzy.

 

Pozostaje mieć nadzieję że odzyskiwanie zagrabionych dzieł będzie systematycznie postępowało.

0

Kowalsky

82 publikacje
5 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758