Bez kategorii
Like

ROSYJSKO-BIAŁORUSKIE MANEWRY POD POLSKĄ GRANICĄ „ZACHÓD-2013”. Inwazja, stan wojenny czyli tzw. „normalizacja”, czy tylko postraszenie?

04/01/2013
628 Wyświetlenia
0 Komentarze
15 minut czytania
no-cover

Przestępca przyparty do muru, którego się demaskuje i rzuca w twarz oskarżenie reaguje agresją.

0


 „Jesienią 2013 roku na terenie Białorusi, odbędą się wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zachód-2013″, poinformował o tym w czwartek dowódca zachodniego okręgu wojskowego białoruskiej armii, generał Anatolij Sidorow.”

 

http://kresy24.pl/25100/znow-zademonstruja-sile/

Nie wiemy, czy jak zwykle tylko straszą, ale przed wprowadzeniem stanu wojennego sowieckie wojska też stały pod naszą granicą. Wtedy straszenie wkroczeniem sowietów było integralną częścią wojny jaruzelskiej z narodem. Bez tego nie mogła się udać.

Zdemaskowany przestępca zaczyna atakować.

Rosja to państwo bandyckie i zachowuje się jak bandyta.

 „Nawet nie wiecie, jak oni daleko zaszli” powiedział Wałęsa (cytat z pamięci) podczas Nocnej Zmiany, przekonując do natychmiastowego obalenia rządu Jana Olszewskiego. Jeszcze chwila i zostałby zdemaskowany jako agent, a wraz z nim cała jego ekipa. Musiał zaatakować szybko, bo straciłby władzę.

Jasne, że Polska nie zagraża Putinowi utratą władzy, ale mocno psuje mu szyki. Czy Rosja będzie spokojnie przyglądać się, jak krok po kroku prawda o Smoleńsku wychodzi na jaw, a nawet przedostaje się do mediów światowych? Raczej nie ma co liczyć na rumieńce wstydu na obliczu Putina, a raczej na walnięcie pięścią w stół. Chwatit!

Pamiętamy, jaki był wkurzony na Polskę, gdy blokowała mu Nord Stream  . Sam zresztą w 2008r. powiedział, że to jest wojna z Polską. Wiemy to dzięki odtajnionym stenogramom jego rozmowy  z prezydentem Bułgarii Georgi Prywanowem:

To jest prawdziwa wojna. Wiecie, jaką obstrukcję zorganizowali nam nasi polscy bracia. Tylko dlatego, że zrezygnowaliśmy z drugiej rury przez ich terytorium. Oni już mają jeden rurociąg, chcieli mieć drugi, a kiedy my, dążąc do dywersyfikacji, postanowiliśmy, że druga rura przejdzie pod dnem Morza Bałtyckiego, zorganizowali nam światowy skandal. Doszło do destrukcji dwustronnych stosunków.

Czy Rosja będzie spokojnie patrzeć na coraz liczniejsze i częstsze marsze w obronie wolnych mediów, polskiej suwerenności, protesty przeciw posunięciom reżimowych władz, czy pozwoli na dalsze budzenie się patriotyzmu i świadomości Polaków, na organizowanie się narodu? Po Smoleńsku Polska się jednak zmieniła. Do dnia zamachu nie było ani jednej demonstracji. Czy to nie właśnie zryw polskiego społeczeństwa w 1980, którego Związek Sowiecki nie mógł tolerować był powodem wprowadzenia stanu wojennego?  

Wszystko będzie zależeć od tego, jakim zagrożeniem dla interesów Kremla są przemiany w Polsce. Nie wiemy, jak to jest postrzegane po tamtej stronie. Tak długo, jak mamy szansę wyślizgnąć się z zaciskającej się pętli lub popsuć im szyki w polityce międzynarodowej, muszą nas pilnować.

Ujawnienie światu roli reżimu Putina w zamachu smoleńskim może być katalizatorem przyspieszającym i tak już zaplanowane całkowite przejęcie kontroli nad naszym nieszczęśliwym krajem. Zaplanowane i realizowane od lat zgodnie ze schematem dywersji, którego ostatnim etapem jest tzw. „normalizacja”, czyli  całkowite przejęcie władzy.

Oczywiście do całkowitego przejęcia władzy niekoniecznie potrzebne jest użycie siły militarnej. Pozwolę sobie zacytować fragment tekstu blogera Michaela:

Współczesne doktryny wojenne głoszą wprost, że możliwe jest wygranie wojny prowadzącej do zniszczenia wrogiego państwa i przejęcia jego zasobów, wyłącznie środkami wojny informacyjnej, bez wykorzystania środków militarnych.

Jest to wiedza oczywista, znana i dostępna od bardzo dawna. Wszystkie zamachy stanu, agresje i napaści wojenne koncentrują się w pierwszej kolejności na środkach komunikacji publicznej i telekomunikacji.
"Najpierw zajmujemy stacje radiowe i telewizyjne."
Wiemy także, że w ustrojach demokratycznych niezależne media są bardzo ważnym regulatorem sprawności demokracji, a w ustrojach totalitarnych zawłaszczone media są narzędziem sprawowania i utrzymania władzy.
Zawłaszczone media stają się wtedy formacją wojenną, której jedynym zadaniem jest trzymanie podbitych narodów w niewoli.

Polecam całość tu: http://blogmedia24.pl/node/58554

łącznie z wypowiedzią p. Pietraszek:

Jednak w sytuacji, gdy wojna informacyjna przestaje działać i napadnięci zaczynają orientować się w sytuacji, a co gorsza rozmyślać nad obroną oraz organizować się, może się okazać, że przerwać może to tylko interwencja zbrojna z zewnątrz (inwazja) lub przeprowadzona przez zdrajców wewnątrz państwa (stan wojenny).

Z tym nie powinni mieć większych problemów, bo armii, ani granic już dawno nie mamy. Jedyne granice jakie zostały po wejściu do Unii, czyli wschodnie też są ostatnio rozmontowywane.

http://niezalezna.pl/34150-niedlugo-juz-nikt-nie-bedzie-strzegl-granic

Wystarczy, że zarządzający Polską zrobią sobie wspólne manewry z Rosją, a potem „goście”  zapomną wyjść.

Niektórzy argumentują, że Rosja nie musi tu wprowadzać swojej armii, bo i tak ma nas już w garści. Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić.

Moskwa dąży do odbudowy swojego stanu posiadania sprzed 1989 w pełnym wymiarze, a może nawet większym. Można to zauważyć na przykładzie powolnego, a skutecznego wciągania w swoją orbitę  Ukrainy, Białorusi i innych byłych republik. Militarny atak na Gruzję to też element tego procesu i powinien być dla nas przestrogą.

„I my też wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” – śp. prezydent Lech Kaczyński nie miał złudzeń co do Rosji.

Mam nieodparte wrażenie, że władcy Kremla potraktowały zmuszenie Rosji do wycofania swoich wojsk z Polski jako niewybaczalny afront oraz coś, z czym można się pogodzić ewentualnie tylko tymczasowo . Takiej obrazy się nie zapomina i nie popuszcza, tak jak Tuchaczewski pamiętał w 1939 swoją klęskę z 1920 i odgrywał się za nią.

O tym, że właściwie i tak mamy wojnę i to z kilkoma najeźdźcami naraz, tyle że tzw. „niewidzialną” można przeczytać w moim tekście:

CZY PRZECIW POLSCE TOCZY SIĘ WOJNA? – analiza własna.

http://toczytaelita.nowyekran.pl/post/59173,czy-przeciw-polsce-toczy-sie-wojna-analiza-wlasna

Szwecja nie ma złudzeń co do intencji tego państwa, które nigdy nie pozbyło się zapędów imperialnych, o czym można przeczytać tu:

http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz/rosja-zbroi-sie-na-potege-szwecja-bezbronna

Polecam też film dokumentalny „Dzieci Putina” o szkołach kadetów, żebyśmy wiedzieli jakiego rodzaju możemy mieć „gości”.

Na koniec przypomnę cztery etapy prowadzenia NIEWIDZIALNEJ WOJNY wg Jurija Bezmienowa:

 

1. DEMORALIZACJA trwa 15 – 20 lat po to, aby wyedukować jedno pokolenie dzieci, czy studentów, którym można ukształtować światopogląd i osobowość.

2. DESTABILIZACJA  Zdestabilizować wszelkie relacje, wszelkie pożyteczne instytucje i organizacje we wrogim kraju.

3. KRYZYS rozpoczyna się, gdy legalne organa władzy w państwie przestają funkcjonować. Zamiast tego wpuszczane są do społeczeństwa ciała obce w postaci różnych samozwańczych kolegiów.

4. „NORMALIZACJA” To jest stabilizacja kraju narzucona siłą, czyli całkowite przejęcie władzy.

3.    KRYZYS rozpoczyna się, gdy legalne organa władzy w państwie przestają funkcjonować. Zamiast tego wpuszczane są do społeczeństwa ciała obce w postaci różnych samozwańczych kolegiów. (związki zawodowe, media) Różne dziwne grupy, które twierdzą, że wiedzą jak powinno funkcjonować społeczeństwo. Nie mają o tym pojęcia. Wszystkie one zajmują się zbieraniem donacji i sprzedażą własnej ideologii – stanowiącą mieszankę religii i ideologii. Tutaj mamy wszystkie te sztucznie powołane ciała, które prą do przejęcia władzy. Jeżeli władzy nie otrzymują, to biorą ją siłą. Powstają np. komitety rewolucyjne. Jaka rewolucja? Nie było żadnej rewolucji, a już powołano komitety. Przejęły władzę sądowniczą, wykonawczą, ustawodawczą. Wszystko skoncentrowane w jednej ręce, intelektualisty z rozmiękczonym mózgiem.

Kryzys jest wówczas, gdy społeczeństwo przestaje funkcjonować produktywnie, następuje katastrofa. Oczywiście to jest słowo „kryzys”. W tej sytuacji społeczeństwo jako całość poszukuje zbawiciela. Grupy religijne oczekują przyjścia mesjasza, robotnicy wołają: „mamy rodziny do wykarmienia”. „Chcemy silnego rządu, może być socjalistyczny, który pokaże pracodawcom ich miejsce w szeregu, a nam da pracę. Potrzebujemy silnego przywódcy! Silnego rządu!” Ludzie są już zmęczeni i rozdrażnieni.

 I oto co jest, mamy zbawiciela! Przybywa z zagranicy lub z lokalnego ugrupowania lewicowego, marksistowskiego, mniejsza o to, jak się będzie nazywał. To nie ma znaczenia, bo zbawiciel przychodzi i mówi: „Przejmę ster rządów”.

Mamy tutaj dwie alternatywy: wojna domowa i inwazja. Wojna domowa może być sztucznie wywołana. Jeśli chodzi o inwazję to mamy wiele przykładów krajów Europy wschodniej, które były okupowane przez sowieckie wojska.

Wynik jest zawsze taki sam, czyli kolejny etap:

4.    NORMALIZACJA. Jest to ironiczny termin. Narodził się w 1968 r w Czechosłowacji, gdy propaganda sowiecka stwierdziła, a za nią New York Times powtórzył: Nastąpiła normalizacja. Czołgi wkroczyły do Pragi, „Wiosna Praska” zakończyła się, koniec przemocy, sytuacja jest opanowana, czyli nastąpiła normalizacja.

 

Na tym etapie, nowa samozwańcza władza nadaje społeczeństwu nową rolę. Niepotrzebne są już żadne rewolucje. Nie jest już potrzebny żaden radykalizm. To jest odwrotność destabilizacji. To jest stabilizacja kraju narzucona siłą. Wszystkie „śpiochy” i działacze, pracownicy społeczni oraz liberałowie, homoseksualiści, profesorowie, marksiści i leniniści, są eliminowani. Również fizycznie. Wykonali swoją robotę i stali się zbędni. Taka sytuacja miała miejsce w wielu krajach: Bangladesz, Afganistan, Grenada.

Nowe role wymagają stabilności, aby wykorzystać naród, aby eksploatować kraj, wyzyskać zwycięstwo. Proszę, żadnych więcej rewolucji. Żadnych strajków, żadnych homoseksualistów, żadnych praw kobiet, żadnych praw dziecka. Porządna, solidna, demokratyczna, proletariacka wolność.

 

Film „JAK NAPAŚĆ NA PAŃSTWO”:

http://vod.gazetapolska.pl/1869-jak-napasc-na-panstwo-wyklad-jurija-bezmienowa

 

Nie namawiam, żeby się bać, tylko żeby nie mieć złudzeń i się znów nie zdziwić, jak 17 września, czy 13 grudnia. Na razie będą sobie manewrować na Morzu Śródziemnym i Czarnym. Flota juz w drodze.

P.S.

A w Warszawie dziś, gdzie się nie obrócić, wszędzie słychać ruski język.

Tak Rosjanie spędzają pierwsze Święta po otwarciu Obwodu Kaliningradzkiego. Niektórzy mogą zapomnieć wrócić do domu.

0

Maria Kowalska

155 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758