Bez kategorii
Like

Rok temu…

17/04/2011
465 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Dzisiaj trochę poprzynudzam, to znaczy poprzynudzam więcej, niż zwykle i ściśle prywatnie.. Mija rok od tragedii, lub też zbrodni….

0


Dla mnie 17 kwietnia to jeszcze coś innego, od dawna bezpartyjny po rozczarowaniu  Okrągłostołowym, wyborze Jaruzelskiego głosami naszych „bohaterów” ( ale był człowiek głupi), a potem koszmarnej prezydenturze przygłupa Wałęsy.którego , co tu ukrywać, wspierałem i broniłem przed drwinami kolegów, którzy wytykali jego durnotę, pustactwo, kretyństwo, okazało się , ze to oni mieli rację, a ja się myliłem (sorry panowie! Powtórzę za klasykiem gatunku, Grasiem- inwinitie!)  No i wtedy zdecydowałem się, na zasadzie : „wróg u bram, wszystkie ręce na pokład!”  sformalizować moje wieloletnie poparcie do PiS, czyli, mówiąć krótko, postanowiłem się zapisać do PIS, czyli zaPISać, to także początek mojego blogowania na salonie24, potem na Niepoprawnych, Blogomediach24, potem na Niezależnej i wreszcie na Nowym Ekranie. Do tego kilka innych gazetek, plus ze trzy radia internetowe, epizodycznie Powiernictwo Polskie…Ba, nawet na Onecie wypączkowałem z przedrukami felietonów, ale tam pies z kulawa nogą nie wchodził, a potem nawet nie mogłem skasować, bo mam firewalla statkowego na ten adres. No i tak został, zapomniany i porzucony. To był głupi pomysł. Wróce do domu, to skasuję.

Oczywiście, nie było tak, że włączyłem z ciekawości komputer, żeby zobaczyć, co to jest ten, jak mu tam, Intra.., Interter…, Internet, co to o nim tyle piszą, odpaliłem i włączył cię salon24. Od kilku lat wszędzie mnie pełno na forach, ale wreszcie postanowiłem wyjść poza pyskówki, które się stały doprawdy jałowe, wręcz żenujące, zresztą, mam wrażenie, że te fora, jak na przykład Wyborczej i Dziennika swiadomie zniszczono, doprowadzając do tego, ze każdy szanujący się inetrnauta po prostu już tam nie wchodzi, chyba, ze z klamerką na nosie i obwieszony samochodowymi odświeżaczami powietrza.

Tak więc rok na Salonie24, 670 tysiecy wejść, 450 felietonów i reportaży. Konto zablokowane, kilkakrotnie ukryte, niezliczone teksty zapiwniczone. Dlatego Salon jest dla mnie rozczarowaniem, stąd też zacząłem zakładać blogi- córki ( hmmm, synów??) na innych portalach, pierwotnie, jako samoobrona przed salonowa cenzurą, a wkrótce okazało się, że i bardziej mnie tam doceniają i więcej ludzi czyta, no i nikt nie cenzuruje. Szok! Jak można do tego dopuścić, żeby teksty sobie wisiały i żeby ludzie je mogli sobie po prostu czytać! Anarchia, ba – antysemityzm, jak by powiedziała mama brixenowskiego Łukaszka. Na szczęście administracja Salonu nadal jest czujna, jak ważka i wkracza z nożycami, by żaden bezwstyd, czy ohyda nie przedostały się na SG. No i tak inne blogi stały się „macierzyste”. Teraz mi już nie zależy, zablokują tu, to przeczytają gdzie indziej, przemknie tekst przez SG na Ekranie i zniknie, nie szkodzi, przeczytają na Niepoprawnych i odwrotnie, albo doczytają za dwa dni na Salonie. Zablokują na Salonie, no problem, jest w innych miejscach. Kto chce, to znajdzie.

A właśnie, na Nowym Ekranie właśnie przekroczyłem 200 000 wejść. W związku z tym oczekuję pakietu kontrolnego akcji, albo chociaż zdjęcia na tle sztandaru i szarfy przodownika!!! Łazarzu, proszę zorganizować.

No, ale kończe na ten temat, bo mnie już obśmiewają, że się za bardzo licznikami ekscytuję. Niby racja, ale przecież nie piszemy dla siebie, bo wtedy wystarczyłoby zatytułować felieton, „mój kochany dzienniczku…” , zapisać w Moich Dokumentach i zamknąć wieko laptopa.

Niestety, rodzina mi narzeka, ze mnie to blogowanie pochłania bez reszty a i ze statku mnie za chwilę mnie wyp… znaczy zwolnią, bo albo piszę, albo wklejam, albo odpowiadam na komentarze, albo sprawdzam, jak tam liczniki, albo szukam, o czym by tu napisać. No, ale jakie tam bez reszty, nikczemne, załgane, obrzydliwe oszczerstwo, jakby powiedział Dziurawy Stefan, członek Prezydium Sejmu, lekko świszcząc stygmatami, czyli 8 dziurami w piersiach , pozatykanymi prowizorycznie gałgankami! 😉

Przede wszystkim, lepiej pisać bloga, niż się po knajpach szlajać, nie?!

Szybko piszę, a i tematów zawsze, jak prawdziwków po deszczu. Diurawy Stefan, Pan Prezydęt Cherbu Red Bul , biuletyn sekty Antypisa, czyli Wyborcza to niewyczerpalna kopalnia tematów,.perpetuum mobile, bezskutecznie poszukiwane przez stulecia , wreszcie znalezione! Napisałbym- kamień filozoficzny, ale nie pasuje, bo filzofia tych śmiesznych postaci jest bardzo prosta- „kaczor jest glupi” („gupi” według pana Przezydenta, oby żył wiecznie)

Dawno nie pisałem nic o swoich podróżach, ani o statku, niezadługo napiszę reportaż ze stoczni, z suchego doku w Hiszpanii, zbieram ciekawsze zdjęcia, ale to, jak będę miał wolną chwilę, czyli nie tak zaraz. Może jutro?

http://seawolf.nowyekran.pl/

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/users/seawolf/

http://seawolf.salon24.pl/

 

0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758