Bez kategorii
Like

Relacja ze spotkania z prezesem IPN w Klubie Ronina (wybór)

18/10/2011
545 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Wszystko jest ze sobą powiązane. Także ze wcześniejszymi publikacjami (postami?) na nE

0


17 października AD 2011 w Klubie Ronina odbyło się spotkanie z Panem Doktorem Łukaszem Kamińskim, Prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. W tym spotkaniu wziąłem udział. Postanowiłem skorzystać z okazji.

29 czerwca AD 2011 do Pana Doktora Prezesa wysłałem list. Ponieważ temu listowi nadałem formę listu otwartego, 29.06.2011 17:06 opublikowałem go na nE (List otwarty do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej). Do dzisiaj nie doczekałem się na niego odpowiedzi.

Dlatego skorzystałem z okazji i Panu Doktorowi Prezesowi zadałem pytanie czy mój list dostał. Pan Doktor Prezes odpowiedział, że nie zna sprawy.

W innej części swojego wystąpienia w Klubie Ronina Pan Doktor Prezes polemizował z twierdzeniami swoich oponentów. Najpierw streścił ich poglądy. Oni utrzymują, że nie należy uczyć młodzieży o Powstaniu Warszawskim, bo nie chcemy wychowywać następnych powstańców.

Pan Doktor Prezes stwierdził, że uczenie młodzieży o Powstaniu Warszawskim jest potrzebne. Choćby tylko po to, żeby młodzi ludzie chętnie płacili podatki. Przykład Powstania Warszawskiego dowodzi, do czego prowadzi brak dbałości o swoje państwo.

Pan Doktor Prezes wyszedł z milczącego założenia, że płacenie podatków jest pożyteczne zawsze. To założenie nie jest prawdziwe. Nie neguję, że mogą trafiać się takie sytuacje, w których płacenie podatków pożyteczne może być. Ale też nie można zaprzeczyć, że obok nich trafiają się takie sytuacje, że w nich płacenie podatków nie tylko, iż nie jest pożyteczne, ale nawet jest szkodliwe. Działa przeciwko dobru ojczyzny. Jest aktem sprzecznym z patriotyzmem. Przykładem takiej sytuacji jest okupacja kraju przez państwo wrogie (jedno lub więcej) i pobieranie przez okupanta podatków.

Dobrym przykładem okupacji jest okupacja niemiecka z okresu drugiej wojny światowej. Jako przykłady uchylania się od płacenia podatków można podać ukrywanie przez chłopów zwierząt hodowlanych przed zakolczykowaniem ich przez Niemców i nielegalny obrót towarami przez Niemców zakazanymi. Ci ludzie tworzyli ówczesną wersję czarnej strefy. Ich działalność oceniamy pozytywnie. Umożliwili przeżycie ludziom, którzy bez nich zmarliby z głodu. Tworzyli gospodarcze zaplecze walki z okupantem. Wykonywali też wiele innych funkcji, których wszystkich nie sposób tu wymienić.

Powszechnie przyjęło się uważać, że o okupacji możemy mówić tylko wtedy, gdy została poprzedzona walką zbrojną. A co najmniej zbrojną demonstracją. Tak, jak np. Anschluß Alzacji, Lotaryngii, Austrii, Czechosłowacji. Ta opinia jest błędna.

Oprócz wojny energetycznej, czyli z użyciem działań militarnych, istnieje też wojna informacyjna. W niej działania zbrojne są zastąpione działaniami specjalnymi. Takim niesiłowym oddziaływaniem na przedmiot (grupa, społeczeństwo, naród itp.), aby reagował zgodnie z oczekiwaniami. Tak samo, jak wojny energetycznej, skutkiem wojny informacyjnej też może być okupacja. Można nawet powiedzieć, że okupacja zdarza się częściej na skutek wojny informacyjnej niż energetycznej. Okupacja będąca skutkiem wojny informacyjnej od okupacji będącej skutkiem wojny energetycznej różni się tym, że nie jest widoczna, względnie jest widoczna słabo, a w każdym bądź razie nie przez wszystkich. I to jest różnicą mniej istotną. Bo różnicą istotniejszą jest koszt. Podbicie jakiegoś państwa w wojnie informacyjnej jest tańsze od analogicznego podbicia tego państwa w wojnie energetycznej. Np. zabicie jednego taliba kosztuje $50mln. Gdyby nie to, najeźdźca pewnie przebolałby jawność agresji i okupacji.

Natomiast pozostałe cechy okupacji na skutek wojny energetycznej i okupacji na skutek wojny informacyjnej są wspólne. W obu okupacjach ma miejsce rabunek okupowanego przez okupanta. Pod okupacją w wyniku wojny informacyjnej nawet większy. Z braku oporu. Z powodu niedostrzegania potrzeby oporu.

W szczególności rzecz ma się tak samo z płaceniem podatków. Podatki płacone pod okupacją informacyjną tak samo służą okupantowi i szkodzą ojczyźnie.

Wydawałoby się, że osoba,excusez le motpubliczna, którą, niewątpliwie, jest prezes IPN, takie rzeczy powinna wiedzieć i błędów tak grubych nie popełniać.

W przedmiotowym liście zaproponowałem Panu Doktorowi Prezesowi handel. Pisałem, że nie chcę Krzyża Wolności i Solidarności. Bo wcześniej dostałem list od dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, w którym utrzymywał, jakoby Pan Doktor Prezes nosił się z zamiarem wystąpienia dopowiernika żyrandola o Krzyż Wolności i Solidarności dla mnie. Zaproponowałem Panu Doktorowi Prezesowi zhandlowanie Krzyża w zamian za wydanie przez IPN mojej książki. W rzeczonej książce przeprowadzam szczegółową analizę funkcjonowania agentury wpływu i specsłużb, zwłaszcza w kontekście okupacji informacyjnej.

 

Teraz widzę, że do wszystkich dotychczasowych argumentów na rzecz wydania książki przez IPN doszedł jeszcze jeden. Pan Doktor Prezes z jej wydania sam odniósłby korzyść.

0

Grzegorz Rossa.

64 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758