Bez kategorii
Like

Refleksje po spotkaniu KGP w Opolu z Tomaszem Kaczmarkiem

27/11/2012
477 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Zeszłej soboty Klub Gazety Polskiej gościł słynnego Agenta Tomka, obecnego posła Prawa i Sprawiedliwości. Spotkanie odbyło się w znanej z historii „auli starej” na Uniwersytecie Opolskim, wysadzonej niegdyś przez dzielnych braci Kowalczyków…

0


…by nigdy więcej sługusy ZSRR nie mogły się tam spotykać. Aulę jak widać odbudowano i dają tam dziś wykłady inni wybitni i wybitni inaczej. Tacy jak prof. Nicieja i jemu podobni… ale nie o tym chcę dziś pisać.

Siedzący jak zwykle na tyłach wysłannicy lewicy i stażnicy {gówno prawdy} balansowali wzrokiem między przemawiającym Tomaszem Kaczmarkiem zebranymi… (i notowali kto i po co przybył). Jeden z nich bacznie mi się przyglądał jak gdyby nie spodobał mu się mój powrót po roku czasu do życia społecznego – albo tylko mi się wydawało.

Strach pomyśleć co mogli pomyśleć sobie ludzie GW, gdy Tomasz Kaczmarek opowiadał jakże oczywistym jest rosnąca przewaga PiS w Polsce i o tym, że po dojściu do władzy przez prawicę „społeczeństwo w końcu się dowie”, a „wszystkie skrywane dotąd przez partię rządzącą tajemnice wyjdą na jaw”. Tak jest – wyjdą na jaw, zszokują, a do tego zdeterminują ludzi do wyznaczenia sprawiedliwości, na sprawiedliwość tą zasługującym.

Przeżyliśmy tam powrót sprawy Beaty Sawickiej, o której to opowiadając Tomasz Kaczmarek przypomniał, że nie zawsze warto wierzyć łzom i lamentacjom. Usłyszeliśmy odpowiedzi na pytania dotyczące rozzbrajania służb specjalnych przez ekipę Tuska. A także pośmialiśmy się z anegdot jak ta, o akcji, w której Agent Tomek miał prywatyzować nieleganie państwową spółkę z pewnym nieetycznym biznesmenem i jak biznesmen owy dawał mu rady jak chronić się przed CBA, i przed… Agentem Tomkiem.

Na koniec (choć koniec agentów GW nastąpił trochę wcześniej, gdy wyszli przed wszystkimi mniej więcej po środku spotkania) otoczony niewyżytymi informacyjnie ludźmi i obłapiony pytaniami, na które odpowiedzi nie uzyskamy w państwowych (chodzi o te powszechne) mediach – Tomasz Kaczmarek z radością i zajadłością odpowiadał i opowiadał, chcąc przekazać jak najwięcej.

Podkreślam to, ponieważ rzadko trafia się w tej historycznej auli gość (prócz i obok, rzecz jasna, osobowości takich jak Ziemkiewicz, Macierewicz czy Cejrowski), który w miejscu dawnych knowań i wydawania wyroków na prawych ludzi – mówi w sposób tak aktywny, uczciwy i dokładny.Oby więcej takich.

Widać było, że w kręgu Klubu ucieszono się na mój powrót. Zaczęłam po tym spotkaniu odczuwać to samo, co niegdyś – że dzień bez poznawania prawdy jest dniem straconym. Że dzień bez wypowiadania śmiałych słów i dzielenia się w sposób odważny nie zawsze akceptowanymi przez władzę w kraju informacjami – także jest dniem straconym. Jakby tych refleksji było mało, wzruszyło mnie na koniec pytanie Prezesa KGP: czy może nie poprowadziłabym następnych takich spotkań. „A kimże ja jestem” – uśmiechnęłam się, zdając sobie sprawę że Prezes Szram jak i cały Klub zna moje dotychczasowe wzloty i upadki, przewinienia, trudny charakter, no i dość młody wiek jak na taki angaż, w końcu jeszcze niedawno robiłam maturę. „A kim ja jestem? 🙂 tak samo – zwyczajnie członkiem klubu” – odpowiedział z pokorą. Z pokorą, której tak często mi brakuje, a która mnie tak dotyka i wzrusza u innych.

Spojrzałam na dzisiejszego gościa Klubu Gazety Polskiej – różnił się od pozostałych zapraszanych do Opola. Podobnie jak oni wiele osiągnął, ale był w porównaniu z nimi wyjątkowo młody. Zaczynał jako policjant, którym był przez jakieś kilkanaście lat. Jak został agentem tak poważnej organizacji? W jaki sposób osiągnął tak wielki sukces, bystrość a później także popularność? Zrobiłam sobie z nim zdjęcie. 

 

Mentorów i informacji pod dostatkiem – tylko się uczyć.

0

Anna L. N. Gil

12 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758