POLSKA
Like

Przyjeżdżaj Wolland, ratuj, tylu drani się w Polsce namnożyło

30/12/2011
770 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Wrogość wobec Obywatela nie jest w III Rzeczpospolitej niczym nowym, ale nigdy jeszcze nie była tak widoczna w stosunku do pokrzywdzonych przez panujący system. Dlatego trzeba bić na alarm – szczególnie jeśli prawo łamie Komendant Główny Policji.

0


 

 Komendant Główny Policji potwierdził w listopadzie br. otrzymanie pisma nr nadawczy 124429883. Na pismo nie odpowiedział – uznając zapewne, że zawarte w nim żądanie jest zbyt bezczelne. Ja z kolei uznaję, że sprawa dotyczy ważnego interesu społecznego oraz ochrony wolności i praw Obywateli, tj. każdego z nas.

Dlatego ją nagłaśniam.

Znajdując się od kilku lat w sytuacji tożsamej z położeniem Józefa, bohatera kafkowskiego „Procesu”, zażądałam udostępnienia mi wszystkich dokumentów i zbiorów danych, jakie władza zgromadziła na mój temat. Przyczyna tkwi w naruszaniu przez Rzeczpospolitą Polską zasady humanitaryzmu: od 200 r. jestem represjonowana i pozbawiana pracy bez jakichkolwiek wyroków sądowych. Jeśli ktoś myśli, że żartuję lub konfabuluję, niech do mnie zadzwoni: 517 432 515. Pogadamy. Albo niech poczyta  publikacje Pro Bono na „Forum Stowarzyszenia Pro Milito w dziale „Listy do Pro Milito”, str. 6-8. W listach internauta Pro Bono cytuje moje wypowiedzi.

Biorąc dalej pod uwagę, że jestem osobą niekaraną, że nie należę i nigdy nie należałam do żadnej organizacji wywrotowej, przestępczej, terrorystycznej lub jakiejkolwiek innej, że nigdy nie sprzeniewierzyłam się ogólnie przyjętym wartościom i moim przełożonym etc., mam prawo wiedzieć, o co państwo mnie oskarża, co złego zrobiłam, że tak źle mnie traktuje; wszak podobnie jak Józef K. uczciwie i z zaangażowaniem pracowałam. Wcześniej bardzo długo się uczyłam.

Nie rozumiejąc, co się stało i dlaczego tak się stało, od kilku lat skarżę się do władz na złe traktowanie. Ponieważ Prezes Rady Ministrów, KG Policji i Minister Spraw Wewnętrznych lekceważą moje położenie, a nawet je wyśmiewają, uznałam za konieczne poznanie wszystkich zbiorów mnie dotyczących, jakie moje państwo wytworzyło. Mam bowiem pełne przekonanie, że twórczość na mój temat mogła być dowolna i nader kreatywna; jestem ofiarą zemsty zainicjowanej przez mojego sąsiada, oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego, byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych i prawdopodobnie współpracownika SB (Służby Bezpieczeństwa). Mówiąc wprost, padłam ofiarą wyrafinowanego, państwowego przestępstwa.

 Od ponad roku dowodzę, że dostęp do zbiorów danych jest zagwarantowanym konstytucyjnie prawem, że żaden organ państwa nie może przetwarzać informacji o obywatelach nie licząc się z możliwością kontroli z ich strony. Przywołuję władzom stosowne przepisy prawa [wszystkim zainteresowanym podaję te przepisy: art. 51. ust. 3 Konstytucji RP w zw. z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP, art. 32 ust. 1 w zw. z art. art.: 1 ust. 1 i 5  ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926 ze zm.)]. Żądam, aby organ administracji państwa wydał mi stosowny akt – zaznaczając, że czynności odmowy dostępu do danych należy dokonać wyłącznie z mocy art. 32 ustawy o ochronie danych osobowych.

Chociaż dostęp należy mi się jak psu buda, decydenci odmawiają. Ani obowiązujące prawo, ani przedstawiana w pismach argumentacja, ani doznane skutki represji nie robią na decydentach wrażenia. Decydenci nie boją się nawet wtedy, gdy przywołuję im treść art. 2 kk: „Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega tylko ten, na kim ciąży prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi”.

Władza milczy, chociaż mam prawo wiedzieć, jaki sąd i jakim wyrokiem pozbawił mnie pracy, godności i perspektyw. Władza milczy, choć mam prawo wiedzieć, gdzie jest ten sąd i z jakich sędziów się składa. Władza milczy, choć przecież powinna się dowiedzieć, ilu drani za tym stoi i jak to jest możliwe, że do przestępstwa użyli państwa! Władza milczy pomimo, że powinna się domagać sądu dla tych drani. 

Bardzo cię proszę, Wolland, o pomoc. Przyjeżdżaj szybko, ratuj – tylu drani się w Polsce namnożyło.

 

 

 

                                              

 

 

        

 

 

0

NN 533763214

73 publikacje
64 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758