Bez kategorii
Like

PRZED EXPOSE

12/10/2012
363 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Wszyscy wstyrzymują oddech: „co powie jutro tata”. No może nie „tata” – tak śpiewała Natalia Kukulska, gdy jeszcze była „Natalką”. Raczej „Papa Tusk”.

0


Że to dla wielu właśnie „papa” można się zorientować z komentarzy. Na przykład z komentarza profesora Jana Hartmana: „Tusku, k…., zrób coś!” Niektórzy w strachu przed żelaznym wilkiem z Tupolewa, jak dzieci w strachu przez wilkiem z Czerwonego Kapturka, oczekują czegoś od taty. Że przytuli, pogłaszcze, obieca, że wszystko będzie dobrze… I będzie, bo przecież bajki zazwyczaj mają dobry koniec.

Żeby sprostać tym oczekiwaniom wszyscy rządowi historycy i poloniści w pocie czoła przygotowywali wystąpienie. To już drugie w tej kadencji więc będziemy mieć chyba nową tradycję nawiązującą do corocznego orędzia prezydentów Stanów Zjednoczonych o stanie państwa. Tylko dlaczego w październiku?

Można się zastanowić po co nowe, skoro stare jest nieużywane – ale to byłaby małpia złośliwość.

Pełno jest przecież analiz ile OBIETNIC rząd zrealizował! Zobaczymy które obietnice spełnił „papa” według Gazety Wyborczej (wydanie dzisiejsze ale papierowe).

1) „zwiększenie daniny od wydobywanych bogactw naturalnych” – sukces!!!

2) „odebranie niektórym becikowego” – sukces!!!

3) „podwyższenie składki rentowej” – sukces!!!

4) „przedłużenie wieku emerytalnego” – duży sukces!!!

5) „ograniczenie przywilejów emerytalnych mundurówek” – umiarkowany sukces!!!

Pozostaje tylko zapytać, czy to były OBIETNICE, czy może raczej GROŹBY??? Za spełnienie jednej z nich to ja naszego „papę” nawet pochwalę. Bo „papa” nie może pozwolić, żeby dzieci rosły w przekonaniu, że przez pół życia nie będą musiały pracować. Wiek emerytalny trzeba więc było podwyższyć. I trzeba będzie w przyszłości jeszcze bardziej. Ale najbardziej ubawiło mnie, uznanie przez GW za SUKCES zrealizowanie obietnicy że „naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków”! Bo przecież ustawa o obniżeniu podstawowej stawki PIT do 18% likwidacja jednego progu podatkowego i obniżenie marginalnej stawki podatkowej do 32%, choć weszła w życie od 2009 roku, została uchwalona za czasów PiS, LPR i Samoobrony! Sukcesem jest więc chyba to, że PO ich z powrotem nie podniosła! Aczkolwiek polikwidowała ulgi, więc podatki de facto jednak podwyższyła.

Zachęcony tymi sukcesami „papa” Tusk ma nam teraz OBIECAĆ, że podwyższy składki na ZUS!

Pisałem o tym we wczorajszej Rzepie. Przecież na debacie u Premiera Kaczyńskiego na nic zdały się moje lamenty, że alternatywą dla umów cywilnoprawnych nie są umowy o pracę, tylko umowy „na gębę”, albo brak jakichkolwiek umów w ogóle. Większość dyskutantów miała inne zdanie. Więc „papa” Tusk, tak wrażliwy na głos większości ma przyznać rację PiS-owi i zapowiedzieć pobieranie od umów zlecenia wyższych podatków, nazywanych dla zmyłki składkami ubezpieczeniowymi.

Oczywiście można się łudzić że i tym razem nie zrobi tego, co obieca. Ale jest też i obawa, że jednak zrobi. Bo dotąd obiecywał, że da, a teraz obiecuje, że zabierze. Jest to więc groźba a nie obietnica. Większa więc nadzieja w Premierze Pawlaku, który broni ostatnio przedsiębiorców, choćby przed VAT-em, jaki muszą zapłacić Ministrowi Rostowskiemu, nawet jak sami go nie otrzymają. Ale nawet jak się PSL wyłamie, to przecież PiS będzie musiało zagłosować za wyższym opodatkowaniem umów zlecenia. Bo przecież będzie musiało poprzeć swój własny pomysł. Pomysł im głupszy, tym ma większe szanse poparcia przez obje największe partie. I w ten sposób powstanie w końcu PO-PiS. Tylko czy aby na pewno o taki „popis” wyborcom chodziło, gdy odsuwali SLD od władzy? „Miller wróć!” – bo to w końcu dzięki niemu przedsiębiorcy mają podatek liniowy 19%. Co prawda Premier Miller oświadczył, że chce przywrócić najwyższą stawkę PIT w wysokości 40%, ale w roku 2000 też mówił co innego, niż zrobił w 2004.

Z wyższego opodatkowania „prywaciarzy” składkami ubezpieczeniowymi ucieszy się na pewno Pan Przewodniczący Duda – bo to przecież Solidarność najbardziej zaciekle walczy o zwiększenie poziomu bezrobocia, dzięki wyższemu opodatkowaniu umów zlecenia. Dudy chyba Tusk nie przelicytuje, bo marzeniem związkowców jest pobicie rekordu Europy i wprowadzenie w Polsce hiszpańskiego modelu „sztywnego zatrudnienia”, dzięki któremu bezrobocie w kraju torreadorów przekroczyło już 25%, a wśród młodzieży nawet 50%. I to nie tylko wśród torreadorów! Jeśli więc Tusk z Kaczyńskim zrealizują pomysł Dudy, to następnym krokiem może być kolejny „Konwent Świętej Katarzyny” i stworzenia Akcji Wyborczej Solidarność II. Premier Buzek jest chyba aktualnie do zagospodarowanie, a to przecież za czasów jego związkowego rządu oficjalna stopa bezrobocia wzrosła z 10,4% na koniec 1998 roku do 17,5% na koniec 2001 roku. Dzięki wyższemu bezrobociu Przewodniczący Duda będzie jeszcze bardziej potrzebny do obrony miejsc pracy tym, którzy będą je mieć. I pewnie o to mu chodzi. No chyba, że to jednak zwykła głupota, a nie żadna zapobiegliwość.

0

Robert Gwiazdowski

120 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758