Artykuły redakcyjne
Like

Prokuratorski lincz na dr. Kękusiu nadal trwa

11/06/2015
1152 Wyświetlenia
15 Komentarze
11 minut czytania
Prokuratorski lincz na dr. Kękusiu nadal trwa

Kękuś – oskarżony o naruszanie w Internecie czci sędziów i profesora Zolla – wielokrotnie dowodził, że nie popełnił tych czynów. Mimo to, sąd nie chce rozstrzygnąć sprawy merytorycznie, za to poddano ekonomistę (pracującego wcześniej na prestiżowych stanowiskach menedżerskich) upokarzającej procedurze, mającej – jak się wydaje – wykazać, że jest „wariatem”. Gdy Kękuś – słusznie – nie chciał się poddać badaniom psychiatrycznym, bo nie było do tego podstaw, Sąd Rejonowy w Dębicy wydawał postanowienia o przymusowym doprowadzeniu go na badania.

0


Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Krowodrzy za wiedzą i zgodą prokuratur nadrzędnych nadal linczuje ekonomistę dr. Zbigniewa Kękusia.

 

Nie chce odstąpić od kierowania go na sądową obserwację psychiatryczną w zakładzie zamkniętym, mimo że „wątpliwości co do jego poczytalności” są mało wiarygodne, a zarzucany mu czyn wysoce nieprawdopodobny.

 

Pisałam już kilkakrotnie o dr. Zbigniewie Kękusiu z Krakowa, który naraził się prominentnym prawnikom, krytykując ich za utrudnianie ponad 10 lat temu kontaktów z synami, gdy trwał jego proces rozwodowy.

 

Kękuś – oskarżony o naruszanie w Internecie czci sędziów i profesora Zolla – wielokrotnie dowodził, że nie popełnił tych czynów. Mimo to, sąd nie chce rozstrzygnąć sprawy merytorycznie, za to poddano ekonomistę (pracującego wcześniej na prestiżowych stanowiskach menedżerskich) upokarzającej procedurze, mającej – jak się wydaje – wykazać, że jest „wariatem”. Gdy Kękuś – słusznie – nie chciał się poddać badaniom psychiatrycznym, bo nie było do tego podstaw, Sąd Rejonowy w Dębicy wydawał postanowienia o przymusowym doprowadzeniu go na badania.

 

W dniu 5 maja 2014 r. podczas przewożenia przez Policję do izby zatrzymań, skuty Kękuś wyskakując z radiowozu, przewrócił się i upadł na policjanta. Na tej podstawie sprokurowano wobec niego kuriozalny zarzut, że próbował się „samouwolnić” i spowodował obrażenia funkcjonariuszy.

 

Prokuratura nigdy nie przeprowadziła rzetelnego postępowania dowodowego w tej sprawie. W związku z tym należałoby po raz kolejny zapytać:

 

  • Czy jedyną podstawą do stwierdzenia wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przez Kękusia zarzucanego mu czynu mogą być zeznania policjantów, w oczywisty sposób wzajemnie sprzeczne i rażąco niewiarygodne?
  • Dlaczego nie wyjaśniono powodów, dla których policjanci nie opisali rzekomego przestępstwa w „Protokole zatrzymania” Kękusia, a złożyli obciążające go zeznania dopiero później?
  • Dlaczego nie przeprowadzono wizji lokalnej czy też eksperymentu procesowego dotyczącego inkryminowanego zdarzenia, o który to eksperyment Kękuś wielokrotnie wnosił, zaprzeczając wersji podawanej przez policjantów?
  • Czy nie ośmiesza organów ścigania twierdzenie, że jeden z policjantów doznał obrażeń w postaci „obrzęku lewego nadgarstka i stłuczenia lewego łokcia”, gdy „podejmował czynności w celu zapobieżenia ucieczki” poprzez „obezwładnianie Kękusia”? Czy nie należy uznać, że działania policjanta, który „stłukł” sobie nadgarstek i łokieć podczas rzucania osoby konwojowanej na ziemię, jest niefachowe i nieudolne i nie może za nie odpowiadać osoba obezwładniana?
  • Z jakich powodów nie uwzględniono, że Kękuś nie miał żadnego motywu do uciekania w związku z tym, iż został zatrzymany tylko na 48 godzin w celu doprowadzenia do gabinetu psychiatrów na badania w związku z oskarżaniem go o czyny o niskiej sankcji karnej (przestępstwa przeciwko czci), które nie znajdowały potwierdzenia w materiale dowodowym, a ich karalność w większości uległa przedawnieniu?
  • Z jakich powodów nie poinformowano Kękusia, że biegli psychiatrzy prowadzą badanie m.in. w związku z zarzutem podjęcia przez niego rzekomej próby ucieczki? Dlaczego badanie było prowadzone, pomimo tego że podejrzany nie miał na tym etapie postępowania adwokata z urzędu, co jest poważnym naruszeniem prawa do obrony?
  • Z jakich powodów prokuratura mylnie informowała Sąd, iż Kękuś był karany, co jest oczywistą nieprawdą?

—————————

 

Odpowiedź Prokurator Rejonowej dla Krakowa Krowodrzy z dnia 21 maja 2015 r. brzmiała:

 

 

W odpowiedzi na Pani pismo przesłane drogą elektroniczną do tut. Prokuratury dot. Zbigniewa Kękusia informuję, że wbrew formułowanym zastrzeżeniom brak jest podstaw do wstrzymania obserwacji psychiatrycznej prawomocnie orzeczonej przez Sąd wobec w/w osoby, albowiem jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego zostały spełnione wymogi określone w art. 203 kpk. Również podnoszony przez Panią zarzut pozbawienia prawa do obrony Z. Kękusia w momencie przeprowadzenia jego badań psychiatrycznych w dniu 7.05.2014r nie znajduje potwierdzenia, o czym wspomniana osoba była informowana za pismem z dnia 2.12.2014r, RA 05 1/4/14.

 

Agata Chmiclarczyk – Skiba

 

 

Pytania uszczegółowiłam i ponownie przekazałam prokuratorom krakowskim, mając nadzieję, że odniosą się w końcu do nich profesjonalnie zamiast udzielać – jak dotychczas – zdawkowych i arbitralnych odpowiedzi, takich jak w piśmie z dnia 21 maja 2015 r.

 

Zapytałam też, czy prokuraturze jest znane Postanowienie SN z dnia 18 lutego 2009 r., IV KK 306/08 o treści:

 

Żaden przepis prawa nie zwalnia sądu z obowiązku ustalenia, czy oskarżony, który według opinii biegłych psychiatrów jest niepoczytalny w rozumieniu art. 31 § 1 k.k. popełnił zarzucany mu czyn. Użyte sformułowania w art. 31 § 1 k.k. „w czasie czynu” oraz w art. 414 § 1 k.p.k. „w chwili czynu” wskazują jednoznacznie, iż musi zachodzić zbieżność w czasie dwóch zaszłości, a więc czynu oskarżonego oraz jego niepoczytalności.

 

Z orzeczenia powyższego jednoznacznie wynika, że przed badaniem poczytalności należy przede wszystkim wykazać, iż czyn zabroniony miał w ogóle miejsce.

 

Nadto chciałam wiedzieć, czy PR Kraków Krowodrza jest zdania, że śledztwo w praworządnym państwie może się ograniczyć tylko do przeprowadzenia dowodów wskazanych przez pokrzywdzonych, w tym przypadku funkcjonariuszy publicznych? Czy nie ma żadnej potrzeby ustosunkowania się do dowodów zawnioskowanych przez podejrzanego?

 

Niestety, ponowna odpowiedź z 1 czerwca 2015 r. była znowu niekonkretna. a nawet niezrozumiała:

 

W nawiązaniu do Pani pisma przesłanego drogą elektroniczną w dn. 01-06-2015r., a dot. Pana Zbigniewa Kękusia, uprzejmie informuję, iż porusza ono te same zagadnienia, którego dotyczyło pismo z dnia 26 maja 2015r., na które udzielono Pani odpowiedzi w dn. 29-05-2015 r. 


Ostatnie stwierdzenie dotyczy również tzw. Pani pytań uzupełniających, dotyczących zarzutu pozbawienia prawa do obrony, motywów działania Zbigniewa Kękusia oraz wykonywanych w sprawie czynności procesowych ( przeprowadzanych dowodów), jak i danych o karalności. 

 

Zauważam również, iż pytanie o obrońcę podejrzanego w kontekście art. 79§lkpk zawiera w sobie już odpowiedź, bowiem, już z treści przepisu ( na który się Pani powołuje) wynika, że w …. postępowaniu karnym oskarżony ( podejrzany) musi mieć obrońcę jeżeli:

1) jest nieletni,

2) jest głuchy, niemy lub niewidomy,

3) zachodzi uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności.

 

Wracając do kwestii uregulowań kodeksu postępowania karnego, a w tym doręczeń orzeczeń podjętych w toku postępowania przez prokuratora ( Sąd), uprzejmie informuję, że ta materia jest regulowana w rozdziale 15 zatytułowanym Doręczenia.


Wyrażam uznanie dla znajomości pani orzecznictwa Sądu Najwyższego ( w kontekście przytoczonego przez Panią orzeczenia), podkreślając w tym miejscu, iż za pismem z dn. 21-05-2015r. ju ż udzielono Pani odpowiedzi dotyczących spełnienia wymogów art. 203 kpk jak i braków podstaw do wstrzymania obserwacji psychiatrycznej prawomocnie orzeczonej przez Sąd wobec podejrzanego w sprawie 2Ds 542/14.


Końcowo, po raz kolejny wskazuję, iż materiał dowodowy jest weryfikowany oraz analizowany.

 

Prokurator Rejonowy Małgorzata Lipska.

 

Ręce opadają.

 

 

 

Czekamy na pomoc Prezydenta-Elekta 

 

Wobec uporu Prokuratury, a w ślad za naszą wizytą w biurze pana Prezydenta-Elekta Andrzeja Dudy w dniu 18 maja w Krakowie (wówczas jeszcze kandydata w wyborach prezydenckich), „Warszawska Gazeta” zwróciła się o pilną pomoc panu  Zbigniewowi Kękusiowi poprzez złożenie wniosku do Prokuratury o wstrzymanie obserwacji psychiatrycznej Z. Kękusia w celu przeprowadzenia rzetelnego śledztwa, czy zarzucany mu czyn miał w ogóle miejsce, co w naszej ocenie budzi wielkie wątpliwości.

 

Konkludowaliśmy, że „utracona cześć” profesora Zolla  jest dodatkowym argumentem za tym, aby postępowania wobec pana Zbigniewa Kękusia były prowadzone bez popełniania najmniejszych nawet błędów procesowych, gdyż byłoby rzeczą nadzwyczaj niekorzystną dla dobra wymiaru sprawiedliwości, aby cześć i godność prominentnego prawnika, który czuje się  pokrzywdzony, była chroniona z naruszeniem praw osoby podejrzanej.

 

 

 

 

 

0

Rebeliantka

Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedajacych dym). Wspólzałozycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów

207 publikacje
528 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758