W tych wyborach tak się zdarzyło, że osobiście doznałem sfałszowania, zgubienia lub niepoliczenia (co na jedno wychodzi) mojego głosu przez obwodową komisję wyborczą w lokalu w którym oddałem w tym roku głos…
..”Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?!”
W tych wyborach tak się zdarzyło, że osobiście doznałem sfałszowania, zgubienia lub niepoliczenia (co na jedno wychodzi) mojego głosu przez obwodową komisję wyborczą w lokalu w którym oddałem w tym roku głos…
..”Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?!”
.
.
Polska Rzeczpospolita Korupcyjna !!!!!!
[Nasz Wywiad] „Z Donaldem Tuskiem chodziłem do jednej szkoły, a dziś…”
http://blogpublika.com/2014/05/01/nasz-wywiad-z-donaldem-tuskiem-chodzilem-do-jednej-szkoly-a-dzis/
Nieuczciwy biegły z Jeleniej Góry?
Bogusław Biedrzyński brał udział w strajkach w Stoczni Gdańskiej w 1988 roku. Dziś również walczy. Tym razem – jak sam mówi – z nieuczciwym biegłym i sądami, które odrzucają kolejne zażalenia na działalność Jerzego Karpińskiego.
http://parezja.pl/nieuczciwy-biegly-jeleniej-gory/
I takie by były wyniki gdyby te 70% uprawnionych do głosowania zamiast nie iść poszli oddać głos “nieważny”. Nieważny głos jest ważniejszy niż się wszystkim wydaje…. Ale w Polsce nie ma tego żadnej świadomości…
Albo nie wrzuciłeś tych kart do urny albo pokreśliłeś po nich coś więcej i były nieważne. Komu zależało by na dwóch głosach, ale pomijam to w komisjach są nie tylko ludzie z różnych opcji politycznych, są mężowie zaufania którzy mogą przyglądać się procesowi liczenia głosów. Czy mogą się zdarzyć pomyłki pewnie mogą ale robienie z tego fałszerstwa to przesada albo teoria spiskowa.
Wszyscy przywiązują ogromną wagę do uczciwości wyborów na szczeblu komisji obwodowych, a tam przecież są członkowie- przedstawiciele poszczególnych komitetów wyborczych i sami głosujący też pilnują swoich kart do głosowania, są mężowie zaufania…
Proste pytanie – dlaczego na szczeblu komisji rejonowych i okręgowych nie wywiesza się protokołów zbiorczych (suma głosów z podległych komisji), przecież w tych komisjach wyższego szczebla nie ma przedstawicieli partii wystawiających kandydatów – tam zasiadają sędziowie wyznaczeni przez ministra sprawiedliwości. Teoretycznie – przy odpowiedniej zmowie milczenia w owych komisjach – można skonstruować prawie dowolny wyborczy wynik z rejonu, czy z okręgu – spójny wewnętrznie (spójny z meldunkiem elektronicznym) i wysłac go do centrali. Przy braku dostępu do papierowych protokołów – nie ma możliwości, ani przewidzianej procedury kontroli społecznej tego szczebla…
Odnoszę wrażenie, że kodeks wyborczy jest tak skonstruowany, by władza miała zawsze możliwość “poprawienia” wyników po swojej myśli, a opozycja nie miała mozliwości zaskarzenia go.
Przewodniczyłem wielokrotnie komisjom wyborczym (oczywiście na szczeblu obwodowym) – byłem tez mężem zaufania i wydaje mi się, iż wiem o czym piszę…