POLSKA
Like

POWTÓRNY ATAK NA PRAWDĘ HISTORYCZNĄ WALDEMARA ŁYSIAKA CZ. IV

10/10/2014
920 Wyświetlenia
1 Komentarze
17 minut czytania
POWTÓRNY ATAK NA PRAWDĘ HISTORYCZNĄ WALDEMARA ŁYSIAKA CZ. IV

POWTÓRNY ATAK NA PRAWDĘ HISTORYCZNĄ WALDEMARA ŁYSIAKA

Z MASONERIĄ W TLE CZ. IV

Polskich majdanoentuzjastów czeka jeszcze dużo przykrych siurpryz ze strony nowych ukraińskich władz. Nie mam cienia wątpliwości, że wielu (ci, co jeszcze nie żałują) prędzej czy później pożałuje swych promajdańskich zaangażowań (to „później” zostało spowodowane wojną z donieckimi separatystami, która całkowicie absorbuje Kijów).

0


 

 

Ukraińcy bowiem, identycznie jak Litwini, nienawidzą Lachów z genetyczną wprost zawziętością, i nie da się ich przejednać żadnym kucaniem, czołganiem, podlizywaniem. Może raczej warto pielęgnować swą godność narodową, panie i panowie piszczący: „Sława Ukraini!”.

 

Obie muzyczki Majdanu – i ta snajperska (banderowska), i ta propagandowa (politpoprawna) – demaskują cyniczne załganie dyrygowanych przez Salon mediów dzisiejszego globu, stąd niezbędne są artykuły prasowe jak ten, który skończyliście Państwo czytać…”.

 

Waldemar Łysiak

 

Niemal natychmiast 29 września 2014 Dawid Wildstein zaatakował Waldemara Łysiaka:

 

WALDEMAR ŁYSIAK BANDEROWIEC http://niezalezna.pl/59794-waldemar-lysiak-banderowiec  

 

Dawid Wildstein m. in. pisze:

„(…)warto wpierw przyjrzeć się nieprawdom, półprawdom i manipulacjom, od których tekst „Nie pomagam Ukrainie” wprost się roi. Można wręcz uznać, że artykuł tego autora to po prostu zbiór fałszów… Takich manipulacji bądź ewidentnych fałszywek jest w tekście Łysiaka kilkadziesiąt. Niezłe osiągnięcie, zważywszy na niewielki jednak rozmiar tekstu. Wszystkich ich tutaj po prostu nie sposób sprostować, z racji objętości mojego artykułu. Warto jednak zwrócić uwagę, że Łysiak wciąż afiszuje się ze swoją niezależnością i „byciem pod prąd”. Cóż, nie zaszkodzi pamiętać, że nie zawsze warto być niezależnym za wszelką cenę, zwłaszcza gdy w ten sposób autor staje się niezależny od prawdy…

GRA WOŁYNIEM

Fałszywe informacje Waldemara Łysiaka łatwo sprostować i wykazać ich absurdalność. Jednak autor ten, poza publikowaniem oderwanych od rzeczywistości fantazji, porusza też dużo poważniejszy i prawdziwy problem. Chodzi o rzeź wołyńską (PISZE SIĘ RZEŹ WOŁYŃSKĄ DOPISEK AS) i odbiór tego wydarzenia wśród dzisiejszych Ukraińców. Łysiak raczy więc nas sążnistymi opisami koszmaru tego ludobójstwa (temu poświęcona jest zresztą większość jego tekstu) i cytatami przywódców banderowskich bojówek, które faktycznie niewiele się różnią od wypowiedzi nazistów w stosunku do Żydów…

…Wystarczy posłuchać ostatnich wypowiedzi Dmytro Jarosza na temat Polski czy spojrzeć na badania statystyczne, z których wynika, że w sposób ciągły rośnie na zachodniej Ukrainie sympatia do Polaków…”. Koniec tekstu Dawida Wildsteina.

SYMPATIA DO POLSKI DMYTRO JAROSZA I OLEHA TIAHNYBOKA

PONIEWIERANIE POLSKOŚCIĄ

POLAKOM ZROBIMY DRUGI KATYŃ

A oto faktyczne wypowiedzi Dmytro Jarosza i Oleha Tiahnyboka, z których wynika wg „Gazety Polskiej” i „Gazety Wyborczej” „że w sposób ciągły rośnie na zachodniej Ukrainie sympatia do Polaków”…

Tymczasem Ukraińcy deklarują: „Polakom zrobimy drugi Katyń” ; „My im zrobimy drugi Katyń”.

MY POLSKIM SOBAKOM (PSOM) ZROBIMY DRUGI KATYŃ

To słowa Dmitrija Jarosza – przywódcy “Prawego Sektora” w rozmowie z Olehem Tiahnybokiem – przywódcą partii “Swoboda “..

Rozmowa miała miejsce 25 lutego 2014 r. w restauracji „Turgieniew” przy ulicy Wielkiej Żytomirskiej 40 w Kijowie ( na tej samej ulicy pod numerem 23 mieści się siedziba partii “Swoboda”).

http://wirtualnapolonia.com/2014/03/07/my-im-zrobimy-drugi-katyn/

http://kefir2010.wordpress.com/2014/03/07/usa-przemieszcza-wojska-do-pol

Oleg Tiahnybok : Dobrze! Z Rosjanami i Europejczykami jasne, co myślisz o Polakach. Oni poważnie myślą o powrocie na Wołyń. Na mapach już zaczęli Wschodnie Kresy rysować. Tam są silne propolskie nastroje. Jeśli z Europą wspólnego języka nie znajdziemy , rozżaleni na nas mogą spuścić „polskiego psa”.

Dmitrij Jarosz : Możesz być dumny. Mnie jeszcze tak nikt nie nazwał. Mało OUN i UPA za nas krwi przelali ?

Oleg Tiahnybok : Będą podnosić głowę, to my im zrobimy drugi Katyń . Ani metra ukraińskiej ziemi nie oddamy, ani Rosjanom, ani Polakom , ani tym bardziej Żydom. Karabinów na wszystkich starczy.

Dmitrij Jarosz: Mam do ciebie Oleg kolejne pytanie. Ja nie rozpuszczę Majdanu do prezydenckich wyborów. Zainstaluje kontrolę w najważniejszych ministerstwach i regionach. Będę ubezpieczał twoje działania.

W zestawieniu z możliwościami twojej „Swobody” to będzie siła. W ostatecznym etapie jeżeli „pacuki” ( chodzi o Jaceniuka , Kliczkę i Tymoszenko) znowu zaczną handlować Ukrainą, my znowu podniesiemy Majdan i weźmiemy władzę.

NARÓD JEST GOTÓW DO TEGO – SMERT LACHOM

Oto z jakimi hasłami maszerują bojówkarze Dmitrija Jarosza – lidera “Prawego Sektora” i członkowie partii “Swoboda” na czele której stoi Oleg Tiahnybok, ukraiński nacjonalista, faszysta i antysemita, a sceneria przypomina marsze niemieckich faszystów SS Galizien we Lwowie po 22 czerwca 1941 roku, w czasie pogromów Polaków i Żydów.

To właśnie pod egidą Swobody, Prawego Sektor, Batkiwszczyny, przywódców tych partii na Ukrainie odbywają się współcześnie antypolskie pochody których każdego roku jestem świadkiem z „życzliwymi” dla Polaków hasłami:

„Żydy, Lachy to twoi worohi, nyszcz ich”

„Smert Lachom – Sława Ukrainie”

„Lachy za San”

„Riazy Lachiw”

„Ukraina bez Lacha”

„Lachiw budut rizaty i wiszaty”

„My ne budemo mały Ukrainy, ale i Lachy tu ne bude”

„Dosyć już Lachy paśli się na ukraińskiej ziemi, wyrywajcie każdego Polaka z korzeniami”

„Naj czort tu prijde, szczoby tylko ne proklati Lachy”

Ameryka wyhraje wijnu, to tut bude plebiscyt i budeno hołosowały, dla toho musymo wyrizaty wsich Lachiw i tody budemo miały Ukrainu”.

Maszerując ulicami Lwowa oddziały SS-Galizien niosły rozwinięty transparent z hasłem: „Smert Lachom”.

Z okazji 68 rocznicy utworzenia 14 Dywizji Grenadierów Waffen SS „Galizien”, której powstanie wspierał hitlerowski generalny gubernator Hans Frank, 28 kwietnia 2011 odbył się we Lwowie marsz „nacjonalistów autonomicznych” pod hasłem:

MYŚMY ZA MAŁO WAS POLAKÓW WYWIESZALI

Na czele marszu, który wyruszył spod lwowskiego pomnika Stepana Bandery, przy kościele św. Elżbiety, w kierunku placu Wolności, szedł koordynator akcji, radny Rady Miejskiej Lwowa z partii „Swoboda” Jurij Mychalczyszyn.

W komentarzu wygłoszonym dla dziennikarzy określił akcję jako „tradycyjną”, ponieważ już w ubiegłym roku podobny marsz się odbył jako „parada wyszywanek” (czyli ozdobionych charakterystycznym haftem koszul ukraińskich).

„To jest – patriotyczna młodzież Lwowa, która popiera idee sprawiedliwości społecznej i narodowej, która troszczy się o to, aby Ukraińcy zachowali swoją pamięć historyczną, która występuje przeciwko temu, aby bojownicy o niepodległość Ukrainy byli piętnowani jako wspólnicy nazistowscy i wrogowie państwowości ukraińskiej” – powiedział Mychalczyszyn kilka miesięcy przedtem.

POWTÓRNY ATAK NA PRAWDĘ HISTORYCZNĄ WALDEMARA ŁYSIAKA

                                       Z MASONERIĄ W TLE CZ. V

 

 

SS GALIZIEN Z BATALIONAMI „ROLAND” I „NACHTIGALL” – BOHATEROWIE UKRAINY

Odnośnie Dywizji „SS Galizien”” i jej batalionów „Roland” i „Nachtigall” Mychalczyszyn podkreślił:

„To są nasi bohaterowie, z których jesteśmy dumni, których będziemy bronić i których dzieło będziemy kontynuować”.

BANDERYZM WSPÓŁCZESNY NA UKRAINIE

Żydowski Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko (Walzman) odniósł się na dzisiejszej konferencji do kwestii nadania członkom UPA statusu weteranów:

„OUN-UPA to bardzo ważna kwestia, podniesiona w sam raz. Wcześniej zagadnienie bojowników OUN-UPA dzieliło Ukrainę. I dlatego na porządku dziennym nie było ono poruszane. W Galicji, na ziemi iwano – frankiwskiej, w Równem, na Wołyniu było ono rozwiązywane na poziomie miejscowych rad.

Ale obecnie czas jest dobry. Bo kimże jest żołnierz, który broni swojego kraju, tak jak to robili żołnierze UPA? Jeśli zwróciliście uwagę, to na moim wystąpieniu inaugurującym prezydenturę i na Dniu Flagi Państwowej UPA była wspominana jako przykład bohaterów. Takie jest właśnie moje stanowisko – mówił prezydent. Prezydent dodał, że w walce żołnierzy OUN-UPA widzi przykład „heroizmu”.

 

Szersza wypowiedź Poroszenki jest na portalu www.kresy.pl
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/petro-poroszenko-oun…

 

„DO RZECZY” 29 WRZEŚNIA 2914 Bronisław Wildstein „Jestem Polakiem, pomagam Ukrainie” na okładce tytuł z fotografią autora z plakietką Ukrainy przyklejoną na policzku:

 

POLSKO-UKRAIŃSKI SPLOT

 

„…Na polsko – ukraińskich stosunkach cieniem położyły się masakry lat 40. Przykładowo, ich ukraińscy organizatorzy wychodzili także od idei narodowego egoizmu. Te potworności przesłoniły złe…rzeczy, które Polacy czynili Ukraińcom. Koszmar ten rozegrał się jednak 70 lat temu i nie uczestniczył w nim żaden z aktywnych dziś Ukraińców…Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że Ukraińcy są w zupełnie innej sytuacji. Do lat 90. Nie posiadali w ogóle państwowości…

 

…Dzisiaj Ukraińcy walczą o swoje istnienie i uzależnianie pomocy od uznania przez nich swoich narodowych win sprzed 70 laty byłoby absurdem. Prowadziłoby to tylko do wykopania kolejnych rowów miedzy naszymi narodami i posłużyłoby wyłącznie imperium Rosji…

 

I dalej B. Woldstein:

 

…Opowieści o ukraińskich, banderowskich, żądnych polskiej krwi faszystach są wyłącznie wymysłem Putinowskiej propagandy.

 

Niestety znajduje ona posłuch wśród Polaków, a ostatni tego przykład mieliśmy okazję zobaczyć w tekście Waldemara Łysiaka, który szefostwo „Do Rzeczy” uznało z niepojętych dla mnie względów za godny okładki.

 

W odniesieniu do obecnej Ukrainy artykuł ten składał się z kłamstw, manipulacji i przeinaczeń. Godne Żyrinowskiego są opowieści o zabijających siebie nawzajem bojownikach Majdanu, tak samo jak relacje o ich polonofobii – każdy, kto pojawił się tam choćby na krótko, wie, że to nieprawda. Łysiak oczywiście tego nie zrobił, co nie przeszkodziło mu widzieć nieistniejących napisów i transparentów. Jest dokładnie odwrotnie niż pisze on i tabun jemu podobnych.

 

Jesteśmy otaczani przez walczących o wolność Ukraińców wielką sympatią. Świadczą o tym postawy żyjących na Ukrainie Polaków, którzy solidaryzują się ze swoimi ukraińskimi współobywatelami…”. Bronisław Wildstein

 

Jestem zdziwiony, iż tak wytrawny publicysta jakim jest Bronisław Wildstein nie posłużył się w swoim tekście opinią Orwella „Definitywna wolność słowa oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”, zapewne rad, iż jego tekst

ukazał się na okładce „Do Rzeczy” z ukraińskim policzkiem w tle, negując równocześnie decyzję szefostwa tygodnika o umieszczeniu na okładce tekstu Waldemara Łysiaka „Przestańcie popierać Ukrainę” przytoczonego w całości wyżej.

 

Dla mnie, lwowianina, który utracił na Kresach II RP całą rodzinę na czele z Ojcem doc. med. na Uniwersytecie Jana Kazimierza niezrozumiałe są zapisy tekstu np.

 

„..przesłoniły złe…rzeczy, które Polacy czynili Ukraińcom. Koszmar ten rozegrał się jednak 70 lat temu i nie uczestniczył w nim żaden z aktywnych dziś Ukraińców…”

 

„… Opowieści o ukraińskich, banderowskich, żądnych polskiej krwi faszystach są wyłącznie wymysłem Putinowskiej propagandy…” „…uzależnianie pomocy od uznania przez nich swoich narodowych win sprzed 70 laty byłoby absurdem…”

 

Rozumiem, że Waldemar Łysiak napisał tekst odwrotnie proporcjonalny do zamysłów pp. Wildsteinów, natomiast arogancją wręcz, trącą „tabuny” podobnie myślących jak W. Łysiak.

 

W moim rozumieniu „tabunami” B. Wildstein określa środowiska kresowe, będące w pełnej historycznej symbiozie z „Muzyczką Majdanu” Waldemara Łysiaka, natomiast jego poprzednicy merytoryczni tematu, użyli jeszcze innych określeń niewybrednych określeń Kresowian. Przypomnę: szabes goje, parszywi, znani sprawcy grożący śmiercią etc.

 

Bieżące reakcje szefostwa „Do Rzeczy” dotyczące tekstów omawianych autorów, jako żywo przypominają mi antysemicką nagonkę „Gazety Polskiej” w 2007 roku na Waldemara Łysiaka, który opuścił te łamy. Teraz Waldemar Łysiak to banderowiec, ignorant i kłamca.

 

Pomimo wielu wysiłków pp. Bronisławowi i Dawidowi Wildsteinom, Tomaszu Musze, Katarzynie Gójskiej – Hejke, dr. Targalskiemu, Tomaszowi Sakiewiczowi i innym bardzo daleko jest do złotego Watermana jakim dysponuje największy polski pisarz XXI wieku Waldemar Łysiak.

 

W tych wszystkich podchodach, podjazdach, kłamstwach, manipulacjach prawdą historyczną, biorą udział podopieczni Wielkiego Architekta Wszechświata, wolnomularze.

 

Masonowi z trzech pierwszych stopni wtajemniczenia mówi się, że jest to bóg lub rozum w zależności od tego, w co wierzy. Dla bardziej wtajemniczonych Wielkim Architektem Wszechświata okazuje się naród izraelski.

 

Rewolucja październikowa w Rosji, która zmieniła geopolitykę świata i której skutki zostały utrwalone w obecnych globalistycznych procesach zmierzających do poddania świata pod jarzmo syjonizmu, została dokonana w całości przez żydowskich spiskowców, ściśle powiązanych z masonerią.

 

Z racji tych powiązań i dominacji przywódczej samej masonerii przez syjonizm, powszechnie używa się zwrotu żydomasoneria. Na długo przed oficjalnym zjednoczeniem się światowej masonerii w 1717 roku kluczową rolę odgrywali w niej Żydzi.

 

Niewątpliwie i obecnie w moim rozumieniu w całokształcie sytuacji na wschodzie Ukrainy zaangażowane są siły neoimperializmu Rosji jak i żydomasoneria w swojej walce z Kościołem rzymsko – katolickim w Polsce.

 

http://blogopinia24.pl/blog/entry/2014/06/polska-i-ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82-przedmiotem-ataku-%C5%9Bwiatowej-masonerii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

0

Aleszuma http://aleksanderszumanski.pl

Po prostu zwykly czlowiek

1393 publikacje
7 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758