Artykuły redakcyjne
Like

Posłanka Lichocka nie jest sędzią

05/09/2016
999 Wyświetlenia
2 Komentarze
11 minut czytania
Posłanka Lichocka nie jest sędzią

Joanna Lichocka ma zatrzymane prawo jazdy. Bo jechała za szybko.

0


Pisze na facebooku:

 

8592165-joanna-lichocka-w-sejmie-900-556Kochani, Szanowni. Chcę Wam pokazać ulicę Wirażową w Warszawie. Ciągnie się między płotem lotniska a płotem ekspresowej drogi s79. Na tej dwupasmowej w obu kierunkach trasie na skraju miasta obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km na godzinę. Nie ma, jak widać na zdjęciach, żadnego znaku ograniczenia prędkości. A skoro nie ma, to w Warszawie jest 50. Zdarzyło mi się o tym niestety zapomnieć. I tam właśnie, onegdaj, miły pan policjant bardzo uprzejmie, niemniej dobitnie mi ten fakt przypomniał oraz… zatrzymał moje prawo jazdy. Udało mi się bowiem w to niedzielne popołudnie na pustej prostej trasie rozpędzić do 101.. Oprócz zatrzymania prawa jazdy, pan policjant nie mniej uprzejmie i kiwając głową ze zrozumieniem nad słowami mojej skruchy wymierzył stosowny w takich okolicznościach mandat karny za przekroczenie prędkości. No i 10 punktów! Mandat oczywiście przyjęłam, nie zasłaniałam się immunitetem, bo nic moje poczynania na tej słonecznej drodze z pełnieniem obowiązków poselskich nie miały wspólnego. Teraz przez jakiś czas będę jeździć rowerem, autobusami i koleją. Ale powiedzcie, czy ta pusta ulica (zdjęcie zrobiłam tuż po) czy ta trasa zasługuje na takie ograniczenie? Czy nie można by było zrobić tu ograniczenia do 80 km/h ?

 

Lisweek nie omieszkał tego skomentować:

 

636082642100017790Posłanka PiS Joanna Lichocka jechała z prędkością ponad 100 km/h po warszawskiej drodze, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Prawo jazdy straciła, przyjęła mandat, ale też zasugerowała, że na takiej trasie tak duże ograniczenie nie powinno obowiązywać.

 

http://www.newsweek.pl/polska/poslanka-pis-joanna-lichocka-stracila-prawo-jazdy,artykuly,396315,1.html

 

Ale przecież nie tylko posłowie wyposażeni są w immunitet.

 

Zdecydowanie liczebniejszą grupą są sędziowie.

 

Im także zdarza się jechać zbyt szybko.

 

I to nawet szybciej, niż posłance…

 

Wyrok Sądu Najwyższego, działającego jako Sąd Dyscyplinarny, z dnia 18 lutego 2009 roku (SNO 6/09).

Sąd w składzie:

Przewodniczący: SSN Przemysław Kalinowski (sprawozdawca)

Sędziowie SN: Jerzy Kwaśniewski i Krzysztof Pietrzykowski,

po rozpoznaniu w dniu 18 lutego 2009 r. sprawy Witolda W. sędziego Sądu Okręgowego w L. w związku z odwołaniem Ministra Sprawiedliwości, Krajowej Rady Sądownictwa i z-cy Rzecznika Dyscyplinarnego w Sądzie Apelacyjnym w G. od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego w G. z dnia 31 października 2008 r.

1) zaskarżony wyrok utrzymał w mocy;

2) kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.

Uzasadnienie:
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego oskarżył Witolda W. sędziego Sądu Okręgowego w L. o to, że w dniu 24 lutego 2008 r. o godz. 11.18 na 115,7 km drogi krajowej A – 4 (gm. U.) kierując samochodem m-ki Fiat Multipol (pisownia w oryginale – przyp. SN) jechał z prędkością 171 km/h w sytuacji, gdy znak drogowy B-33 nakazywał ograniczenie prędkości do 110 km/h, tj. o wykroczenie określone w art. 92 § 1 KW.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w G. wyrokiem z dnia 31 października 2008 r. uniewinnił obwinionego od zarzucanego mu czynu.

Powyższy wyrok został zaskarżony odwołaniami wniesionymi na niekorzyść obwinionego przez:
I. Ministra Sprawiedliwości(…)

II. Krajową Radę Sądownictwa, (…)

III. Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w G., (…)

Sąd Najwyższy zważył co następuje:

Wszystkie odwołania wniesione w tej sprawie okazały się niezasadne, zaś podniesione w nich argumenty i sformułowane wnioski nie zasługiwały na uwzględnienie, przy czym wniosek z-cy rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w G. – postulował wydanie rozstrzygnięcia rażąco naruszającego obowiązujący porządek prawny (por. zakaz wynikający z art. 454 § 1 KPK w zw. z art. 128 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. prawo o ustroju sądów powszechnych – Dz.U.Nr 98, poz. 1070 ze zm. – dalej określanej jako – PrUSP).

… Przypomnieć trzeba w omawianej materii kwestie zupełnie podstawowe. Instytucja immunitetu (łacińskie immunitet – uwolnienie od obciążeń) jest rozumiana jako prawo do zwolnienia od podlegania powszechnie wiążącym obowiązkom prawnym, prawo do nieczynienia tego do czego inni są zobligowani. (…)

Pozytywne ujęcie immunitetu prezentował M.Cieślak, określając go jako przywilej polegający na ograniczeniu dopuszczalności ścigania pewnych kategorii osób mający na celu stworzenie szczególnych gwarancji prawnych, które mają zapobiegać ujemnym konsekwencjom, jakie mogłyby wyniknąć z faktu ścigania określonych osób, wykonujących ważne funkcje społeczne (por.: Proces karny (skrypt) Kraków 1953, s. 290; Polska procedura karna. W-wa 1973, s. 270 oraz Zagadnienie immunitetu adwokackiego. Palestra 1963, nr 7-8, s. 5).

Podsumowując zatem istotę immunitetu wskazać trzeba na jego następujące cechy:
immunitet jest uprawnieniem przysługującym pewnym kategoriom osób, stawiającym je w innej sytuacji procesowej, przyznawany jest ze względu na charakter wykonywanych funkcji, powoduje ograniczenie dopuszczalności ścigania osób nim objętych, bądź całkowitą niedopuszczalność takiego ścigania, stanowi wyjątek od zasady powszechności procesu karnego (szeroko na ten temat: W.Michalski: Immunitety w polskim procesie karnym. Warszawa, 1970, s. 9).

(…)
Istotą immunitetu materialnego jest zatem zniesienie karalności czynu o znamionach opisanych w ustawie karnej. Zachowania, za które przepisy prawa materialnego przewidują odpowiedzialność karną, stają się niekaralne, a ich sprawca – w zakresie objętym immunitetem – uwolniony jest od odpowiedzialności tego rodzaju. Nie musi to oznaczać wcale pełnej bezkarności, czy też całkowitego braku jakiejkolwiek odpowiedzialności, skoro w takich wypadkach ustawodawca zwykle określa inny sposób reakcji na zachowania wyczerpujące znamiona czynów karalnych. Jeżeli taka regulacja jest przewidziana w obowiązującym porządku prawnym, to po wyłączeniu odpowiedzialności karnej ze względu na działanie immunitetu, winna nastąpić ocena tego zachowania z punktu widzenia zasad tej pozakarnej odpowiedzialności.

W ocenie składu orzekającego w tej sprawie taka sytuacja zachodzi w odniesieniu do instytucji immunitetu sędziowskiego w obszarze wykroczeń.

(…)
Karalność za wykroczenie popełnione przez sędziego – w płaszczyźnie prawa karnego – zostaje w ten sposób zniesiona. Pozostaje natomiast odpowiedzialność dyscyplinarna, której reguły precyzują normy zawarte w ustawie ustrojowej w rozdziale o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.

Brak konkretyzacji okoliczności, które miałyby uzasadniać ograniczenie prędkości akurat na tym odcinku autostrady względami bezpieczeństwa, przenosi cały ten wywód w sferę spekulacji. Tymczasem, notoryjnym założeniem dróg o parametrach autostradowych jest zapewnienie bezpieczeństwa ruchu nawet przy znacznych prędkościach, których ograniczenie (do poziomów zasadniczo różnych nawet w ramach państw należących do Unii Europejskiej) następuje w drodze decyzji administracyjnej na obszarach całego kraju, niezależnie od lokalnych redukcji wynikających z aktualnych warunków.

Skarżący nie wykazał, aby takie właśnie szczególne wymagania związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego istniały w rejonie, gdzie miało miejsce przedmiotowe zdarzenie.

I szlus.

z20624161Q,Joanna-Lichocka-na-FacebookuPosłanka Lichocka przekroczyła dopuszczalną prędkość o 51 km/h.

7 lat wcześniej sędzia z G. przekroczył prędkość o 61 km/h.

Ale posłanka straciła prawo jazdy, zapłaciła mandat, sędzia natomiast jest niewinny, a z uzasadnienia SN wynika, ze może jeździć po polskich drogach z prędkością taką, na jaka pozwala mu aktualnie dosiadany pojazd..

Jeśli więc ludzie są wobec prawa równi to posłanka powinna odmówić przyjęcia mandatu, a na sprawie sądowej policja winna udowodnić istnienie okoliczności, które miałyby uzasadniać ograniczenie prędkości akurat na tym odcinku drogi względami bezpieczeństwa.

 

Tymczasem publikowane zdjęcia na fb sugerują, że takiego uzasadnienia po prostu nie ma.

 

 

Nie cichnie wrzawa, jaką wywołały słowa sędzi Kamińskiej. Tymczasem ona powiedziała głośno to, co po cichu myśli reszta środowiska.

 

Sędziowie wg sędziów są bowiem nadzwyczajną kastą ludzi.

 

5.09 2016

 

 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758