Bez kategorii
Like

Podatki cz. II

14/12/2012
604 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Dlaczego obywatele mają utrzymywać urzędników, a nie urzędnicy obywateli?

0


Do czego państwu potrzebne są pieniądze z podatków? Czy obywatel ma obowiązek uiszczać te zobowiązania? Czy zmuszanie człowieka przemocą, by oddał komuś swą własność jest moralne? Czy to wyborcy powinni utrzymywać partie, czy partie wyborców?

Pisałem kiedyś co o podatkach myślał Henry Thoreau i wyraziłem opinie, że jeżeli te pieniądze są przeznaczane na pożyteczny cel (czyli nie policje, wojsko, służbę zdrowia, system indoktrynacji) i ich stawka jest sprawiedliwa (tj. niska), to w ich ściąganiu nie ma nic złego. Podtrzymuję to w dalszym ciągu, tylko odpowiadając na pierwsze z postawionych przeze mnie pytań, chciałbym tu rozważyć, na co państwu potrzebne są te pieniądze.

Skoro utrzymanie majątku państwowego jest kosztowne i wymaga rabowania obywateli, to czy nie jest to kolejny powód do absolutnej jego prywatyzacji? Dlaczego ulica lub chodnik nie mogą być prywatne? Wolnościowy wymiar sprawiedliwości, o którym piszę w poprzedniej notce, nie wymaga praktycznie żadnych wydatków. Edukacja i służba zdrowia bezwzględnie muszą zostać sprywatyzowane, więc nie będziemy ich finansować za pośrednictwem państwa tylko bezpośrednio i dobrowolnie. A może urzędnicy powinni dostawać od nas jakieś wynagrodzenie za pełnienie publicznej funkcji?

W starożytnym Rzymie nie do pomyślenia było, aby człowiek zostawał politykiem w celu czerpania z urzędu korzyści majątkowych. Sytuacja wyglądała odwrotnie niż obecnie – jeżeli obywatel oddał swój głos na jakiegoś kandydata, to oczekiwał w zamian konkretnych korzyści. Jeżeli polityk planował przedsięwzięcie to nie finansował go z pieniędzy zabranych ludowi, lecz z własnych funduszy.

Uważam, że jeśli pan Donald Tusk czy inny Jarosław Kaczyński, chce, żebyśmy na niego zagłosowali, to powinien nam za to zapłacić, a skoro dzięki nam został szefem rządu, to powinniśmy czerpać z tego profity.

Myślę, że koniecznym jest odtworzenie rodów szlacheckich posiadających znaczny majątek i tak, jak to się odbywało Rzeczpospolitej Szlacheckiej, to przede wszystkim one powinny wystawiać swoich kandydatów w wyborach. Zaś w zamian za udzielenie poparcia przez mniej zamożnych obywateli powinny się czymś odpłacić. Przykładowo: nie posiadam samochodu, a chciałbym go mieć, udzielam poparcia panu Kaczyńskiemu, przekonuję do głosowania na niego innych, sam oddaję na niego swój głos, wychwalam go na blogu, może nawet piszę panegiryki na jego cześć, a on w zamian za to kupuje mi samochód.

Mogę również zawrzeć umowę z panem Kaczyńskim, w której zobowiązuję się do popierania go tak słowem jak i zbrojnie, stając się klientem rodu Kaczyńskich, w zamian za co on zapewnia mi ochronę, gdybym popadł w konflikt gangsterami to zbrojną, gdybym popadł w konflikt z prawem, prawną, a gdybym zachorował, opiekę medyczną i tak dalej.

Jeżeli polityk dzięki ludowi zostaje prezydentem, to dlaczego lud ma mu płacić za pełnienie funkcji? Czy to logiczne, że utrzymujemy z naszych pieniędzy jego kancelarię? Mało tego, że to on powinien pokrywać wszelkie wydatki ze swojej kieszeni – jeśli chciałby wystąpić z jakąś inicjatywą, to musi liczyć się z tym, że również ją w całości sfinansuje lub znajdzie prywatnych sponsorów.

 

Paweł z Kuczyna

0

Paweł z Kuczyna

Anarchokapitalista

110 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758